Strażnicy Czasu

W Dąbrowie Górniczej - Ząbkowicach, przy Alei Zwycięstwa 2, znajduje się budynek dawnego kina. Obiekt powstał około 1909 roku z inicjatywy miejscowego proboszcza, księdza Franciszka Plenkiewicza, jako Dom Ludowy. Kino działało w nim w latach 1945 - 1990.
Obecnie obiekt jest to opuszczony budynek - i - mam nadzieję, remontowany.

Lokalizacja
Opis kina na portalu Mapa Kultury

Jedno mnie zastanawia i nie daje spokoju - towarzyszący nam podczas wizyty w kinie (5 lipca 2013 roku) dźwięk płynącej wody.
Możecie mi wierzyć, albo nie, ale gdzieś pod podłogą "Uciechy" przepływa strumień!
Najlepiej go widać w okolicy kasy biletowej: czysty, dość głęboki, wartki nurt.
Skąd się wziął? Czyżby w pobliżu pękła rura wodociągowa? Ma ktoś jakiś pomysł?

A na strychu, prawie zupełnie pustym, znalazłam pod warstwą kurzu kilka ciekawych rupieci, wśród nich fragmenty taśm filmowych.
I tak się jakoś niefortunnie złożyło, iż to, co podniosłam, okazało się być szczątkami kultowego "Czasu Apokalipsy" z 1979 roku.

"I ujrzałem: oto koń trupio blady, a imię siedzącego na nim Śmierć, i Otchłań mu towarzyszyła. I dano im władzę nad czwartą częścią ziemi, by zabijali mieczem i głodem, i morem, i przez dzikie zwierzęta".

A tak przedstawia się budynek dawnego kina aktualnie (kwiecień 2015).
Tablica informacyjna głosi co prawda o remoncie, jednak po prawdzie wygląda mi to wszystko na rozbiórkę.

Chodzą plotki że na miejscu kina ma powstać prywatna przychodnia. Zdjęcia robione wiosną 2015

Tak sie zwykle koncza remonty- zniszczeniem ciekawego miejsca... wiec gdy slysze slowo "remont" to mi sie noz w kieszeni otwiera.. Czy to palacyk, kino, bunkier, czy inny opuszczony budynek, zreszta to samo dotyczy np. remontow schronisk czy knajp.. Dzisiaj remont to zbudowanie czegos zupelnie nowego na bazie czegos starego, z calkowitym zabiciem dawnego klimatu. Grunt zeby walilo na odleglosc swieza farba... Tu jak widac poszli na calosc.. tak jakby nie mogli zbudowac tej przychodni w innym miejscu.. Wiatr, deszcz, roslinnosc- moze i przyczyniaja sie do rozpadu budynkow, ale baaardzo powoli. W odroznieniu od czlowieka...
Kiedys gdzies przeczytalam takie zdanie o dzisiejszych czasach : "Obłąkani manią tworzenie bezustannie niszczymy..."

Nie mogli wybudowac tej przychodni gdzie indziej-kino znajdowało się w samym centrum Ząbkowic. Idealnie na środku między skupiskami dwóch bloków, koło jedynej Biedronki, zaraz za znajduje się park.
Do tego wszyscy będą wiedzieli gdzie jest nowa przychodnia-"Tam gdzie Uciecha".
Zwykły biznes

buba: Taka mentalność b.wielu ludzi. Lepiej zniszczyć (lub doprowadzić do ruiny) niż odnowić i mieć z tego korzyść.
A nie wierzę, że Konserwator Zabytków robiłyby problemy, jeśli ktoś zaadoptowałby i dbał o zabytek zgodnie z zaleceniami.

Niestety bądźmy realistami. Przerobienie tego budynku na przychodnię byłoby dość trudne. Oczywiście możliwe, i powstałby wtedy jedyny w swoim rodzaju budynek. Jednak Ząbkowice nie są takim miejscem gdzie komuś opłacałoby się robić tego typu przeróbkę, nie wiem nawet czy w centrum Dąbrowy ktoś pokusiłby się o coś takiego.
Budynki tego typu raczej nie mają szans na opiekę konserwatorską. I jest to dla mnie w pełni zrozumiałe-nie jest to budynek o odpowiedniej klasie żeby być objęty jego opieką. Już sobie słabo radzą, a jak będą ich mieli jeszcze więcej to się boje pomyśleć co się stanie. Dziwne natomiast że nic w tej kwestii nie zrobił urząd miasta. Jest coś takiego jak "Gminna ewidencja Zabytków, budynek chyba nawet nie został do niej wpisany(nie potrafiłem go znaleźć).Druga sprawa w jaki sposób ten dokument został przygotowany plus fakt że sam musiałem uświadomić kilku właścicieli budynków że ich dom stał się zabytkiem na poziomie gminnym.... Takie miejsca jak to powinny być objęte opieką na poziomie gminnym. Ewentualnym rozwiązaniem byłoby postawienie stanowiska gminnego konserwatora-tyle że w 80% byłoby to pewnie martwe stanowisko obsadzone przez znajomków z urzędu lub ludzi którzy "coś" musieli robić po studiach...

Eworu Powinno. Ale nie jest. Miasta często nie są zainteresowane (tak jak i prywatni inwestorzy), a konserwatorzy też nie zawsze na czas uruchomią odpowiednie procedury.