Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Dział przeznaczony dla pisemnych i przekazywanych słownie ciekawych relacji regionalnych
Posty: 1093
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Postautor: Markot Roman » środa 20 cze 2018, 12:54

Owsianka Franciszek, s Tomasza i Marianny Feliks ur. 13 czerwca 1894 na Rudach pod nr 105, młodszy brat Andrzeja. Wraz z grupą gdowskich ochotników 6 września 1914 wyruszył do Legionów Piłsudskiego i szczęśliwie wrócił z wojennego szlaku.

Maria Owsianka, siostra Andrzeja i Franciszka 18 listopada 1908 wyszła za Stanisława Banasia, s Jana i Katarzyny urodzonego 12 czerwca 1883 na Grzybowej. Mieszkali w Bilczycach pod nr 105, Banaś poszedł na I wojnę, służył w korpusie wojskowych pociągów, specjalizujących się w transporcie amunicji na front. W kwietniu 1915 r. przesłał z Francji żonie, zdjęcie zrobione wspólnie z kolegami. W maju Maria przesłała mu swoją podobiznę. Stanisław Banaś przeżył kampanię wojenną, zmarł 11 maja 1925 w Derżowie, obecnie wieś na Ukrainie.
Załączniki
Stanisław Banaś pośród kolegów w 1915 r..jpg
Stanisław Banaś pośród kolegów w 1915 r..jpg (33.6 KiB) Przejrzano 11616 razy

Posty: 1093
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Postautor: Markot Roman » środa 20 cze 2018, 13:31

Pawlik Jan, s Wojciecha i Marianny Barszcz ur. 11 sierpnia 1899 w Gdowie, zamieszkały w bilczyckim Gaju pod nr 12. Powołany do c k wojska w 1917, niewiele wiadomo o jego szlaku bojowym. Zachowały się dwa zdjęcia Jana z okresu wojny, jedno wykonane u fotografa Schafranka w Neutitschein, obecnie w Czechach miasto powiatowe Nowy Jiczyn. 17 lutego 1918 r. przygotował pocztówkę ze swoją podobizną do kolegi Andrzeja Woźniaka ale nie zdążył jej nadać. Wiadomo tylko, że wkrótce uciekł z kolejowego transportu na południowy front Europy. Początkowo ukrywał się w lasach a potem szczęśliwie wrócił do Bilczyc bo wiedział że zbliża się koniec wojny. Przywiózł z sobą nie wysłane kartki, zmarł 16 lutego 1963.
Załączniki
Pocztówka Jana Pawlika.jpg
Pocztówka Jana Pawlika.jpg (98.22 KiB) Przejrzano 11614 razy
J. Pawlik pośród  kolegów.jpg
J. Pawlik pośród kolegów.jpg (31.32 KiB) Przejrzano 11614 razy

Posty: 1093
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Postautor: Markot Roman » poniedziałek 25 cze 2018, 12:54

Sitko Jan, s Józefa i Anny Wilk, ur. 25 listopada 1880 w Łazanach, w listopadzie 1905 ożenił się w Bilczycach - Podedworem pod nr 80. Był na wojnie ale zaginął, lecz nie figuruje na austriackiej liście strat. W rodzinie zachowała się informację, iż utonął gdzieś w bagnie z całym plutonem żołnierzy, żona Maria z Woźniaków pobierała rentę po mężu.

Sobczyk Jan, s Wojciecha i Katarzyny Gackowiec, ur. 18 grudnia 1891 pod nr 17 (folwark), należał do gdowskiego oddziału Drużyny Strzeleckiej. W gronie kilkunastu ochotników, 6 września 1914 roku wyruszył do Legionów Piłsudskiego w Krakowie. Nieznane są losy wojenne Sobczyka, ponoć był na południowym froncie włoskim i wrócił zdrowy do Bilczyc. Zmarł w Krakowie 22 grudnia 1955, pochowany jest na gdowskim cmentarzu.

