Strażnicy Czasu

W Koszarawie (pow. żywiecki), w górnym odcinku rzeki o tej samej nazwie, w sąsiedztwie leśniczówki "W Tajchu" bobry utworzyły 3 tamy i pracują nad budową 4-tej.

Tamy budują z gałęzi oraz z pni pokaźnych drzew, podgryzając je w taki sposób, aby upadły w odpowiednią stronę.

Ten bóbr z pierwszego zdjęcia to taki dość konkretnie wyglądający i dobrze odżywiony osobnik!

Osobiście pierwszy raz miałam okazję zobaczyć prawdziwego bobra rok temu, w okolicach Serocka.


Oczywiście spłoszyłam zwierzątko niemal od razu, bo na jego widok zaczęłam śpiewać pod nosem piosenkę z "Tajemnicy Wiklinowej Zatoki":

I raz na wierzchu, raz na dnie
tak w życiu jest to każdy wie.
I raz na lądzie, raz na dnie
przygoda nasza dzieje się

Bóbr nie wytrzymał tego nerwowo.

Koszarawskie bobry początkowo osiedliły się przy jednym z jazów rzeki Koszarawa, na terenie gwarnego przysiółka Cicha.
Swego czasu idący drogą miejscowi mieszkańcy swoim śpiewnym głosem zaprosili w to miejsce parę bobrów. Było im tu dobrze.
Niestety licznie odwiedzający atrakcyjną wieś głośni wczasowicze płoszyli zwierzęta.
Kilka lat temu bobry zostały przeniesione w odludny teren "Tajch", w lesie u źrodeł rzeki.
Czują się tam doskonale, powiększyły swoją liczebność i intensywnie pracują realizując program powszechnej retencji kraju. Są prawdziwymi inżynierami.

Moje zdjęcia pochodzą z lata '19 oraz zimy i wiosny '20

W Tajchu, obok siedliska bobrów dodatkową atrakcją turystyczną i cenną pomocą dydaktyczną jest zainstalowany przy leśniczówce ogródek meteorologiczny z tradycyjnym oprzyrządowaniem.
Na wysokości 5 m (obok anteny TV) zamontowane są wiatromierze - po jednej stronie z różą wiatrów i sterem, po drugiej obrotowy z łopatkami. Na wysokości 2 m (by nie rejestrować przygruntowej inwersji temperatury) ustawiona jest klatka meteorologiczna o żaluzjowych ściankach, w której umieszczony jest termometr graficzny, taki sam barometr oraz podobny wilgociomierz.
Na wysokości 1 m zawieszone są deszczomierze.
Odczyty pomiarów winny odbywać się 3 razy na dobę.

Ostatnio wyjątkowo często otrzymujemy ALERTY RCB informujące o intensywnych opadach deszczu.
W czerwcu po jednym z miejscowych oberwań chmur nad sąsiednim Budzioryszem, potok Koszarawa gwałtownie wezbrał, niszcząc bobrom starannie ułożoną przez nich zaporę głównego zbiornika.
Samo żeremie pozostało nieruszone.
Dziś można śledzić wydrążone w dnie kanały, którymi bobry przemieszczały się pod wodą.

Po katastrofie mądrzy "inżynierowie" bobry w ciągu 1 miesiąca wzmocnili i rozbudowali trzecią tamę, tworząc rozległy, górny zbiornik by kolejna fala powodziowa mogła rozbić się w niżej położonych 2 zbiornikach wyrównawczych.

Bobry pracują od 4 do 7 rano oraz od od 21 do 23 wieczorem

W ochronie stanowiska bobrów wielkie zaslugi wnosi lokalna placówka nadleśnictwa z tutejszym leśniczym p. Kazimierzem.
Najniższa, częściowo zerwana tama bobrów oparta jest na przegradzającym rzekę starym kamiennym nasypie z betonowym jazem, za którym wieś planowała wykonać ujęcie wody.
Historyczny budynek leśniczówki wraz z budynkiem gospodarczym wpisane są do wojewódzkiej ewidencji zabytków.
Prawdopodobnie ponad 100 lat temu wybudowali go niemieccy osadnicy, nazywani tu przez dawnych Koszarawian "Śwobami" (od Szwabów).

Zarośnięty ogródek meteorologiczny jest czynny. Odczyty dokonuje się drogą elektroniczną.

Bobry prowadzą nocny tryb życia. Pracują od 21 wieczorem do 8 rano. Wtedy też posilają się roślinami wodnymi i nadrzecznymi. Jedzą korę ścinanych drzew pozostawiając wióry. W dzień zazwyczaj śpią przez co niełatwo je zobaczyć.