Czasem nawet niezbyt ciekawy zabytek może zaskoczyć. Pewnej niedzieli jadąc sobie zobaczyć dwór w Zaryszynie, niedaleko Książa Wielkiego w powiecie miechowskim, przystanęłam przy niewielkiej murowanej świątyni w Książu Małym. Bryła kościoła z zewnątrz wydała mi się nieciekawa i właściwie chciałam sobie kościół... darować. Ale ponieważ była niedziela i kościół był otwarty a msza jeszcze się nie zaczęła wstąpiłam do wnętrza, uzbrojona w aparat fotograficzny.
Wnętrze, przykryte stropem, posiada wystrój barokowy. Jednak w prezbiterium, nad wejściem do zakrystii zauważyłam bardzo ciekawe epitafium. Niestety nie mogłam zrobić zdjęcie z bliska, ponieważ zaczęłam zwracać uwagę gromadzących się wiernych na mszę. Zaraz po wyjściu sięgnęłam do internetu i dowiedziałam się, że to co zobaczyłam jest bardzo cennym epitafium drewnianym z postacią Śmierci i Czasu, wykonanym w 1710 roku przez krakowskiego snycerza J. Hankisa. I na dodatek jest to podobno jedno z dwóch zachowanych w Polsce takich epitafiów. Takim sposobem mały wiejski kościół zrobił mi bardzo miłą niespodziankę .
Dla lepszego oglądu załączam także zdjęcie frontalne epitafium pochodzące z Katalogu Zabytków Sztuki w Polsce.