Z kryłowskiego zamku pozostalo niewiele- piwnice, ale i tak jest bardzo malownicza ruinka
Nieopodal zamku znalezlismy wiate ktora na tyle przypadla nam do gustu ze postanowilismy w niej spac
Wieczorem oczywiscie nawiedzili nas pogranicznicy ale niechetnie bo niechetnie ale pozwolili nam zostac w wiatce do rana. Dokumenty spisali, w nocy sie jeszcze raz przewineli sprawdzic czy nie czmychnelismy na wschod i ogolnie noc minela przyjemnie.
A prawdziwa nadbuzanska rewelacja zaczela sie nad ranem. Wychodzac ze spiwora na poranny kibelek zobaczylam to...
Wtedy jeszcze nie wiedzialam ze najlepsze jeszcze przed nami...
Jakas godzine pozniej mgla i plonace slonce otoczylo nas ze wszystkich stron...
Sa rozne ladne rzeki- ale co Bug to Bug!
![Mr. Green :mrgreen:](./images/smilies/icon_mrgreen.gif)