O tym, że w Sikorce, dawnej samodzielnej osadzie, dziś będącej jedną z peryferyjnych dzielnic Dąbrowy Górniczej, nad wodami Trzebyczki, istniał kiedyś wodny młyn, wiedziałam od dawna.
Wiedziałam także, że obiekt nie istnieje od co najmniej pół wieku. Znałam natomiast jego przybliżoną lokalizację - pomogły mi w tym stare mapy oraz zachowana do dziś nazwa ulicy Pomłynie.
Oczywiście pewnie nie wybrałabym się w tę okolicę nigdy, gdyby nie uparty Eworu.
Po przeprowadzeniu na miejscu wywiadu terenowego udało nam się wytypować relikty dawnej osady młyńskiej. Okazało się, że nieistniejący zakład zbożowy istniał w rejonie murowanego, parterowego domu z numerem Ptasia 22a, starego i zapewne pamiętającego istnienie młyna.
Na trawniku przed młynarskim domostwem czekała na nas miła niespodzianka, stanowiąca swoiste potwierdzenie prawidłowego wytypowania lokalizacji obiektu: ładnie zachowany górny kamień młyński, zwany fachowo biegunem, z dobrze czytelnym wgłębieniem na paprzycę.
Kiedy liście opadną, o ile los pozwoli, sprawdzimy jeszcze brzegi Trzebyczki w poszukiwaniu ewentualnych reliktów jazu lub innych śladów antropogenicznych modyfikacji koryta rzeki. Tak naprawdę rzadko się zdarza, by po obiektach młyńskich, istniejących jeszcze w XX wieku, nie został absolutnie żaden ślad.
W przypadku Sikorki zachował się co najmniej młyński kamień, czyli chyba najbardziej przekonywujący dowód na istnienie młyna.
Zdjęcia wykonałam we wrześniu 2016 roku.
Sam młyn prawdopodobnie stał sobie gdzieś tutaj.