Pan Aleksander, twórca świetnej strony internetowej http://www.jura-pilica.com poddaje jednak w wątpliwość przeznaczenie kopca. Trudno zignorować tak rozsądne przemyślenia:
Tak zwany kopiec powstańczy to najbardziej znany element pilickiego krajobrazu wiążący się z Powstaniem Styczniowym. Kopiec doczekał się więc wielu opowieści o swojej genezie:
"Za wałami zamku pilickiego, w fosie przy lasku modrzewiowym, stojący tam na nasypie krzyż na postumencie murowanym ma być pomnikiem dla nieznanych z nazwisk pochowanych tam powstańców."
Inna opowieść podaje że jest on dziełem Piliczan, którzy stracili bliskich w tymże powstaniu. Takie działanie możliwe byłoby dopiero po odzyskaniu niepodległości a najstarsza znana mi fotografia pochodzi z roku 1914. Obie te piękne, patriotyczne opowieści nie mają oparcia w dokumentach a kopiec przez dziesiątki lat nie pojawiał się w żadnych opisach Pilicy. Prawdziwości opowieści nie potwierdza również analiza powstańczych realów. Kopiec leży na terenie, który od wieków należał do dóbr będących w posiadaniu kolejnych właścicieli Pilicy. Do roku 1874 teren znajdował się w rękach Moesów, którzy prowadzili zbyt rozległe interesy na terenie Rosji aby ryzykować konflikt z rządem carskim. Nie sądzę aby Christian August Moes rzucił na szalę byt wielkich fabryk w Wierbce, w Sławniowie i w Choroszczy dla zamanifestowania swoich poglądów politycznych, o których zresztą tak naprawdę niewiele wiemy.
Nie można oczywiście wykluczyć śmierci z różnych przyczyn, z ran lub w wyniku choroby, powstańców przemieszczających przez Pilicę. Czy uzasadnione byłoby jednak ich chowanie pod murami pałacu skoro kilkaset metrów dalej od początku XIX wieku funkcjonował cmentarz parafialny?
W latach 1875-1887 dobra pilickie znalazły się w rękach Leona Epsteina. Wiadomo,że dokonał on przebudowy pałacu i fortyfikacji w stylu romantyczno-historycznym eksponując gdzie tylko się da motywy patriotyczne. Prawdopodobnie to wówczas usypany został kopiec, który świetnie wpisywał się w takie przeobrażenia otoczenia pałacu. Nie sądzę jednak aby i Leon Epstein otwarcie manifestował swoje patriotyczne przekonania oficjalnie wypisując na obelisku datę 1863. Legenda o powstańczym rodowodzie kopca była jednak jak najbardziej na miejscu przydając patriotycznego blasku historii neofickiej rodziny. Przypuszczam, że dopiero po odzyskaniu niepodległości ta przekazywana z pokolenia na pokolenie opowieść przyniosła skutek w postaci oficjalnego oznaczenia obelisku datą i tym samym usankcjonowania go jako miejsca powstańczego kultu.
Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam w sierpniu 2016 roku.