W Ziemkówce- wypoczynkowej części wsi Pazurek znajduje się ciekawy i smutny zarazem relikt przeszłości- dolina strumyka, a w niej ślady źródeł.
W latach 50. XX wieku układ hydrograficzny wyżyny olkuskiej był zgoła odmienny od stanu obecnego- wiele strumyków przecinało niemal każdą wioskę, rzeczki takie jak Baba (główna rzeka w Olkuszu, swojego czasu zatapiała kopalnie i wypływała spod Zedermana {jeszcze po II wojnie światowej}, stan jej wód był większy od obecnego przepływu Przemszy w Błędowie- obecnie skanalizowana nie płynie bez deszczu) były o wiele większe. Zasilały wówczas niejeden młyn czy jezioro. Można wymieniać w nieskończoność rzeczki o których słuch zaginął, i teraz tylko mosty nad ich suchymi korytami przypominają o ich istnieniu. Przypomnijmy tylko widoczne w lasach stare koryto Białej Przemszy, która wypływała spod Suchej, Baby pod drogą do Kosmolowa i na Kraków, czy też Białej, która płynęła dosłownie z piasków pustyni Błędowskiej. Wystarczy rzut oka na mapę z lat 30. XX wieku żeby dostrzec zmiany jakie zaszły w tej dziedzinie.
Jaka była przyczyna tego stanu rzeczy? odpowiedź jest prosta- kopalnie. Niezupełnie jest to jednak kopalnia "Pomorzany", po której zalaniu jak prognozują niektórzy wszystkie cieki popłyną swoimi korytami, nie są to także starsze sztolnie górnictwa szybowego. Ich udział w odwodnieniu jest niepodważalny, ale mały. Największym sprawcą leja depresyjnego ciągnącego się aż do Wolbromia stała się kopalnia piasku "Szczakowa", której nieczynne wyrobiska widać wszędzie w okolicach Bukowna. Woda zebrana z okolicy wypływa tam i tworzy sieć, z upływem lat coraz bardziej dzikich kanalików w piasku. W ten sposób np. wspomniana Biała Przemsza, w której przed wojną kąpano się swobodnie już w okolicach Jaroszowca, w latach 80. musiała być do tego celu spiętrzana.
W kontekście tych historii Błękitne Siedem Źródeł nie jest wyjątkiem. Zastanowiła mnie nazwa obiektu, więc nie będąc syty krakowskiego mostu wyjechałem wieczorem na eksplorację mało znanych lesistych wzgórz ciągnących się w jednej linii od Braciejówko do Ziemkówki. Wzgórza trzeba przyznać są bardzo ciekawe, wydaje mi się, że na jednej znalazłem ślady fosy, ale równie dobrze mogło to być x innych rowów . Wzgórza te mają własny klimat, jest tu zawsze zimniej niż w okolicy. I właśnie przejeżdżając tamtędy przypomniałem sobie historię z monografii Jaroszowca Mariana Zygmunta Maryszewskiego, wg której spod góry Chełm wysuniętej najbardziej na północ miały wypływać owe źródła. Rzekę widziałem na mapach od dawna, nawet tych współczesnych- jedyna zmiana to to że góra Chełm posiada na mapach zamiast nazwy wyłącznie wysokość. Niestety zanim tam dotarłem były już późne godziny wieczorne, i zdjęcia są w najlepszym przypadku poglądowe.
Źródła miały płynąć tu jeszcze w latach 70, i to one przyciągały wówczas do Pazurka turystów. Jedno z nich być może się jeszcze sączy, i jest eksploatowane przez najbliższe gospodarstwo, reszta jest jak najbardziej sucha, jednak zachowały się świetnie widoczne ślady każdego wypływu. Zapewne wyglądało to podobnie do przepięknego źródła Sztoły w Bukownie (ocalało, razem ze źródłem Witeradówki w Witeradowie bo drenuje niższy poziom wodonośny), z tym, że oczywiście wody było tu dużo więcej. Swojego czasu miałem okazję spacerować dolnym biegiem koryta-jest suche niemal na całej długości nawet po deszczach, jedynie młynówka (bo strumień zasilał tartak opisany przez panią Karolinę) niosła nieco deszczówki. Koryto przeplata się z niemieckim rowem przeciwpancernym, i w tym momencie ciężko już je od siebie odróżnić. Chyba najlepszym wspomnieniem po rzece zostaje staw rybny nadal wykorzystywany przez PZW, oraz przepusty pozostawiane przez leśników na bitych drogach tak "na wszelki wypadek"...
Lokalizacja