Marszowice gm. Kocmyrzow - Luborzyca, zapomniany cmentarz wojenny

[Bellicus]

Marszowice (gm. Kocmyrzow-Luborzyca)

W Marszowicach po zachodniej stronie szosy Luborzyca Słomniki, na zalesionym zboczu wzgórza widocznego z drogi, za budynkiem nr.45. Znajduje się zapomniany cmentarz z I wojny światowej. Spoczywa na nim 45 żołnierzy w tym 26 armii Austro-Węgierskiej i 19 armii Rosyjskiej. Miejsce to zostało odnalezione i opisane w książce Dr Jerzego Pałosza ”Śmiercią złączeni” cyt. ”Lokalizacja możliwa dzięki przetrwaniu odmiennej roślinności (lilie, konwalie) i fragmentów cegieł z dawnego obramowania.
Na terenie cmentarza znajdował się pomnik wzniesiony w 1937 roku i poświęcony 9 września tego samego roku. Zniszczony w nieznanych okolicznościach.”

Odnalezienie mogiły w lecie po powyższych wskazówkach jest prawie nie możliwe.
Nie udało mi się to w sierpniu 2013, gdyż bujnie zazieleniony gąszcz krzewów i pnączy zupełnie zakrył wspomniane rosnące tam kwiaty, nie mówiąc już o odnalezieniu fragmentów cegieł. Postanowiłem powrócić tu wiosną.

[Bellicus]

Czas mijał i dopiero po trzech latach przyjechałem tu ponownie. W lutym bez problemu można odszukać mogiłę. Znalazłem ja dość szybko po miejscu, gdzie z pod liści zaczynają wyrastać dziesiątki wspomnianych kwiatów. Rozejrzałem się wokół i udało się znaleźć tez kilka cegieł przykrytych częściowo liśćmi. Tuz obok można zauważyć kwadratowe zagłębienie w ziemi o wymiarach dwa metry na dwa, być może jest to miejsce po dawnym pomniku.
Po usunięciu połamanych pni i gałęzi leżących na mogile.
Postanowiłem upamiętnić to miejsce, jednak bez odpowiednich narzędzi nie wiele mogłem zdziałać.Tymczasowo z pni brzóz leżących w pobliżu ułożyłem dwa krzyże kładąc je we wspomnianym zagłębieniu.
Dwa dni później tj. 26 lutego br. na cmentarzu stanął mały brzozowy krzyż z informacja o spoczywających tu zapomnianych żołnierzach, poległych w czasie Wielkiej Wojny w 1914 roku.

[Karolina Kot]

Dziękuję Ci. Nie wiem, co napisać. Dziękuję!

Oby krzyż przetrwał jak najdłużej. Nasze dwa: z Krasieńca i Makocic nadal stoją.

[Bellicus]

Oby stały jak najdłużej i pamięć ludzi o nich przetrwała.
Kiedyś o nich pamiętano, mieli nawet pomnik zniszczony nie wiadomo kiedy...
Zamieszczam kilka aktualnych wiosennych zdjęć. Kwiaty na mogile wciąż rosną, jednak zimna pogoda nie pozwala im zakwitnąć. Na cmentarzu stanął drugi większy brzozowy krzyż. Przed mniejszym ułożyłem kilka cegieł by można było bezpiecznie zapalić znicz.

[Bellicus]

Po zachodniej stronie mogiły w dość głębokim jarze, wypatrzyłem całkiem spore głazy.
Z bliska okazało się ze są całkiem sporymi kawałkami betonu z wystającymi prętami.
Czy są to fragmenty zniszczonego pomnika? Czy może ktoś wywiózł do lasu fundamenty jakiegoś ogrodzenia?
Sam nie wiem co o tym myśleć.

[Bellicus]

Dziś w Dzień Zaduszny doktorem Jerzym Pałoszem odwiedziliśmy i tę mogiłę. Niestety stojące tu brzozowe krzyże zupełnie się rozpadły. Po uprzątnięciu liści odsłoniliśmy i wiązanki sztucznych kwiatów i zapaliliśmy znicz. Wracając postanowiliśmy umieścić tu nowy trwalszy krzyż.

[Bellicus]

Przy okazji korzystając z FB znalazłem na nim zdjęcia ze zbioru Rodziny Wójcików pomnika z 1937 roku który tu wcześniej stał.

[Bellicus]

Zgodzie z obietnica złożona w Dzień Zaduszny, pojawiliśmy się dziś z doktorem Jerzym Pałoszem, Gabrielem Janczarskim i Mieszkiem Ćwiertnią oraz nowym krzyżem w tym miejscu. Przy próbie zamocowania go na mogile natrafiliśmy w ziemi na elementy pomnika, który tu wcześniej stał i został zniszczony w czasie II wojny światowej. Był to tynk oraz cegły z których zbudowany był monument. Po zamontowaniu nowego krzyża ułożyliśmy je wokół niego, by było miejsce na złożenie wiązanek kwiatów i znicze.Obecny z nami ksiądz poświecił krzyż i zmówił modlitwę za dusze poległych żołnierzy. Mam nadzieje ze postoi dłużej niż poprzednie brzozowe.