Paczków - dawny młyn przy ulicy Ignacego Daszyńskiego

[Karolina Kot]

Spacerując sobie którejś zimowej nocy po Paczkowie (Patschkau) bez konkretnego celu i w nie najlepszym humorze, w przerwie między straszeniem miejscowych kotów, przy ulicy Ignacego Daszyńskiego, dostrzegłam coś, co wydało mi się mieć znajomy kształt: oto ani chybi miałam przed sobą biegnącą wzdłuż drogi groblę dawnej młynówki, której suchy obecnie kanał przebiegał pod mostkiem.
Lubię grasowanie po nocach i straszenie, ale jeszcze bardziej lubię wodne młyny i wiatraki. Zwłaszcza te zapomniane.
Sprawa wymagała dokładniejszego sprawdzenia.
Koty zyskały więc święty spokój, a ja zaczęłam z zaciekawieniem wtykać łeb tu i owdzie, w nie swoje sprawy.

Nie minęła chwila i wszystko stało się jasne: młynówka skręcała gwałtownie pod dom z numerem 36, spadała w dół z jazu i ginęła pod przybudówką, biegnąc dalej pod ziemią, przez podwórko, w kierunku koryta potoku Kamienna (Bílá Voda, Kamitzbach).
Sam budynek domniemanego młyna, pełniący obecnie wyłącznie funkcje mieszkalne, zdradzał pewne cechy architektoniczne, sugerujące jego dawne przeznaczenie.
Ostatecznie podejrzenia potwierdziłam po powrocie do domu, na archiwalnej mapie: w interesującym mnie miejscu rzeczywiście zaznaczono na niej młyn.

Lokalizacja

Przy okazji wytypowałam jeszcze ze trzy inne paczkowskie młyny, więc straszenie w tym mieście trzeba będzie jeszcze powtórzyć.