Znajdziemy tu wiele ciekawostek i reliktów minionej przeszłości, wśród których wyjątkową pozycję zajmują ukryte w rozległym, zdziczałym parku (zwanym Parkiem Ludowym) ruiny dawnego pałacu Tiele - Wincklerów, spalonego w styczniu 1945 roku przez wkraczającą Armię Czerwoną, która na tych terenach zapisała swoje czyny bardzo niechlubną kartą.
Z pałacu nie zostało wiele: wypaloną skorupę murów wysadzono w powietrze w roku 1954. Gruzy i zachowane piwnice z biegiem lat porosły zielenią, przypominając zwykły, skalisty pagórek. Znacznie bardziej czytelne i lepiej zachowane okazały się być położone nieco bardziej na zachód pałacowe oficyny o pękatych basztach, z których jedna mieściła na szczycie zbiornik wodny i służyła za coś w rodzaju pałacowej wieży ciśnień.
Cofnijmy się teraz w czasie, by przyjrzeć się początkom i latom świetności zrujnowanego pałacu, który, jak się okazuje, ma także "zagłębiowski akcent".
Jest rok 1812. Bogaty kupiec z Czeladzi, Ignacy Domes, kupuje Miechowice i na miejscu starego dworu rozpoczyna budowę klasycystycznego pałacu. Budowla ta z założenia miała być prezentem dla jego córki, 23 - letniej Marii Domes, przepięknej dziewczyny, którą ze względu na wyjątkową urodę nazywano "Różą ze Śląska".
Budowa trwała do roku 1817. Maria zamieszkała w ukończonym już pałacu wraz ze swoim mężem, wrocławskim kupcem Franciszkiem Aresinem, którego poślubiła w roku 1806, mając lat zaledwie 17. Franciszek, wraz z Karolem Godulą, w roku 1823 uruchomił w okolicy kopalnię galmanu, nazwana na cześć pięknej żony "Maria".
Sztygarem w tej kopalni został młodzieniec pochodzący spod Ząbkowic Śląskich, niejaki Franz Winckler, który w wieku 16 lat, po śmierci rodziców (byli dzierżawcami rolnymi), zmuszony był przerwać naukę i przybyć w te okolice w poszukiwaniu pracy. Franz przez pierwsze lata ciężko pracował jako górnik dołowy, szybko jednak dał się poznać jako bardzo obiecujący młody człowiek, ostateczne wpaść w oko właścicielowi i stać się jego prawą ręką, zarządcą całego zakładu.
Kopalnia funkcjonowała bardzo dobrze, powielając majątek Franciszka i Marii Aresinów. Również Wincklerowi wiodło się coraz lepiej, wkrótce ożenił się z Alwiną Kalide, córką inżyniera z tej samej kopalni "Maria" i rodzoną siostrą wybitnego rzeźbiarza, Teodora Kalide. Małżeństwo doczekało się dwóch córeczek.
Jak to jednak bywa w życiu, los okazał się być przewrotny i nieprzewidywalny. Podczas szalejącej w latach 30. XIX wieku epidemii cholery młody Franz stracił żonę Alwinę i starszą córkę, Marię, pozostając sam z zaledwie trzyletnią córką Waleską (czyli "Złotowłosą"). Tak się złożyło, że rok wcześniej, w roku 1831, zmarł schorowany i spracowany Aresin, pozostawiając po sobie żonę Marię, "Różę ze Śląska".
Maria nie miała dzieci, pomimo ukończonych 40 lat nadal wyglądała pięknie, a w dodatku mocno stąpała po ziemi i doskonale wiedziałą, czego chce w życiu.
Już wcześniej zwróciła uwagę na zarządcę dóbr oraz kopalni, Franza Wincklera.
I to ona złozyła młodemu wdowcowi propozycję małżeństwa, wywołując tym samym niemały skandal. Pomimo sporej różnicy wieku (Franz był młodszy od Marii o 14 lat) kilkanaście miesięcy później odbył się ślub.
Maria Winckler zaopiekowała się swoją małą pasierbicą, Waleską, a jej drugi mąż, Franz, pomnażał ich wspólny majątek, między innymi w roku 1844 rozbudowywując miechowicki pałac (uszkodzony wcześniej przez wichurę) w stylu XVI-wiecznego angielskiego gotyku. Wcześniej, w roku 1840, za swe wybitne osiągnięcia w rozwoju gospodarki Franz otrzymał tytuł szlachecki i odtąd mógł przed nazwiskiem pisać przedrostek "von".
Franciszek von Winckler zmarł nagle 6 sierpnia 1851 roku w Lublanie (Słowienia), mając 48 lat. Jego żona przeżyła go o dwa lata.
Dobra miechowickie wraz z pałacem odziedziczyła Waleska von Winckler, stając się tym samym jedną z najlepiej "sytuowanych" panien na wydaniu. Należały do niej dziesiątki kopalń węgla, galmanu, rud żelaza i hut.
Córka górnika mogła wybierać w kandydatach, serce zapałało jej jednak miłością do ubogiego, pruskiego szlachcica i oficera, Huberta Gustawa von Tiele. Wyszła za niego za mąż w 1854 roku, kilka miesiecy po śmierci macochy.
Małżonkowie połączyli nazwiska i rodowe herby, tworząc tym samym ród Winckler von Tiele.
