Apokryficzna opowiastka o tym jak to Pan Jezus całkiem stracił głowę, a prorok Habakuk pomógł ją odnaleźć

[Gniewko]

Inaczej mówiąc: mamy tu Kota i dwóch Jezusów.
Szkoda, że po odcięciu ramienia nie widać splecionych dłoni. Szyja tu wygląda bardzo dobrze. Tę głowę zostawiono w spokoju
Tylko pokolorowano ....

[Gniewko]

Dziś był dzień pełen zagadek. Dwie pomyślnie rozwiązano, więc może pora na kolejną
Ale najpierw wejdźmy do kościoła Św.Anny we Frankensteinie i zobaczmy kto stoi pod amboną.

Są tam dwie postaci. Jedna z nich przedstawia Anioła Pańskiego (Gabriela) trzymającego za włosy Habakuka. Ten ostatni jest różny od autora Księgi ST. Jest postacią, która przeniosła pożywienie prorokowi Danielowi w jaskini lwów w Medii.

[Karolina Kot]

Brzmi to wszystko aż nad wyraz niewiarygodnie, ale jeśli to prawda, to spróbuję to sfotografować.

[smar]

Są tam dwie postaci. Jedna z nich przedstawia Anioła Pańskiego (Gabriela) trzymającego za włosy Habakuka. Ten ostatni jest różny od autora Księgi ST. Jest postacią, która przeniosła pożywienie prorokowi Danielowi w jaskini lwów w Medii.

A jak się to ma do tematu tego wątku?

[Gniewko]

Chciałbym byśmy przyjrzeli się tym figurom "od stóp do... głów".
Zaczekajmy zatem na zdjęcia Karoliny.

[Karolina Kot]

Ale najpierw wejdźmy do kościoła św. Anny we Frankensteinie i zobaczmy kto stoi pod amboną.

Są tam dwie postaci. Jedna z nich przedstawia Anioła Pańskiego (Gabriela) trzymającego za włosy Habakuka. Ten ostatni jest różny od autora Księgi ST. Jest postacią, która przeniosła pożywienie prorokowi Danielowi w jaskini lwów w Medii.

No to wleźliśmy. Tuż przed nabożeństwem różańcowym.
Pod amboną stoi sobie dwóch osobników: jeden śliczny i ze skrzydłami, a drugi włochaty. Ten pierwszy rzeczywiście trzyma za włosy tego drugiego.

Ponieważ miałam mało czasu, robiłam tylko dwa zdjęcia oraz trochę zamieszania.

[Karolina Kot]

I jeszcze jedno.
Pod Chrystusem z Ogrójca przy kościele św. Anny w Ząbkowicach Śląskich znajduje się zniszczony, XVIII - wieczny kartusz.

Nie zwróciłabym uwagi ani na niego, ani na Anioła, ani na proroka, gdyby nie telefoniczny instruktaż od Gniewka.

[Gniewko]

W kwestii kartusza nie jest prawdą, iż udzielałem instruktażu. Gdyby onegdaj nie Karolina nie robilibyśmy ze smarem zdjęć Ogrójca w Budzowie. Ale po kolei........

[Gniewko]

Owszem, poprosiłem Karolinę o dobre zdjęcia grupy figuralnej wykonanej przez Jana Grunberga w 1619 roku (czyli w czasie gdy kościół należał do protestantów), gdyż chciałem się wytłumaczyć z błędnego, pierwotnego rozumowania, które uwidoczniło się w tytule wątku.

Początkowo myślałem, że fałda pod kolanem postaci na zewnątrz to nagolennik albo wysoko upięte caligae (sandały), a takowe w sztuce przydawano archaniołom lub postaciom w stroju pretorian, senatorów itd (np św Florian).

Im wyższe było obuwie, tym wyższy był status osoby.
Jednak stopa zdekapitowanej figury jest BOSA ! I to dość ważny element tej historii...

Rozwiązanie zagadki kryje kartusz z 1760 roku...

[Gniewko]

Analizowałem też kiedy dokonano tych zniszczeń. Pierwsi "zasłynęli" z tego Szwedzi. Potem żołnierze armii pruskiej w trakcie trzech Wojen Śląskich i Kartoflanej. Jednak apogeum ikonoklazmu nastąpiło po wojnach napoleońskich i to też nie od razu.
Wtedy też wyłamano skrzydła aniołom (Rafael w Kłodzku) i zdegradowano postaci identyfikowane z dogmatyką katolicką.
Wcześniej obie społeczności - ewangelicka i katolicka (w proporcji pół na pół) żyły że sobą w tolerancji i zgodzie.