"Podaj mi rękę" - mówił anioł, a był to świt jak uśmiech dziecka blady.
Oto się unosimy z daleka wołaniom.
Słychać było powietrza srebrne wodospady i cichy duchów poświst teraz mi wiadomy.
Płynęliśmy. Pod nami stały mokre domy
Krzysztof Kamil Baczyński poległ na posterunku w pałacu Blanka, zastrzelony przez strzelca wyborowego, strzelającego z dachu Teatru Wielkiego.