Odkryto je w roku 1678, kiedy to bijąca z niego woda zaczęła zalewać plac prze świątynią.
Postanowiono więc ujarzmić niesforną wodę i ujęto ją w obudowę. Cembrowinę źródła kilkukrotnie modernizowano, a swój obecny kształt studnia zawdzięcza architektowi Ewaldowi Bergerowi, który przebudował ją w roku 1894 na polecenie rodu von Magnisów.
O miejscu tym opowiada pewna legenda, najpewniej mająca związek z prawdziwymi wydarzeniami:
Po wojnie trzydziestoletniej, zakończonej w 1648 r., jakby nieszczęścia jeszcze było mało zapanowała straszliwa zaraza, która pochłonęła ogromną ilość ofiar. Podobno wolne od niej były tylko Wambierzyce i Radków. Jednak nie wszyscy z tego się cieszyli. Niezadowoleni byli grabarze zazdroszczący pieniędzy innym grabarzom, z objętych zarazą miejscowości.
Grabarz z Wambierzyc – Meyer i Radkowa – Jerzy Oscher umówili się, że w wigilię Narodzin Najświętszej Marii Panny, przypadającą na dzień 8 września (a działo się to w 1680 r.) wrzucą trupa człowieka zmarłego na zarazę, do nowej studni w Wambierzycach, a następnie powtórzą to w Radkowie. Kiedy już nieśli trupa i byli bardzo blisko studni, padł na nich snop światła i usłyszeli słowa: poniechajcie zamiaru, ani kroku dalej! Przerażeni porzucili trupa i rozbiegli się do swoich domów.
Grabarz z Wambierzyc po kilku dniach śmiertelnie zaniemógł, a bojąc się umrzeć z tak wielkim grzechem, wyjawił niecny zamiar obciążając również wspólnika. Zmarł po kilku dniach. Grabarza z Radkowa uwięziono, a następnie publicznie spalono na rynku w Kłodzku.
W Wambierzycach nad studnią postawiono kapliczkę i nazwano ją „Studnią Matki Boskiej”. W Radkowie zaś, w rynku figurę wotywną – Matki Boskiej Szkaplernej.
Źródło
Zdjęcia wykonałam w styczniu 2024 roku.