Owe 5 krzyży z datą "1915" postawione na grobach tych, co polegli w grudniu 1914 r., jak również kształt odlanych z betonu ram nagrobków, wyraźnie sugerują zmiany pierwotnego układu cmentarza.
Liczba grobów mogła się zmniejszyć już w 1917 r. podczas pochówku w nieznanym grobie nr 12 ułana Paula Wojtowicza.
Na str.
http://www.cmentarze1wojny.freehost.pl/broch.html autor podpowiada inne okresy czasu, sprzyjające zmianom na cmentarzu (fragmenty):
"Po odzyskaniu niepodległości państwo polskie przejęło z rąk austriackich opiekę nad galicyjskimi cmentarzami wojennymi. W lutym 1919 r. powołano Wojskowy Urząd Opieki nad Grobami Wojennymi, którego zadaniem była konserwacja cmentarzy oraz prowadzenie i uzupełnianie ewidencji poległych. Wkrótce rozpoczęto drobne prace remontowe, a w połowie lat 30-ch przeprowadzono akcję remontów cmentarzy. Jak pisze Jerzy Drogomir, w tym czasie Wojskowy Urząd dysponował dokładnymi wykazami poległych, planami cmentarzy oraz mapami usytuowania grobów.
Podczas II wojny światowej zniszczeniu uległa znaczna część tej dokumentacji. W latach 1940-42, pewne prace konserwacyjne były prowadzone przez Niemców.
Po wojnie dla zachodniogalicyjskich grobów bohaterów nastąpiła hekatomba. Okrucieństwa II wojny światowej nie sprzyjały manifestowaniu opieki nad pamiątkami z I wojny światowej. „Wielka Wojna” okazała się zbyt mała. Nie sprzyjały opiece niemieckie pochodzenie nagrobków oraz język tablic i napisów na grobach. Po pewnym czasie zaniedbanymi obiektami próbowały opiekować się szkoły i zakłady pracy. Za pomocą skromnych środków, często jedynie pracą własnych rąk porządkowano mogiły, koszono trawy, wycinano chaszcze i zarośla.
Czasem robili to kombatanci - jak np. pan Tomasz Buda, mieszkaniec Gdowa".