Przyjechałem sobie do Ziębic latem (jeszcze przed pandemią) by oglądnąć „od podszewki” kościół Krzyżowców z Czerwoną Gwiazdą. I gdy już się go tak „naoglądałem i napatrzyłem” postanowiłem pochodzić po mieście. Na każdym kroku bardzo dużo ciekawych rzeczy … chodziłem i chodziłem i nagle patrzę ….Langhans.
Charakterystyczny cylindryczny korpus wieży w drugiej kondygnacji z obejściem.
No i to zwieńczenie hełmem w formie gloriety.
Wypisz wymaluj jakbym widział pierwsze projekty architekta z Kamiennej Góry (kilka lat temu była wystawa w jego rodzinnym mieście autorstwa Krzysztofa Kosa i były tam jego rysunki). Ale nie pamiętałem, żeby twórca Bramy Brandenburskiej działał w Ziębicach.
I fakt, nie działał…. bowiem na ścianie świątyni wisi tablica informacyjna w trzech językach a tam stoi jaki byk: „projekt budowli (...) sporządził architekt N. von Gneisenau z Brzegu”. Co wszystko tłumaczy, bowiem już przed laty wykazano, że ten inspektor budowlany swój cały projekt niemal odwzorował ze zborów ewangelickich z Reichenbach (ob. Dzierżoniów) i Waldenburga (ob. Wałbrzych) czyli z dzieł…. K. G. Langhansa.
Gdy doczytałem do końca tekst to zgłupiałem. Wiem, że mówi się „świątynia sportu” ale to ma odniesienie do stadionów, hal sportowych etc. A tu mamy kwintesencję tego powiedzenia „świątynia dla sportu” realizowanego dosłownie. Może chodzi o to, że niegdyś wielkich sportowców nazywano bogami, tytanami i w związku z tym …. pomyślano tak: jak będą w uświęconej – niegdyś, przestrzeni, trenować np. koszykówkę, albo ćwiczyć żabki to osiągną tyle co boski Kobe Bryant, Michael Jordan czy Tim Duncan bez takiego nakładu sił?
„Koncepcja iście mistrzowska ! - to mówiłem ja – Jarząbek Wacław, trener drugiej klasy. Niech żyje nam prezes sto lat!”
A tak na serio to napis na tablicy układał też chyba ktoś związany z branżą bo słownictwo jest charakterystyczne dla komentatora zawodów sportowych : „Kościół ten zajął miejsce….”
Nie wiem, czy ten obiekt funkcjonuje jeszcze jako hala sportowa, ale jest jedno podstawowe pytanie: czy jest to zabytek ? I w związku z tym gdzie go przyporządkować, do świątyń czy do obiektów sportowych?
I raz jeszcze „to jeszcze ja – Jarząbek Wacław, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam! To śpiewałem ja – Jarząbek”.