Strażnicy Czasu

W 1831 w całym Zagłębiu szalała epidemia cholery, która pochłonęła również kilkanaście ofiar w Milowicach. 16 lat później kilku mieszkańców miejscowości zmarło na tyfus. Ofiary tych epidemii pochowane zostały w lesie, we wspólnej mogile z żelaznym krzyżem, w okolicach dzisiejszych "Betonów". Dziś trudno ustalić dokładnie miejsce ich pochówku

Czaszka w parku, reszty ciała brak. Zaskakujące zgłoszenie na policję w Sosnowcu.

Na makabryczne znalezisko natrafili w Sosnowcu dwaj ornitolodzy-pasjonaci. Olaf Guzenda i jego kolega poszli obserwować ptasie gniazda do Parku Tysiąclecia, a w trakcie poszukiwań w krzakach zauważyli... ludzką czaszkę.

- Była niewielkich rozmiarów, być może należała do dziecka. Dobrze zachowana, niczym nieprzysypana. W pobliżu nie było więcej kości - powiedział portalowi Gazeta.pl Guzenda, który jest właścicielem zakładu kamieniarskiego. Na czaszkę mężczyźni natrafili w poniedziałek około południa i niezwłocznie zaalarmowali policję.

- Często chodzimy po tym parku. To w zasadzie nazywa się parkiem, ale wygląda jak las. Czaszka była w krzakach, ludzie tam chodzą, ale najwyraźniej wcześniej nikt jej nie zauważył i swoje w tym miejscu przeleżała. Coś się kiedyś tutaj musiało stać, dlatego zadzwoniliśmy z kolegą na policję - opisuje ornitolog.

Policja: To nie czaszka dziecka

Sosnowiecka policja już zajmuje się tajemniczą sprawą. - Dokonaliśmy wstępnych oględzin. Uzębienie wskazuje, że czaszka nie należy do dziecka, tylko do osoby dorosłej - powiedziała nam rzeczniczka komendy w Sosnowcu asp. Sonia Kepper. - Funkcjonariusze przeszukali teren, ale nie natrafili na resztę szczątków. Postępowanie dopiero się rozpoczęło, na więcej szczegółów trzeba jeszcze poczekać - dodaje.

Policjanci wyjaśnili sprawę odnalezionej w parku ludzkiej czaszki

Sosnowieccy policjanci ustalili, że czaszka odnaleziona latem przez ornitologów w Sosnowcu przy ul. Baczyńskiego należy do zaginionego przed ponad trzema laty mężczyzny. Przeprowadzone w toku postępowania badania DNA bezsprzecznie potwierdziły ten fakt. W chwili zaginięcia mężczyzna miał 41 lat.

Analizy materiału DNA, szczególnie w przypadku materiału silnie zdegradowanego, wymagają bardzo wiele czasu. Tak było i w tym przypadku. Mimo tego biegli ustalili ponad wszelką wątpliwość, że czaszka odnaleziona latem ubiegłego roku przez grupę ornitologów na terenie nieużytków w Sosnowcu przy ul. Baczyńskiego, należy do zaginionego przed ponad trzema laty mężczyzny. 41-letni mieszkaniec Sosnowca 3 września 2013 roku wyszedł z domu i ślad po nim zaginął. Teraz prowadzący sprawę policjanci prowadzić będą dalsze czynności które pozwolą ustalić przebieg wypadków. Oczywiście nadal będą podejmować też działania zmierzające do ustalenia miejsca, gdzie mogą znajdować się jeszcze szczątki mężczyzny.

Zapomniany cmentarz w Sosnowcu doczeka się upamiętnienia.

Karolina Kot pisze:

Zapomniany cmentarz w Sosnowcu doczeka się upamiętnienia.

Źródło
W artykule wspomniano o naszym Forum.