Strażnicy Czasu

Na Gołonogu znajduje się bardzo ciekawy budynek po dawnej szkole specjalnej. Choć z zewnątrz może na taki nie wygląda, to w środku jest zupełnie inaczej. Na sam początek zdjęcia sprzed całkowitego opuszczenia, gdy była jeszcze "ochrona", a budynek względnie cały. Początkowo budynek służył za hotel dla Budowniczych Huty Katowice i całej reszty w latach 70-tych. Następnie przekształcono go na szkołę. Prawdopodobnie najpierw była to zwykła podstawówka, a dopiero bliżej naszych czasów przekształcono ją w Szkołę Specjalną, w tym wypadku dla osób niewidomych i niedowidzących. Jak się można domyśleć osoby niewidome w tego typu budynku to niezbyt dobry pomysł (brak windy, niebezpieczne klatki schodowe) dlatego w 2015 roku uczniowie opuścili obiekt. Po kilku nieudanych próbach sprzedaży postanowiono zabrać z budynku DOSŁOWNIE wszystko co ma jakąś wartość-drzwi, okna, instalacje, poręcze i tak dalej. Części poszły jako zaplecze do wykorzystania w socjalach, a budynek postanowiono sprzedać jeszcze raz. Obecnie jest przeznaczony do wyburzenia, na jego miejscu powstanie osiedle mieszkaniowe.

A teraz wygląda w ten sposób. Parter, pierwsze i drugie piętro mieściły sale lekcyjne, więc tam mało co się zachowało interesującego. Na samym dole znajdowało się przedszkole, wyżej podstawówka gimnazjum i liceum.

Miejsce ma dość specyficzną aurę. Jest bardzo nowoczesne jak na budynki które zazwyczaj odwiedzam, poza leżącym gruzem czyste i zadbane. Na pewno szybko stałoby się miejscem spotkań okolicznej młodzieży, sam z racji bliskości chodziłbym tam kolokwialnie mówiąc pić. Byłoby wręcz kultowe, jestem tego pewien ale prawdopodobnie takim nie zdąży się stać.

Na piętro, przez pozbawione szyb okna dociera spora ilość światła.

Ale dopiero na drugim zaczyna być nieco ciekawie. Tu poza zwykłymi salami lekcyjnymi znajdowały się świetlice. I bardzo osobiste malunki dzieci na ścianach.

Trzecie piętro. Na nim znajdował się internat. Na ścianach większości pokoi znajdują się wspaniale malunki bajkowych postaci-Myszka Miki, Czesio, Helo Kitty i tak dalej. Naprawdę miłe miejsce z którego wyniosłem mnóstwo zdjęć. Trochę mnie co prawda dziwi fakt malunków w ośrodku dla dzieci niewidzących, no ale cóż

Piętro czwarte, gdzie mieszkały starsze osoby. W 2007 roku straż pożarna wyłączyła je z użytkowania.

Widok z dachu

I piwnica. W środku znajdował się klub w którym wychowankowie robili imprezy, był tam również radiowęzeł. Z opowiadań znajomych wiem również że była to sala prób i pierwszych występów wielu garażowych dąbrowskich zespołów.
W obecnej sytuacji graffiti "Hopes" jest bardzo wymowne
Informacje do tego wątku w znacznym stopniu pozyskałem od Agnieszki Tabor która dokładnie wypytała pracowników ośrodka . Bardzo dziękuje i mam nadzieję że ktoś coś jeszcze dopisze do tego wątku

Do szkoły przylegała jeszcze stołówka, która spełniała chyba również funkcję sali gimnastycznej. Strasznie zdewastowana i zamieszkana przez bezdomnych.

Pewnego wieczoru o krwistym niebie...