I na koniec grób z 1913 roku, sygnowany nazwiskami "J. Zagórski i I. Hib, Sosnowiec".
Nie mam pojęcia, czy to wszystko, czy coś mi nie umknęło wśród zieloności. Postaram się wrócić w to miejsce z latarką i aparatem fotograficznym w bezlistnej porze roku, chociaż szczerze wątpię, czy wybujały bluszcz odsłoni - nawet wówczas - skrywane przez pnącza tajemnice.
Próbować zawsze jednak warto.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."