Tak stało się na Ślęży, przy bardzo popularnym, żółtym szlaku turystycznym, zwanym przeze mnie roboczo "ceprostradą".
Pomimo ciągnących tą drogą tłumów turystów czasami i ja "ceprostrady" używam, chcąc dojść w miejsca mniej oczywiste i omijane przez tłumy.
Tak było i tym razem.
Szukałam reliktów tajemniczej, kamiennej zagrody, którą oznaczono zresztą na mojej turystycznej mapie całkiem prawidłowo (dzięki temu trafiłam na nią bezbłędnie, nawet bez zasięgu i podglądu na LIDARze Geoportalu).
Ustrojstwo jest czytelne w terenie, ale trzeba wiedzieć, czego szukać. Jak na ironię kamienna zagroda, nosząca numer 11, znajduje się tuż przy szlaku turystycznym, który niemal ją rozdeptuje!
Zainteresowanych odsyłam do strony naszesudety.pl.
Poniżej fragment genialnego opracowania, autorstwa pana Witolda Komorowskiego:
Wszystkie zagrody ślężańskie z reguły mają kształty równoległoboków, często prostokątów, o bokach od kilkunastu do kilkudziesięciu metrów. Boki tych czworokątów są utworzone z niskich (poniżej jednego metra) nasypów kamiennych lub – rzadziej – murków ułożonych z dopasowanych głazów. Wnętrza ogrodzonych placyków są na ogół oczyszczone z kamieni i wyrównane. Obecnie część ogrodzeń kamiennych jest trudna do identyfikacji w terenie ponieważ zarasta je las i pokrywa gruba warstwa liści. W tych lepiej zachowanych można zauważyć pewną prawidłowość: w najniżej położonym kącie zagrody znajduje się wąska przerwa w ogrodzeniu stanowiąca swoistą bramkę, która być może umożliwiała spłynięcie roztopionego wiosną śniegu, a w czasach kiedy zagrody spełniały swą rolę, była zamykana jakąś drewnianą zaporą.
- Źródło
Zdjęcia wykonałam we wrześniu 2023 roku.
Serdecznie polecam rozglądać się w terenie! Ślęża potrafi zaskoczyć.