Przy ulicy Wiktora Bujoczka w Rudzie Śląskiej, poniżej ruin rudzkiego zamku oraz pozostałości po domu Karola Goduli znajduje się duży, drewniany krucyfiks z ładną, zapewne oryginalną rzeźbą Chrystusa oraz interesującą datą: 1848.
Czyżby kolejny krzyż morowy?
Odpowiedź na zadane samej sobie pytania znalazłam w wydanej niedawno w formie książeczki, pod wdzięcznym tytułem "Epidemie cholery w rejencji opolskiej w latach 1831-1894", pracy doktorskiej pana Marka Pawła Czaplińskiego.
Muszę przyznać, że autor odwalił kawał dobrej roboty, myślę, że miałabym z nim o czym pogadać przez wiele, wiele godzin.
Interesujące mnie informacje znalazłam konkretnie w przypisach pod tekstem na stronie 239 - najlepszy dowód na to, że pozycję przerobiłam "od dechy, do dechy" i przeczytałam także to drobnym druczkiem.
Do rzeczy: miałam nosa - drewniany krzyż z datą 1848 rzeczywiście jest "choleryczny" - upamiętnia ofiary zarazy (prawdopodobnie duru brzusznego, paskudztwa wywoływanego przez parszywą bakterię znaną powszechnie jako Salmonella typhi).
W ciągu miesiąca zemrzeć miało wówczas stu mieszkańców Rudy.
Krzyż morowy znajdował się pierwotnie w innym miejscu. Przeniesiono w latach sześćdziesiątych XX wieku. Pierwotnie stał około 500 metrów dalej na wschód, przy dzisiejszej ulicy Wolności, w pobliżu budynku z numerem 12.
Obecna lokalizacja krzyża