Były szpital, przychodnie, sanatoria - czas na dom starości.
Obiekt o dumnie brzmiącej nazwie "Grand Senior" nadal dumnie stoi pośród domów niewielkiego miasteczka.
Z zewnątrz wygląda bardzo dobrze - co prawda posesja jest zarośnięta, ale budynki nowo pomalowane i ładne. W środku już tak pięknie nie jest. Wszystkie instalacje zostały skute, drzwi powyłamywane a wyposażenie częściowo rozkradzione i zdewastowane. Na parterze zaczynamy od recepcji, gdzie znajdziemy księgi podatkowe, ewidencje wpływów, dokumenty budowlane - ale przede wszystkim oferty ośrodka z których czerpaliśmy wiedzę. Idąc korytarzem mijamy kolejne sale. Część pustą, a część dobrze wyposażoną - nie jeden szpital przytuliłby widoczne na zdjęciach łóżka, szafki czy wózki inwalidzkie. Warto wspomnieć iż pomimo ogólnej dewastacji to pomieszczenia są nadzwyczaj nowoczesne i schludne. Na piętrze w zasadzie zastajemy taki sam widok jak na dole. Ciekawy jest również przyklejony obok drugi, o wiele mniejszy gmach. Jest on już w o wiele gorszej kondycji, lecz znajdziemy tam o wiele ciekawsze eksponaty! Przedewszystkim znajdują się tu pozostałości po poprzednim użytkowniku budynków - Zakładów Metalowych które graniczą z Grand Seniorem. One same też nie działają w pierwotnej formie, tylko są wynajmowane różnym przedsiębiorcom. W jednym z pomieszczeń stoi zamknięty sejf. Prawdziwą skarbnicą jest strych - stare obrazy, flagi, tabliczki lokalu wyborczego, ogromne logo lokalnego koła PZW i metalowe logo Zakładów Metalowych do noszenia na pochodach 1-majowych.
Budynek najprawdopodobniej był pierwotnie przychodnią zakładową, a drugi (w ruinie) pełnił rolę administracyjną zakładów. Ich łączna powierzchnia to 3000m^2. Remont i przystosowanie pod dom starości nastąpiło w 2007 roku. Obiekt był nastawiony na osoby starsze niepełnosprawne, był zdolny przyjąć 70 osób w 28 pokojach, posiadał recepcję, pomieszczenia dla personelu, gospodarcze, kuchnię, jadalnię, pokój dzienny, pokój gościnny, bibliotekę, kaplicę, pokoje rehabilitacyjne. Obiekt miał wystartować w listopadzie 2004 roku, ale ze względu na wysokie ceny pobytu - 2,5 tys. złotych za miejsce w 3-osobowym pokoju - nigdy nie został otwarty.