Huta swój blask straciła dobrych parę lat temu.
Choć szabrownicy wynieśli dosłownie wszystko co się dało a część budynków wyburzono to i tak nadal robi ogromne wrażenie.
Na jej terenie znajduje się około 15 budynków-zarówno obiekty techniczne,magazyny, kamienice, jak i willa dyrektora.
Aby zajrzeć w każdy budynek i każdy kąt trzeba na to poświęcić ponad 2 godziny. Sami nie jesteśmy pewni czy nie pominęliśmy któregoś z budynków.
Gdzieniegdzie można znaleźć jeszcze nieco dokumentacji lub tabliczki z hasłami BHP. O świetności tego miejsca najlepiej świadczą budynki hal fabrycznych.
Choć do dziś zachowały się tylko dwie i to w dodatku w wręcz agonalnym stanie to ich rozmiar i tak robi wrażenie.
Największa hala to wykańczalnia Mannesmana(niektóre źródła podają Innocenti)-obcinano tam rury i składowano w regałach.
Huta nawet po zamknięciu przez lata dawała pracę okolicznym mieszkańcom. Na jej teren przychodzili całymi rodzinami zbierać złom i metale na sprzedaż.
Zakład w przyszłym roku obchodziłby 180 rocznicę powstania.
Jej początki sięgają 1836 roku, kiedy to decyzję o jej budowie podjęli Hugo I Henckel von Donnersmarck oraz berliński Dom Bankowy braci Oppenfeld.
Tego samego roku położono kamień węgielny pod budowę zakładu hutniczego. Nowej hucie nadano nazwę "Laurahütte" (Huta Laura).
Nazwa ta funkcjonowała do 1948 roku, kiedy to zmieniono nazwę na Huta Jedność.
Gdy w 1842 roku zatonął statek z ładunkiem angielskich szyn na budowę linii kolejowej Wrocław Górnośląski-Mysłowice,
Towarzystwo Kolei Górnośląskiej zamówiło szyny interwencyjnie w nieznanej jeszcze szerzej hucie "Laura".
Ich jakość rozsławiła firmę w Europie i szereg pierwszych kolei europejskich budowanych w tym okresie zamawiało odtąd tutaj szyny i akcesoria torowe (m.in. Kolej Wilhelma, Kolej Dolnośląsko-Markijska).
Po 1945 roku zrezygnowano z produkcji surowcowej i huta zaczęła się specjalizować w rurach stalowych na których to też zakończyła się jej historia.
Na początku XXI wieku czarną kartą w historii Siemianowic Śląskich zapisały się niespełnione obietnice rządu premiera Leszka Millera,
doprowadzając najpierw do manifestacji pracowniczych (pracownikom miesiącami nie wypłacano pensji), a w końcu do masowych zwolnień i bankructwa Huty Jedność.
W 2003 postawiono spółkę w stan likwidacji. W czerwcu tego roku sprzedano ten 16 hektarowy teren za kwotę 2,7 mln złotych
W internecie można znaleźć o wiele więcej informacji lub filmy pokazujące zakład w pełni funkcjonalności