Pierwotnie w tym miejscu znajdował się Most Odrzański (Oderbrücke), zwany take Mostem Fryderyka. Wzniesiono go w roku 1895. Miał formę metalowej kratownicy, usadowionej na kamiennych podporach i jednym filarze centralnym w nurcie rzeki, co miało ułatwić żeglugę.
Jego projektantem był królewski inspektor budowlany Rautenberg, a wykonawcą projektu firma Beuchelt & Co. z miasta Grünberg in Schlesien (Zielona Góra).
Oderbrücke zastąpił starszy, drewniany Most Odrzański, którego konstrukcja usadowiona była na aż pięciu filarach zlokalizowanych w nurcie rzecznym, co skutecznie utrudniało spływ Odrą.
Niestety, Oderbrücke nie doczekał naszych czasów. Został poważnie uszkodzony w czasie walk w styczniu 1945 roku.
Wygląda na to, że miał ogromnego pecha.
Wobec zbliżającej się do miasta Armii Czerwonej został przez wojska niemieckie przygotowany do wysadzenia w celu spowolnienia działań wojennych. W czasie artyleryjskiego ostrzału miasta most został trafiony, co spowodowało przypadkowe zdetonowanie części podłożonych ładunków wybuchowych. Konstrukcja mostu częściowo zwaliła się do Odry lecz nie została całkiem zniszczona. Przez pewien czas służył on jako przeprawa piesza.
- Wikipedia
Nigdy go nie odbudowano. Na jego miejscu w roku 1954 powstał Most Piastowski o długości 120 metrów, osadzony na oryginalnych, kamiennych filarach.
A jego historia też jest niezwykła.
Na szczęście będąc w Brzegu nie miałam jeszcze świadomości, że tamtejszy most kratownicowy nie jest oryginalnym mostem z tego miasta. Że pierwotnie znajdował się w Bydgoszczy i powstał ze zdemontowanych przęseł zalewowych dawnego Mostu Fordońskiego, który również miał bardzo burzliwą, wojenna historię i ostatecznie został odbudowany w nowej formie w drugiej połowie XX wieku.
Most Fordoński.
Autorem projektu przenosin mostu był inż. Waldemar Uchański.
Pomysł - moim zdaniem - był świetny. Uratowano i tak przeznaczone na straty przęsła zabytkowego mostu z końca XIX wieku i nadano im nowe życie. Most Piastowski doskonale wkomponował się w brzeską Starówkę.
Oczywiście dziś jest już zbyt wąski i ma za małą przepustowość. Za to urzeka wyglądem.
Teraz rozumiem, dlaczego podczas wizyty w Brzegu miałam takie silne uczucie deja-vu.
Przysięgłabym sobie, że już gdzieś taki most widziałam.
Ano widziałam. Na Podkarpaciu. W Jarosławiu. Przerzucony nad Sanem.
Niesamowita historia!
Zdjęcia wykonałam we wrześniu 2019 roku.
Lokalizacja