Jest także druga strona medalu.
Okazuje się, że w Małopolsce bobry powoli zaczynają stawać się coraz większym problemem.
Rozmnożyły się i niszczą drzewa. Niestety, także te wiekowe. Podobno zagrażają również uprawom rolniczym. Ich naturalnym regulatorem populacji były pierwotnie wilki. Dziś wilków jak na lekarstwo.
Cała równowaga przyrody została rozchwiana przez człowieka.
Między 2016 a 2020 rokiem myśliwi w Małopolsce odstrzelili 202 bobry europejskie, chociaż RDOŚ zezwolił na redukcję aż 3 tys. osobników.
- To zwierzę trudne do schwytania - przyznaje RDOŚ, dlatego teraz dodatkowo zezwala na rozbiórki tam, płoszenie i niepokojenie bobrów.
krakow.wyborcza.plWydaje mi się, że odstrzał bobrów to najgorsze z możliwych rozwiązań, zwierzęta są - mimo wszystko - ważnym elementem ekosystemu.
Ale raczej nikt nie będzie się "bawił" w ich odławianie i przenosiny w inne miejsce.
Przykre to wszystko.
Ale z powyższej fotorelacji z gminy Gdów wynika jasno, że gdzie jak gdzie, ale akurat w Gdowie wilków nie brakuje.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."