Niebawem okazało się, że szczęście nadal sprzyja mieszkańcom miechowickiego pałacu. Wkrótce rodzina znacznie rozbudowała swój majątek (pomnożyła go pięciokrotnie), przy okazji w roku 1860 kolejny raz przebudowując swój pałac, powiększając go o dwa skrzydła i nadając całości cechy neogotyckie.
Część zachodnią ukończono w 1857 r. Znalazła się w niej m.in. galeria obrazów, sala kwiatowa, kaplica chrzcielna z witrażami i neogotyckim sklepieniem oraz wieża wodna mieszcząca w sobie urządzenia wodociągowe pobierające wodę z kopalni Maria. Nad całością górowała Wieża Prochowa inspirowana średniowiecznymi zamkami. Skrzydło wschodnie wybudowano w 1858 r. Zlokalizowano w nim m.in. bogato zaopatrzono bibliotekę. W jego bryle wyróżniała się ośmioboczna Wieża Jaskółcza wznosząca się na wysokość 110 stóp (ponad 33 m).
bytomski.pl
Zwiększenie liczby pomieszczeń było konieczne przede wszystkim z powodu przybywania coraz to nowych członków rodu: Waleska i Hubert doczekali się łącznie dziewięciorga dzieci. Najmłodszym z nich była Ewa Eva von Tiele-Winckler, późniejsza Matka Ewa, opiekunka miechowickiej Ostoi Pokoju (ale to już temat na odrębna opowieść).
Bardzo ciekawie prezentowało się otoczenie pałacu. Osobliwością był krąg dębowy poświęcony dzieciom Tiele - Wincklerów.
Przed samym budynkiem mieściła się fontanna z rzeźbą Chłopca z łabędziem autorstwa Theodora Kalidego, szwagra Franza Wincklera. Z kolei w 1854 r. hrabia Thiele-Winckler zainicjował powiększenie ogrodu pałacowego. W tym celu zatrudniono znanego ogrodnika Gustawa Stalla, który przystąpił do kształtowania paku w stylu angielskim na obszarze 29,4 hektarów. Jego praca trwała 10 lat. W tym czasie zmieniono ukształtowanie terenu, wytyczono ścieżki oraz posadzono pomiędzy starymi drzewami wiele egzotycznych gatunków. Dzieło Stalla kontynuował inspektor ogrodniczy B. Becker, którego działalność zaowocowała powstaniem ogrodu zimowego i licznych szklarni. Do nasadzeń użył aż 360 gatunków i odmian roślin. Ponadto rozpoczął przekształcanie części lasu miechowickiego w park leśny, gdzie również sprowadzono wiele gatunków roślin z innych rejonów globu. Do dziś zachowała się tam kamienna ława różana z wykutym napisem "Rosen Bank 1888" i kamienna zabudowa dawnego Źródła Różanego. Z kolei w pobliżu pałacu założono krąg dębowy, gdzie sadzono kolejne drzewa wraz z narodzinami kolejnych dzieci Waleski i Huberta von Tiele-Winckler, którzy wydali na świat dziewięcioro potomków.
bytomski.pl
Waleska zmarła młodo, w wieku zaledwie 50 lat. Zapewne było to związane z licznymi ciążami i wątłym zdrowiem. Hubert ożenił się ponownie, zmarł w roku 1893, mając lat 70. Kilka lat później rodzina Tiele - Wincklerów przeniosła się na stałe z przemysłowego Śląska do rozbudowującego się, bajecznego Schloss Moschen, a miechowicki pałac już na zawsze stracił na znaczeniu.
W roku 1925 hrabia Klaus Tiele Winckler odsprzedał go spółce akcyjnej Preussengrube AG, zarządzającej miejscową kopalnią węgla kamiennego.
O tym, co się wydarzyło w dniu 27 stycznia 1945 roku, wiemy już z pierwszych zdań tego mojego przydługiego wpisu.
Wkroczenie Armii Czerwonej do Miechowic w styczniu 1945 r. było tragiczne w skutkach zarówno dla ludności gminy, jak i majątku Tiele-Wincklerów. Pałac został splądrowany i podpalony przez żołnierzy. Kilka miesięcy później wybuchł w nim kolejny pożar, po którym z budynku pozostały wypalone mury. W latach 40. i 50. w ocalałej części mieścił się zarząd kopalni Miechowice. Resztę pałacu w sylwestrową noc 1954 r. wysadzili saperzy Wojska Polskiego pozostawiając jedynie dawną wieżę wodną. Ta część przetrwała do dziś, lecz jej obecny stan można określić jako katastrofalny. Pozostały jedynie gołe mury, w wielu miejscach ściany są popękane, a gdzieniegdzie nawet zawalone.
bytomski.pl
I w takim właśnie stanie zastałam pałac, gdy zobaczyłam go po raz pierwszy.
Źródła informacji:
Leonard Kłos, Edward Wieczorek "Miechowice i Okolice. Przyroda i zabytki"
Jan Drabina (red.) "Bytomskie zabytki"
bytomski.pl
strona parafii pw. Świętego Krzyża w Bytomiu - Miechowicach
luteranie.pl
dziennikzachodni.pl
Prezentowane niżej fotografie archiwalne pochodzą z różnych źródeł: Fotopolski, Wikipedii, portalu bytomski.pl oraz z archiwum Allegro.
Wszystkie zdjęcia współczesne są mojego autorstwa.
Rodzinę Tiele - Winklerów można odwiedzić na rodowym cmentarzyku, położonym na skraju parku pałacowego w Mosznej. Poświeciłam mu osobny wątek.