O znajdującej się na zamkowym dziedzińcu studni oraz o tatarskiej głowie i związanej z nią legendzie pisałam już wcześniej w
osobnym wątku.
Obecnie chciałabym zwrócić uwagę na inny, także bardzo ciekawy relikt z czasów świetności raciborskiego dominium.
W zbiorach miejscowego Muzeum, w budynku dawnego klasztoru dominikanek, na piętrze, można podziwiać piękną rekonstrukcję pieca kaflowego, pochodzącego z zamku. Część kafli jest oryginalna i została odnaleziona w ruinach, większość jednak odtworzono, starając się nadać całości jak najbardziej realistyczny i odpowiadający oryginałowi kształt.
Końcowy rezultat żmudnych prac robi wrażenie na turystach i pozwala sobie wyobrazić, jak bogato urządzone musiały być niegdyś zamkowe komnaty.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."