Po śmierci księcia wrocławskiego Henryka III Białego w 1266 roku i pozostawieniu nieletniego wówczas następcy, Henryka IV Prawego znany z awanturniczej polityki książę legnicki Bolesław Rogatka dostrzegł szansę na powiększenie swego władztwa. Opiekunem młodego wrocławianina był król czeski Przemysł Ottokar II. Zaangażowanie się Przemyślidy w wielka politykę ogólnoniemiecką skłoniło Rogatkę do działania. 18 lutego 1277 zbrojni Rogatki napadli śpiącego we dworze w Jelczu Henryka Prawego i wywieźli do zamku we Wleniu. Równocześnie z porwaniem rycerstwo legnickie wtargmęło we wschodnie połacie księstwa wrocławskiego. Tutaj na pomoc jednak przyszli sojusznicy, książę poznański Przemysł II i głogowski Henryk III Głogowczyk stanęli na czele sprzymierzonych hufców wielkopolsko-glogowsko-wrocławskich.
Do spotkania z wojskami Rogatki i jego syna Henryka V Brzuchatego, wzmocnionych posiłkami saskimi doszło na polach między wsiami Stolec i Zwrócona 24 kwietnia 1277 roku.
Jak podaje Jan Długosz bitwa była niezwykle krwawa, walczono niemalże do wyniszczenia, "zginęła w tej walce tak niezliczona liczba ludzi, że rycerze legniccy, chociaż zwycięscy, nie mogli szydzić ze zwyciężonych, bo krwawo zapłacili za zwycięstwo". W pierwszej fazie przewagę mieli koalicjanci, doszło do tego że nawet sam Bolesław Rogatka salwował się ucieczką z pola bitwy. Wtedy jednak dowództwo objął Henryk Brzuchaty i niemal pewną przegraną zamienił w zwycięstwo. Niestety nie wiadomo co zadecydowało o takim zwrocie w bitwie, nie wiadomo także nic o stosunku sił obu stron.
W wyniku starcia w niewoli znaleźli się Przemysł II i Henryk Glogowczyk.
Widziane od strony Wapiennej Góry pola w kierunku Stolca
I sąsiedniej wsi Zwrócona
oraz Ząbkowic Śląskich