Szostak Jan, s Franciszka i Anny Kalita, ur. 2 maja 1873 na Rudach pod nr 28. 19 października 1904 poślubił Juliannę Kaletę, Waloskównę z Dziołu, mieszkał pod nr 30. Powołany na wojnę zaginął w niewyjaśnionych okolicznościach, ale nie figuruje w austriackiej ewidencji strat. Żona Julianna pobierała po mężu rentę wojenną w wysokości 40 zł. Dekretem z 24 czerwca 1924 sąd kościelny uznał jej małżeństwo z Janem Szostakiem za wygasłe.

Ścibor Wojciech, s Marcina i Magdaleny Kosowski ur. 1 listopada 1873 pod nr 20 we Wsi. W chwili wybuchu wojny miał już 41 lat ale wzięty do c k austriackiej armii służył w korpusie wojskowych taborów konnych, lubił i znał się na koniach bo przed wojną handlował nimi. Przebywał w południowej części Europy, w tym czasie dwa razy odwiedził na przepustce rodzinę w Bilczycach. Upadek Austro-Węgier w 1918 roku zastał go w Serbii, powrót do domu opóźnił się nieco z powodu przedłużających się miejscowych walk. Wojciech Ścibor zmarł na serce 29 września 1932, przeżył niespełna 59 lat.
Załączniki
Wojciech Ścibor.jpg
Wojciech Ścibor.jpg (13.11 KiB) Przejrzano 11547 razy

Posty: 1093
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Postautor: Markot Roman » wtorek 26 cze 2018, 13:18

Woźniak Franciszek, s Jana i Katarzyny Karlińskiej ur. 13 lutego 1888 pod nr 95 we Wsi. Z rodzinnego przekazu wiadomo, że był kawalerzystą, ze służby zachował srebrny zegarek z grawerunkiem na kopercie jako nagroda za udział w zawodach hipicznych. Prawdopodobnie w czasie przepustki wojennej wraz z kuzynem Janem Kaletą zwanym „Rzepką” zrobili zdjęcie pamiątkowe w zakładzie fotograficznym gdzieś poza Bilczycami. Obaj prezentują się w austriackich mundurach z przypiętymi odznaczeniami. Franciszek Woźniak siedzi po prawej, był wieloletnim sołtysem Bilczyc z przydomkiem Pogońca lub Białonia, zmarł 1 lipca 1956.
Załączniki
Z prawej Franciszek Woźniak.jpg
Z prawej Franciszek Woźniak.jpg (23.31 KiB) Przejrzano 11520 razy

Posty: 1093
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Postautor: Markot Roman » wtorek 26 cze 2018, 13:21

Woźniak Franciszek, s Jana i Marianny Gaszyńskiej ur. 6 października 1895 pod nr 109 „Na pagorku”, po ojcu popularnie nazywany „Kowolem”. Brał udział w wojnie jako szeregowy i przeżył, służył w c k LIR nr 80, najpierw w 11 kompani gdzie wg austriackiej listy strat listy nr 583 z dnia 31 maja 1917 został ranny. Kolejna lista strat nr 611 z 13 września 1917 wymienia go ponownie jako rannego ale z 6 kompani 80 pułku piechoty. Po wojnie, 7 lutego 1920 Franciszek Woźniak poślubił Rozalię Stolec i mieszkał pod nr 35. Co najmniej od 1928 r. do lat sześćdziesiątych prowadził w Bilczycach własny sklep z różnymi towarami, zmarł 5 grudnia 1979.
Załączniki
Franciszek Woźniak.jpg
Franciszek Woźniak.jpg (9.46 KiB) Przejrzano 11520 razy

Posty: 1093
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Postautor: Markot Roman » środa 27 cze 2018, 09:12

Woźniak Józef, s Antoniego i Marcjanny Bednarskiej ur. 19 maja 1888 na Brzezowej pod nr 27. Był strzelcem w c k SchR nr 1 (Pułk Strzelców), w czasie wojny ożenił się, 23 maja 1916 poślubił Annę Daniel z Gaja. Wg listy strat nr 692 z dnia 24 sierpnia 1918 poległ 12 maja 1918.

