Ślęża - Walońska Grota (Zbójecka Pieczara)
: środa 06 wrz 2023, 22:46
Na południowym stoku Ślęży, poniżej Ścieżki pod skałami (dawnej Hindenburgweg), przy ścieżce wiodącej w dół po kamiennych schodkach, znajduje się dosyć ciekawa, skalna grota, utworzona przez oparte o siebie głazy gabrowe.
Nie ma ona zbyt imponujących rozmiarów.
Nosi ona nazwę Zbójeckiej Pieczary, ale nazywana jest także Walońską Grotą (jest to nawiązanie Walończyków, poszukujących złota na Ślęży w okresie średniowiecza).
Przed rokiem 1945 miejsce to nosiło nazwę Hängsteinhöhle.
Obecnie grota nie jest zbyt często odwiedzana, chociaż dostać się do niej nie jest specjalnie trudno - leży bowiem tuz przy ścieżce. Szlak biegnący w jej pobliżu nie jest jednak oznakowany i niewielu turystów zapuszcza się w te rejony.
W książce autorstwa pani Joanny Lamparskiej "Ślęża dla odkrywców" wspomniana została opowieść dotycząca poniemieckich uszczelek, które w dużej ilości miały wysypywać się z miejsca, w którym spod groty wypływa woda.
Rzuciłam okiem na ziemię w okolicy, ale jakoś tak bez przekonania.
Zresztą jedyna uszczelką, jaką miałam od dłuższego czasu w głowie i która skutecznie spędzała mi sen z powiek, znajdowała się pod głowicą silnika w Archimedesie.
Zdjęcia wykonałam we wrześniu 2023 roku.
Nie ma ona zbyt imponujących rozmiarów.
Nosi ona nazwę Zbójeckiej Pieczary, ale nazywana jest także Walońską Grotą (jest to nawiązanie Walończyków, poszukujących złota na Ślęży w okresie średniowiecza).
Przed rokiem 1945 miejsce to nosiło nazwę Hängsteinhöhle.
Obecnie grota nie jest zbyt często odwiedzana, chociaż dostać się do niej nie jest specjalnie trudno - leży bowiem tuz przy ścieżce. Szlak biegnący w jej pobliżu nie jest jednak oznakowany i niewielu turystów zapuszcza się w te rejony.
W książce autorstwa pani Joanny Lamparskiej "Ślęża dla odkrywców" wspomniana została opowieść dotycząca poniemieckich uszczelek, które w dużej ilości miały wysypywać się z miejsca, w którym spod groty wypływa woda.
Rzuciłam okiem na ziemię w okolicy, ale jakoś tak bez przekonania.
Zresztą jedyna uszczelką, jaką miałam od dłuższego czasu w głowie i która skutecznie spędzała mi sen z powiek, znajdowała się pod głowicą silnika w Archimedesie.
Zdjęcia wykonałam we wrześniu 2023 roku.