Minkowskie - pałac
: wtorek 22 gru 2015, 21:25
Minkowskie - palac (2011)
Odwiedzony prawie dwa tygodnie temu w ramach pruskiego weekendu w nieco innych, bo jesienno deszczowych okolicznościach przyrody. Po pięciu latach niewiele się zmienił, może tylko tynków mniej.
Pałac ten piękny już sam w sobie jest niezwykle interesujący także z innego powodu. Otóż jego budowniczym i pierwszym właścicielem był nie kto inny jak sam Friedrich Wilhelm von Seydlitz, jeden z najwybitniejszych pruskich generałów doby fryderycjańskiej. Kariera tego wyśmienitego kawalerzysty wyglądała imponująco, pierwszą wojnę śląską zaczynał jako młodziutki chorąży, i już wówczas wsławił się w boju pod Bojanowem i Krzanowicami, gdzie dostał się do niewoli. Uwolniony dzięki wstawiennictwu samego króla Fryderyka Wielkiego i mianowany przez niego kapitanem. Po drugiej wojnie śląskiej był już majorem, i to w wieku 24 lat. Zaś w czasie trzeciej, czyli wojny siedmioletniej został generałem. Szarże jego kawalerii odgrywały decydującą rolę w wielu bitwach, jak pod Rossbach, w innych, mniej szczęśliwych kawalerzyści ratowali całą pruską armię, jak pod Kunowicami. Po zakończeniu wojny siedmioletniej generał von Seidlitz mianowany został inspektorem kawalerii na Śląsku.
W tym też czasie zakupił posiadłość Minkowskie i w 1765 roku rozpoczął budowę pałacu w stylu rokokowym, która trwała do 1784. Generał niestety nie dożył jej zakończenia, zmarł bowiem w 1773 roku i spoczął w nieistniejącym już dziś grobowcu w pałacowym parku. Córki generała majątek wraz z pałacem sprzedały.
Pałac stylem nawiązuje do wzorów poczdamskich a motywy architektoniczne zaczerpnięto z dekoracji pałacu Sanssouci. Poważnie zniszczony w czasie wojen napoleońskich, odbudowany. Przebudowany na początku XX wieku. Po 1945 roku pałac należał do miejscowego PGR, część budynku przekształcono na mieszkania, później urządzono w niej świetlice i przedszkole.
Obecnie pałac jest własnością prywatną, niedostępny do zwiedzania, niszczeje.
. Choć my i tak jedynie "liznęliśmy" bogate wnętrza pałacu. Kilka miesięcy temu stał cały otworem, nie będę opowiadał jakie cuda tam się znajdowały gdy nie mogę ich pokazać zdjęciami. Obecnie jest szansa wejścia do środka, gdy przekona się stróża budynku. Czasami pojawia się na terenie. Markovie, nie zainteresowała Cię płyta pod schodami? Wypisana chyba językiem niemieckim?