Woźniak Marcin, s Wojciecha i Marianny Grabowskiej ur. 20 listopada 1872 pod nr 33 w Gaju na tzw. Śłabach i tam zamieszkały. Powołany do c k armii i skierowany na południowy front bałkański. W Serbii zachorował na malarię i pod koniec 1915 r. wrócił do Bilczyc. Dostał odszkodowanie wojenne i wojskową rentę ale zdrowia już nie odzyskał, zmarł 30 sierpnia 1919, w wieku 46 lat. Żona Katarzyna z Kowalskich pobierała rentę po mężu.

Woźniak Wojciech, s Andrzeja i Julianny Dróżdż, ur. 18 września 1878 Podedworem na zagrodzie nr 8. Wg listy z 10 grudnia 1914 zginął, był szeregowcem i służył w c k LIR nr 31, kompania 10.

Widomski Franciszek, s Józefa i Mariany Woźniak, ur. 15 grudnia 1875 Podedworem pod nr 8. Pracował w Ostrawie Morawskiej, 14 listopada 1900 poślubił Mariannę Parecką z Gdowa. Zmobilizowany na wojnę był szeregowcem w c k LIR nr 32, kompania 8, wg listy nr 296 z dnia 20 października 1915 został ranny.

Posty: 1093
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Postautor: Markot Roman » środa 27 cze 2018, 09:24

