Bzinica Nowa - cmentarz ewangelicki
: niedziela 24 wrz 2017, 22:01
Każdy chyba zna słowa starej śląskiej piosenki, a przynajmniej ją słyszał. O Karolince co szła do Gogolina, a Karliczek za nią z flaszeczką wina. A mało kto wie, ja do niedawna też, że owa Karolinka istniała naprawdę, Karliczek zresztą też.
Ale zacznijmy od początku.
W 1903 roku grupa Czechów sudeckich i potomków Husytów zamieszkujących dotychczas w Grodźcu pod Dobrodzieniem pojawiła się w dworze w Gwoździanach z zamiarem kupna ziemi. Negocjacje musiały być trudne, gdyż targu dobito dopiero w 1904 roku. Zakupili 40 ha zalesionego terenu nieopodal Bzinicy. Nowi przystąpili do karczowania i budowy. Wkrótce nowa osada liczyła 32 budynki mieszkalne i ponad 300 osób i nazwano ją na cześć niemieckiego cesarza Wilhelmshort.
Ale zacznijmy od początku.
W 1903 roku grupa Czechów sudeckich i potomków Husytów zamieszkujących dotychczas w Grodźcu pod Dobrodzieniem pojawiła się w dworze w Gwoździanach z zamiarem kupna ziemi. Negocjacje musiały być trudne, gdyż targu dobito dopiero w 1904 roku. Zakupili 40 ha zalesionego terenu nieopodal Bzinicy. Nowi przystąpili do karczowania i budowy. Wkrótce nowa osada liczyła 32 budynki mieszkalne i ponad 300 osób i nazwano ją na cześć niemieckiego cesarza Wilhelmshort.