Dąbrowa Górnicza - domniemana mogiła Powstańców Styczniowych
: wtorek 11 sie 2015, 22:31
Nie jestem do końca przekonana, czy stary, dębowy krzyż, wznoszący się na Pustkowiu (tak nazywano łąki, rozciągające się między Zieloną, a Niepiekłem), na środku zarośniętego dziś pastwiska, należącego od wielu pokoleń do rodziny Bałdysów, rzeczywiście wznosi się na powstańczej mogile. Wiele faktów jednak na to wskazuje, chociaż istnieją także przypuszczenia, iż zwłoki zabitych przetransportowano ostatecznie na cmentarz w Niegowonicach.
Niech się mądrzejsi ode mnie głowią nad rozwiązaniem tej zagadki.
Sam krzyż, stojący wśród wysokich traw, z dala od drogi, czarny, spękany i mocno zniszczony zębem czasu, wymaga jednak zainteresowania:
Żródło: dabrowa.pl
Lokalizacja
Niech się mądrzejsi ode mnie głowią nad rozwiązaniem tej zagadki.
Sam krzyż, stojący wśród wysokich traw, z dala od drogi, czarny, spękany i mocno zniszczony zębem czasu, wymaga jednak zainteresowania:
Jest maj 1863 roku. Trwa Powstanie Styczniowe. Wojska Mariana Langiewicza kierują się w stronę ziem zaboru austryjackiego. Podczas przemarszu nocą z 3/4-go maja 1863 roku, zorganizowali obozowisko we wsi Krzykawa koło Olkusza. W dzisiejszej Krzykawce był dworek ziemski, w którym znaleźli miejsce na nocleg i odpoczynek. Dworek ten był niemym świadkiem następnych wydarzeń. Prawdopodobnie zmęczenie, doprowadziło do zaśnięcia żołnierzy wystawionych na wartę. Zaskoczeni powstańcy byli łatwym celem dla oddziałów rosyjskich. Wojska Langiewicza pod dowództwem płk Józefa Miniewskiego w liczbie około 500 osób, zostały okrążone przez oddziały kozaków. 5-go maja 1863 roku na pobliskiej polanie doszło do zaciętej potyczki. Po stronie powstańców brał udział w walce oddział włoskich "garybaldczyków" pod dowództwem pełniącego funkcję szefa sztabu oddziałów, płk. Francesko Nullo. Niestety, podczas tej walki, został trafiony kulą w serce. Wojska powstańcze zostały rozbite. Niedobitki podjęły ucieczkę w kierunku Czeladzi. Część dotarła do Dąbrowy, w miejsce zwane "Pustkowiem" (dzisiaj jest to teren położony tuż za Parkiem "Zielona" w kierunku Marianek). Urządzono postój w pobliskim lasku. Jednak i tutaj dopadły ich oddziały kozackie. Kozacy mieli za główne zadanie nieustanne tropienie każdego przejawu działalności powstańczej. Podczas tej bitwy, jednej z ostatnich na terenie Dąbrowy, zginęło kilkudziesięciu powstańców. Pozostali przy życiu dalej uciekali w stronę wolności.
Ciała zabitych na mocy rozkazu dowódcy kozaków zostały na polu w miejscu bitwy. Nie wolno ich było pochować, ani przenieść w inne miejsce, by widok zabitych odstraszał przed wstępowaniem kolejnych ochotników do oddziałów powstańczych. (...) Dopiero, kiedy ciała zaczęły się rozkładać, ówczesny wójt Małobądza wykupił kawałek ziemi i pochował ich szczątki, dziś porośnięte trawą. (...)
Pod wpływem czasu i warunków atmosferycznych, drewno w dolnej części uległo zniszczeniu. W efekcie w 1989 roku krzyż przewrócił się. Wówczas przeniesiono go do pobliskiego gospodarstwa, gdzie poddany został prowizorycznej konserwacji. Oryginalnie elementy były łączone za pomocą drewnianych kołków, które w wyniku upadku uległy uszkodzeniu. Połączenie elementów zastąpiono metalową śrubą. Niestety, ale gdy krzyż przez kilka dni leżał na ziemi, skradziono z niego odlew postaci Pana Jezusa. Krzyż wkopano ponownie w tym samym miejscu, gdzie stał poprzednio. Jest jednak niższy o odcięty, zniszczony przez czas element.
Żródło: dabrowa.pl
Lokalizacja