Wiśniowski Jan, s Piotra i Marianny Toporskiej ur. 9 lutego 1887 roku, na Rudach pod nr 51. Z bardzo licznej korespondencji wojennej w postaci ponad 120 kartek pocztowych, zachowanych i udostępnionych mi przez wnuka Pawła możemy nieco więcej dowiedzieć się o życiu zesłańca na Sybirze. Nie mógł wprost opisać całą prawdę o koszmarze na nieludzkiej ziemi ponieważ rosyjska cenzura zamazywała, czarnym tuszem każdą próbę przemycenia „niewygodnych” informacji. To jedyny, tym bardziej cenny tak dobrze udokumentowany przypadek uczestnika Wielkiej Wojny rodem z Bilczyc. Jan Wiśniowski był energicznym, wesołym i bardzo pobożnym człowiekiem, umiał biegle czytać i pisać, został cieślą z zawodu. Powołanego na 4 tygodniowe ćwiczenia wojskowe w pierwszych dniach lipca do Krakowa, zaskoczyła powszechna mobilizacja i do Bilczyc już nigdy nie powrócił. Został wcielony do 5 kompanii, 16 Pułku Piechoty Obrony Krajowej „Kraków” (niem. 16. Landwehrinfanterieregiment Krakau), oddział piechoty Obrony Krajowej Cesarskiej i Królewskiej Armii, w której około 80 procent żołnierzy stanowili Polacy. Od samego początku słał do żony Barbary pocztówki, pierwszą z 9 lipca, w której dopytywał się o szwagra Andrzeja Dulika z Dziołu, powołanego również na ćwiczenia w lipcu. W kolejnej pocztówce z sierpnia pisze, że widział się z nim na Podgórzu, przebywał też blisko siostry Julki i pieniędzy nie potrzebował gdyż jeszcze miał z tego co wziął z domu (9 koron). 15 sierpnia pozdrawia całą rodzinę w tym 7-miesięcznego syna Stasia, który za niedługo zmarł, 27 sierpnia 1914. Oto mały fragment z tej pocztówki: „...dzisiaj mieliśmy paradę, każdy z nas miał liść dębowy z czapką, smutno mi, że się z Tobą nie widzę ani z dziećmi.”... W c. k. armii zachował się stary zwyczaj noszenia dębowej gałązki za znaczkiem na czapce. W ten sposób żołnierze oddawali część świętemu drzewu dawnych German, uosobieniu siły i dzielności. W pocztówce z 8 września wspomina: „ dzisiaj jest odpust w Gdowie, żal mi że nie jestem na tak ważny cel mojej parafii..”, dopytywał się też o brata Jakuba zmobilizowanego na wojnę. W kolejnej powiadamia żonę, że widział się z Jaśkiem Waloskiem, (Kaleta) z Dziołu, którego przydzielono do warty. 14 września pisze„...jestem zdrowy, powodzenie moje jak zwykle na weselu”.., prosi żonę by jak najczęściej słała do niego kartki, dowiadywał się jak gospodarzy się jej samej, czy pozasiewała, kto namłócił, pytał o Danieli z Dziołu. Z tej pocztówki wiemy, że w krakowskich koszarach spotkał Antka Gaszyńskiego, Piotra Szostaka, (-) Grzyba (baciara) kolegów z Bilczyc, (-) Kozę i Wojtka Bryksego z Gdowa, Tuleję z Marszowic i kogoś z Zagórzan. W pocztówce z 29 września pozdrawiał żonę, teściów, synów Józia i Stasia ale z powodu opóźnienia poczty nie wiedział, że Stasiu nie żył już od miesiąca. W korespondencji datowanej 11 listopada 1914, informuje żonę, że odebrał dwa listy i kartkę, które rodzina posłała Wojtkowi (Bryksy ?) z Gdowa. Prosi by nie pisać już więcej do niego „...bo on nie odbierze, bo jest pod innym panem, więc bądźcie spokojni o niego bo mu się nic nie stanie”. Była to ostatnia wiadomość nadesłana z Krakowa przez Jana Wiśniowskiego. W połowie listopada Rosjanie dotarli pod Twierdzę Kraków, w tej krytycznej sytuacji poczta przestała prawie funkcjonować. Prawdopodobnie w walkach o Kraków 3-4 grudnia 1914 lub na początku operacji limanowsko-łapanowskiej gdzie koleją sprawnie przetransportowano cztery dywizje z Krakowa, Jan Wiśniowski dostał się do rosyjskiej niewoli. Wywieziony został w okolice Pietropawłowska na Sybirze, gdzie podróż musiała potrwać prawie miesiąc. A dotarł tam 2 stycznia 1915, pierwsza z zesłania pocztówka zachowała się z datą 18 stycznia. Prawdopodobnie w niewolę dostała się większa grupa żołnierzy c. k. armii austriackiej, których początkowo przez około 2-3 miesiące traktowano jako jeńców wojennych gdyż na pierwszych pocztówkach widnieje jeszcze austriacka nazwa oddziału K. u. K. Land. Regiment nr 16, 48 Rotta Okmolińska, Gubernia Petropawłowsk, Sibir. Jan Wiśniowski pisze m. in. do żony, „ dziwności, że tak długo nie pisałem do Ciebie bo nie miałem sposobności pisać.”
Załączniki
Pocztówka z   27 lutego1915.jpg
Pocztówka z 27 lutego1915.jpg (114.45 KiB) Przejrzano 11492 razy

Posty: 1093
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Postautor: Markot Roman » środa 27 cze 2018, 09:36

Fragment kolejnej kartki z 26 lutego, „już pracuję na stacji, mam pracę ciesielską, stawiam domy dla swoich towarzyszy” . Barbarę Wiśniowską powiadomiono oficjalnie pocztówką datowaną w Pietropawłowsku 31 marca 1915, że Jan Wiśniowski pozostaje w rosyjskiej niewoli zdrów i nie jest ranny, należy do męża pisać po polsku. Oficjalnie umieszczony na c k liście strat nr 363 z 22 stycznia 1916, na początku 1917 roku założono mu kartę pod nr ewidencyjnym 22579.
Załączniki
Pocztówka powiadamiająca oficjalnie o rosyjskiej niewoli Jana Wiśniowskiego.jpg
Pocztówka powiadamiająca oficjalnie o rosyjskiej niewoli Jana Wiśniowskiego.jpg (103.51 KiB) Przejrzano 11491 razy

