Leszno - nagrobek żołnierza Wielkiej Wojny

[Karolina Kot]

W Lesznie, na terenie Lapidarium Sztuki Nagrobnej, utworzonego wokół kościoła pw. Świętego Krzyża, natknąć się można na bardzo ładny, marmurowy nagrobek, oznaczony symbolem wieńca i Krzyża Żelaznego.
Oczywiście nie minęłam go obojętnie.
Chociaż napisy są ledwo widoczne (należy je jednak wypełnić pozłotką i będzie idealnie!), uklęknęłam na trawie i zadałam sobie trochę trudu, żeby je odczytać.

Okazało się, że nagrobek upamiętnia żołnierza Wielkiej Wojny o nazwisku Carl Gumpricht (25 stycznia 1875 - 30 sierpnia 1915). Z tego, co udało mi się wydedukować z epitafium zmarł on w lokalnym lazarecie.
Oczywiście mogłam coś pochrzanić, bo ni w ząb nie znam języka niemieckiego (tyle co mi się przez pięć ostatnich lat opatrzył na nagrobkach i starych mapach).
Więc bardzo proszę o pomoc w uzupełnieniu tej żołnierskiej historii.

Zdjęcia wykonałam w maju 2024 roku.

[krzymen]

Oczywiście mogłam coś pochrzanić (...) Więc bardzo proszę o pomoc w uzupełnieniu tej żołnierskiej historii.

Karolino "pochrzaniłaś" tylko troszeczkę w dacie śmierci. Na nagrobku jest 30 Oktbr. 1915, czyli 30 Oktober 1915, czyli 30 październik 1915.
Ten nagrobek może być symboliczny, bo nie ma napisu „Hier ruht” / "Tu spoczywa" tylko „Es starb den Heldentodt fürs Vaterland” / "Zmarł śmiercią bohatera za ojczyznę" ...
Wg. dwóch list strat Gumpricht pochodził z Leszna / Lissa. W pierwszej - z listopada 1915 wykazano go jako rannego, w grudniu napisano, że zmarł w Kriegslazarett 128. To dosłownie szpital wojenny, więc raczej był w strefie frontowej.
Gumpricht służył w Reserve Infanterie Regiment 59. Jeżeli był tam od sierpnia 1914, to „zaliczył” bitwy w Prusach Wschodnich, w listopadzie 1914 był pod Włocławkiem-Gostyninem, później bitwa pod Łodzią i walki pod Łowiczem. W 1915 RIR 59 „odwiedził” takie miejsca jak Humin, Wola Szydłowiecka i Przasnysz. Koniec lata i jesień to walki na Litwie i Łotwie. Ranny pod Dyneburgiem (Łotwa) – na nagrobku jest zapisany Dünaburg.
Jeszcze taka ciekawostka – na nagrobku jest CARL GUMPRICHT, a w verlustliście zapisano KARL. W czasie I wojny światowej – w ramach usuwania niegermańskich naleciałości - Niemcy usuwali z użytku wyrażenia, które kojarzyły im się z językiem francuskim, a także zmieniali pisownie imion i nazw.
Zatem np. miasto CREFELD wypadało odtąd zapisywać jako KREFELD, a CARL jako KARL. CAROLINE też chyba była już „niepatriotyczna” bo uznano, że lepiej wygląda "germańska" pisownia KAROLINE Te zmiany oficjalnie weszły w życie w połowie lat dwudziestych.

[Karolina Kot]

Bardzo dziękuję za poprawki!
Dobrze, że ktoś czuwa.