Warszawa - relikty Pasażu Simonsa
: wtorek 06 mar 2018, 21:34
W Warszawie, u zbiegu ulicy Długiej i Nalewek, do czasów II Wojny Światowej istniał okazały budynek mieszczący biura oraz obiekty usługowo - handlowe. Powstał w pierwszych latach XX wieku na zamówienie berlińskiego kupca Alberta Simonsa i od jego nazwiska był nazywany przez mieszkańców stolicy Pasażem Simonsa.
Pasaż został zbombardowany w czasie obrony Warszawy we wrześniu 1939, ze względów bezpieczeństwa część zniszczonwgo i wypalonego budynku rozebrano.
Historyczną i tragiczną rolę ruiny Pasażu Simonsa odegrały latem 1944 roku. W czasie Powstania Warszawskiego zwaliska gmachu stanowiły polską redutę blokującą Niemcom dostępu do Starego Miasta. W nieuszkodzonych piwnicach Powstańcy zorganizowali punkt sanitarny oraz schron dla ludności cywilnej. Gmach był wielokrotnie bombardowany i ostrzeliwany, jego ostateczną zagładę przyniósł jednak dopiero nalot niemieckich stukasów z dnia 31 sierpnia 1944 roku.
- Wikipedia
Latem 2018 roku relikty betonowych podpór i metalowych mocowań budynku pokazał mi podczas wycieczki po stolicy Warschauer44. Chociaż pozostałości pasażu upamiętniono pomnikiem, są to jednak dosyć niepozorne elementy, łatwo można je przeoczyć, biegnąc w pośpiechu przez Ogród Krasińskich na stację metra.
Kiedy jednak zatrzymałam się przy nich, przyjrzałam dokładniej, jednocześnie słuchając opowieści naszego forumowego kolegi o wciąż spoczywających w tym miejscu szczątkach Powstańców, zrobiło to wszystko na mnie ogromne wrażenie, zwłaszcza, że tuż obok pracowały koparki, ryjąc ziemię.
Pasaż został zbombardowany w czasie obrony Warszawy we wrześniu 1939, ze względów bezpieczeństwa część zniszczonwgo i wypalonego budynku rozebrano.
Historyczną i tragiczną rolę ruiny Pasażu Simonsa odegrały latem 1944 roku. W czasie Powstania Warszawskiego zwaliska gmachu stanowiły polską redutę blokującą Niemcom dostępu do Starego Miasta. W nieuszkodzonych piwnicach Powstańcy zorganizowali punkt sanitarny oraz schron dla ludności cywilnej. Gmach był wielokrotnie bombardowany i ostrzeliwany, jego ostateczną zagładę przyniósł jednak dopiero nalot niemieckich stukasów z dnia 31 sierpnia 1944 roku.
Nalot miał miejsce w ostatnich dniach obrony Starego Miasta. W wyniku zrzutu bomb burzących potężna żelbetowa konstrukcja pasażu zawaliła się aż do piwnic, grzebiąc ponad 200 osób (niektóre źródła mówią aż o 300 ofiarach), w tym około 120 żołnierzy Batalionu "Chrobry I". Szczątki wielu z poległych do dzisiaj spoczywają w zasypanych piwnicach. Po wojnie udało się ekshumować jedynie 99 ciał. O wydarzeniach 1944 r. przypominają resztki wystających z ziemi żelbetowych słupów oraz ustawiony w ich pobliżu pomnik. Fundamenty budynku i pomnik znajdują się w Ogrodzie Krasińskich.
- Wikipedia
Latem 2018 roku relikty betonowych podpór i metalowych mocowań budynku pokazał mi podczas wycieczki po stolicy Warschauer44. Chociaż pozostałości pasażu upamiętniono pomnikiem, są to jednak dosyć niepozorne elementy, łatwo można je przeoczyć, biegnąc w pośpiechu przez Ogród Krasińskich na stację metra.
Kiedy jednak zatrzymałam się przy nich, przyjrzałam dokładniej, jednocześnie słuchając opowieści naszego forumowego kolegi o wciąż spoczywających w tym miejscu szczątkach Powstańców, zrobiło to wszystko na mnie ogromne wrażenie, zwłaszcza, że tuż obok pracowały koparki, ryjąc ziemię.