Posty: 1093
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Postautor: Markot Roman » środa 27 cze 2018, 09:42

9 kwietnia 1915 napisał, „ja robię ciesielkę na stacji całą zimową porą, teraz jest już ciepło, śnieg taje, wody wszędzie pełno”, pozdrawia też kolegę Wojciecha Franieka z Rud. Z treści pocztówek widać jak Jan Wiśniowski bardzo tęsknił za żoną i małym Józiem oraz najbliższą rodziną. Pocztą polową słał do Bilczyc po 4 kartki miesięcznie najczęściej pisane w niedzielę, w których pełen pobożności, miłości, wiary i nadziei liczył na szybki powrót do domu. Ciekaw był co słychać w Bilczycach, jak radzą sobie na gospodarce, w każdej kartce zapewniał, że jest zdrowy, pozdrawiał i podtrzymywał żonę na duchu polecając ją Bogu. Wiosną 1915 roku przesłał żonie swoją fotografię z dwoma towarzyszami niedoli, na której siedzi po prawej stronie.
Załączniki
Po prawej Jan Wiśniowski z kolegami.jpg
Po prawej Jan Wiśniowski z kolegami.jpg (44.57 KiB) Przejrzano 11491 razy

Posty: 1093
Rejestracja: poniedziałek 02 mar 2015, 14:48

Re: Bilczyce na Wielkiej Wojnie

Postautor: Markot Roman » środa 27 cze 2018, 09:53

26 czerwca 1915 pisał „ u nas jest bardzo gorąco, cały dzień okropnie robimy od szóstej rano do szóstej wieczór.”. Zaś 28 sierpnia, „ u nas jest już chłodno, czas jesienny, drzewa już żółkną, liść opada i wkrótce będzie zima, co my jej tu nie lubimy bo nam nieraz powieki zamarzną, ale cóż robić, trzeba będzie przezimować i czekać cierpliwie, żeby Bóg dał zdrowie, wszystko da się wytrzymać”.
30 lipca pisze: ..„ cieszy mnie, że dostałaś moją kartkę, na której zobaczysz jak tu wyglądam podczas zimy bo inaczej się nie da chodzić gdyż jest zimno i tyle stopni co u Grzyba (chodzi o nr chałupy 40), a lato tak samo gorące. Obchodzę dwuletnią rocznicę jak woziłem owies do stodoły, wydaje mi się, że to nie bardzo długo, ale mi się smutno zdaje, że nie ma kto wam pomóc wozić wszystkiego”.

Z bratem Janem Wiśniowskim korespondencję prowadziła także siostra Julianna. Pracowała na stacji, kolejowej w Stróży i słała do brata liczne pocztówki, informując go o losie drugiego brata Jakuba przebywającego na wojennym froncie. W grudniu 1915 r. Jan przesłał z Syberii siostrze swoje zdjęcie, pocztówki od Jana dostawały też pozostałe dwie siostry, Marianna i Wiktoria zamieszkałe w Krakowie.
W korespondencji z 10 września Jan dopytuje się Barbary, „ jaki mieliście odpust w dniu tak uroczystem naszego kościoła parafialnego”. Następnego dnia dodaje, że do tej pory postawił na Sybirze trzy chaty i otrzymał kartkę datowaną 7 maja 1915, tzn. że docierały do adresata dopiero po 3-4 miesiącach. W jednej z kartek listopadowych informował żonę, iż przekazał swojemu koledze Łanoszce z Darczyc dziesięć zł reńskich, „on pisał do ojca żeby ojciec oddał Tobie, więc ja Ci piszę żebyś mogła dostać bo Ci się przyda, ja dzięki Bogu mam w czym chodzić”.


phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Historyczne opowieści, miejscowe przekazy oraz legendy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości