Katowice - Hotel Silesia

Kolekcja_breloków · Postautor: **Eworu** » wtorek 05 mar 2019, 17:17

W PRL-u Katowice mimo że miasto bogate, prezentowało się bardzo biednie. Przed ówczesnymi włodarzami stanęło zadanie stworzenia nowoczesnego i pięknego centrum miasta – tak jak obecnie takie zadanie jest realizowane w naszych czasach. Koło takich obiektów jak pawilon BWA, Spodek czy Zenit musiał stanąć hotel o odpowiednim poziomie – Hotel Silesia. Został otwarty w maju 1971 roku. Ówczesne gazety myliły ilość pokoi,i do dziś w zasadzie nie jestem pewny ich liczby – powinno ich być koło 200. Na otwarcie przyjechali oczywiście wszyscy partyjni dygnitarze. Wszędzie panował splendor i przepych. Nad recepcją wisiały trzy zegary pokazujące czas w Warszawie, Tokio oraz Nowym Jorku. Obok Hotelu Warszawskiego Silesia była drugim najchętniej odwiedzanym przez obcokrajowców hotelem w Polsce. Cenniki była zależne od przynależności gościa – inny był dla osób z zachodu, inny dla osób z państw komunistycznych i inny dla Polaków. W hotelu znajdowało się sześć apartamentów, wszystkie z łazienkami, telewizorami, radioodbiornikami i telefonami. Oczywiście zadbano, żeby żaden pokój nie miał numeru 13 – wiadomo, samobójcy.
Restauracja była ponoć najlepsza w mieście, serwowała wszelkie możliwe potrawy kuchni światowej. To tu odbywała się uroczystość oddania pieca martenowskiego w Hucie Katowice, w której uczestniczył premier ZSRR Aleksiej Kosygin. Zajmowało ją 16 rewirów, czyli obsługę stanowiło 16 kelnerów. W piwnicach znajdował się pierwszy w mieście night-club ze striptizem. Na scenie tańczyły Czeszki i Węgierki, gdyż Polki miały zakaz.
W hotelu znajdował się kantor, salon fryzjerski, kawiarnia, kiosk, Peweks i słynna cukiernia. Silesia to jedyny hotel Orbisu, który na stałe zdobył sztandar przechodni prezesa Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Turystyki. Była to prestiżowa nagroda za najwyższą jakość i najlepsze obroty dla hotelu w całym kraju.
Jeszcze pod koniec lat 90. hotel gościł narodowe drużyny piłkarskie Szwecji i Niemiec. Stałym gościem przez lata był tu Kazimierz Kutz. Pracownicy wspominają głowy państw, prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego i wielu innych: Charles’a Aznavoura, Krystiana Zimermana, Czesława Miłosza, Josifa Brodskiego i Andrzeja Wajdę. Złote czasy skończyły się w połowie lat 90.
Obecnie jego fasada bardziej wzbudza politowanie niż podziw, lecz wiele lat temu był szczytem luksusu. Setki ludzi podczas codziennych podróży do pracy z zazdrością zerkały w stronę czterogwiazdkowego hotelu i prominentów raczących się potrawami w hotelowej restauracji. Mimo upływu lat i zmiany stylu, to w przeciwieństwie do wyglądu zewnętrznego pomieszczenia do tej pory zachowały ponadczasową elegancję i styl. Kilka lat przed zamknięciem przeprowadzono generalny remont recepcji, wind i innych przestrzeni wspólnych. Co z tego gdy w pokojach nadal panował PRL i meble z lat 70-tych. Ostatnią noc w Silesii spędziły 43 osoby, wśród nich obcokrajowcy – para Francuzów, Hiszpanie i Niemcy. Przez cztery ostatnie miesiące w hotelu mieszkał Marek Marczyk z Brzezin koło Łodzi. Pracownik Telekomunikacji Polskiej był tutaj na długiej delegacji i jako ostatni opuścił hotel – w piątek, 15 grudnia 2006 roku, przed godziną 15. Potem budynek przechodził przez kolejne ręce i nikt w zasadzie nie miał na niego pomysłu. Ostatecznie kupił go obecny właściciel który planuje w tym miejscu postawić trzy wieżowce – jeden hotelowy i dwa biurowe.

Do środka udało się wejść dzięki uprzejmości firmy przeprowadzającej rozbudowę oraz Urbex Siemianowice.

Postautor: **Karolina Kot** » czwartek 30 maja 2019, 07:39

Nasz forumowy wywiad urbexowy donosi, że rozpoczęło się już wyburzanie przybudówek hotelowych. Ciekawe, jakie będą losy neonów?

Pożegnanie z "Silesią" (maj 2019):

Kolekcja_breloków · Postautor: **Eworu** » czwartek 30 maja 2019, 18:55

Od x czasu mają zarezerwowane miejsce w muzeum neonów w Katowicach.

Postautor: **Karolina Kot** » czwartek 30 maja 2019, 19:00

Czyli trafią, podobnie jak pozostałe, do Centrum Kultury im. Krystyny Bochenek. To bardzo dobrze.
Przynajmniej będą na miejscu.

Postautor: **Karolina Kot** » piątek 07 cze 2019, 16:38

Neony pojadą sobie jednak do Muzeum Śląskiego, bo są za duże.
Właśnie zostały zdjęte z dachu.

Z hotelu Silesia w Katowicach zniknęły neony - charakterystyczny globus z napisem Orbis i Hotel Silesia. Ewa Łydkowska z firmy Vastint wyjaśnia, że od tego momentu rozpoczynają się zasadnicze prace rozbiórkowe.
Demontażu neonu zaniepokoił mieszkańców Katowic. Dominik Tokarski ze stowarzyszenia Moje Miasto, które zajmuje się ratowaniem neonów, przyznaje, że starali się pozyskać neon, ale bezskutecznie.
- Neon zgodnie z naszą intencją zostaje przekazany miastu i w dalszej kolejności ma być wykorzystany w przestrzeni publicznej Katowic. Nie chcemy go ani zachować dla siebie, ani sprzedać - mówi Łydkowska.
Okazuje się, że neon próbowała przejąć Instytucja Kultury Katowice - Miasto Ogrodów. - W rzeczy samej takie mieliśmy plany, ale od początku uzależnialiśmy je od podania przez inwestora wymiarów neonu, który z poziomu ziemi był trudny do oszacowania. Nastąpiło to kilka tygodni temu i okazało się, że sam globus ma około 4,5 m średnicy. To przekraczało nasze możliwości. Byliśmy w kontakcie z Muzeum Śląskim, które zgodziło się neon przyjąć. Tak więc zostanie on zachowany dla przyszłych pokoleń - mówi Łukasz Kałębasiak, rzecznik Miasta Ogrodów.
Przypomnijmy, że hotel Silesia ma zniknąć z powierzchni ziemi do września. W jego miejscu powstanie Nova Silesia, czyli dwa trzynastopiętrowe biurowce oraz hotel na 144 pokoi.

Źródło