Rynek 40.
Absolutnie kultowy zegarmistrz paczkowski. Zakład jest bardzo klimatyczny, a jego kuty z metalu szyld wygląda świetnie, mimo upływu lat.
W witrynie dostrzec można współczesną tabliczkę rzemieślniczą z nazwiskiem pana Andrzeja Masztalerczuka, właściciela pracowni.
Koniecznie muszę się kiedyś tam wybrać i porozmawiać z panem Andrzejem, zwłaszcza, że jakiś czas temu dostałam od kuzyna piękny zegar, który wymaga naprawy.
A z pana Andrzeja fachowiec nie lada!
Ratuszowy zegar stanął i zamilkł
Ponadstuletni zegar na wieży ratuszowej w Paczkowie zatrzymał się na godzinie 17.20. - Bez niego człowiek nie wie, na jakim świecie żyje - utyskują paczkowianie.
Andrzej Masztalerczuk zna w mechanizmie każdą śrubkę, tuleję, łożysko i cięgno. Opiekuje się nim przecież od dwudziestu lat. Czemu od 20 lipca wskazówki stoją? - Części się wytarły - mówi zegarmistrz. - Zegar jest bardzo porządny, ale nie jest szczelnie obudowany. Szkodzi mu kurz, pyły, a najbardziej gwałtowne zmiany temperatur.
Żeby się do niego dostać, trzeba wejść na czwartą kondygnację wieży po krętych schodach. Masztalerczuk pewnie prowadzi na górę. Wie, który schodek jest nierówny, kiedy trzeba się schylić, żeby sobie nie nabić guza.
- Mechanizm jest zrobiony w Głogowie w 1858 roku - opowiada. - Składa się z trzech części: odpowiedzialnej za wskazywanie minut, bicie kwadransów i wybijanie godziny. Wahadło waży dziesięć kilo, a dzwon godzinowy odlano jeszcze w 1517 roku.
Jako jeden z niewielu w Polsce, paczkowski zegar wciąż trzeba nakręcać ręcznie co 50 godzin. Co trzy dni spóźnia się o minutę, ale mieszkańcom to nie przeszkadza. - Tak się przyzwyczaiłam, że bije, teraz mi w mieście za cicho, za smutno - skarży się Larysa Dregan.
Andrzej Masztalerczuk zapowiada, że gruntowny remont zegara skończy się za dwa miesiące. - A wtedy będzie chodził następne sto lat - mówi.
10 sierpnia 2005
Źródło
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."