Strażnicy Czasu

A tak trochę "offtop" choć Graal jak najbardziej kojarzy się z Marią Magdaleną.
W tym wspomnianym wcześniej muzeum w Genui jest prezentowane szklane naczynie z I wieku naszej ery jako Graal właśnie! Były to jedyne fotki które wtedy zrobiłem bo poleciały na mnie natychmiast gromy pracownicy pilnującej ekspozycji "No photo, no photo!" (mogła się na mnie skupić bo byłem jedynym zwiedzającym ) Fotki kiepskie bo to był początek XXI wieku i zrobione komórką Siemensa która nie była jeszcze smartfonem

Poniżej - jako ciekawostka - skan z książki X. Wiśniewskiego

Wnętrze kieleckiej katedry skrywa wiele niezwykłych artefaktów.

Jednym z nich jest renesansowy nagrobek Elżbiety Zebrzydowskiej, zmarłej w 1533 roku matki biskupa krakowskiego Andrzeja, znajdujący się w zachodniej części katedry, w nawie południowej.
Rzeźba wykonana w warsztacie włoskiego twórcy Jana Marii Padovano ukazuje Elżbietę Zebrzydowską nie jako zmarłą, ale jako osobę śpiącą, czekającą na zmartwychwstanie.

Jednak to, co nas najbardziej interesuje w tym wątku, umieszczono ponad tym nagrobkiem.
Nie mam pojęcia, kto i kiedy wykonał te rzeźby, ani czy przedstawiają sobą jakąś wartość. Zdjęcie z mojego zbioru wrzucam tu … bo mam. Może się przyda.

Foto – wrzesień 2016

Ale jaja.
Chciałem to wpisać jutro rano

No dobra. Skoro mnie uprzedziłaś to dowiedz się że:

Jest to grupa figuralna skompilowana ok. roku 2000-cznego...

Sam Chrystus stał wcześniej na głównym ołtarzu i w trakcie konserwacji wyszło na jaw, że był wcześniej wielokrotnie "naprawiany" przez kolejne pokrywania farbą. Tymczasem pochodzi z pracowni uczniów Wita Stwosza.

Figury pod krzyżem zebrano ze "strychu" bazyliki.

Dziękuję też za zdjęcia, bo moje zostały wykonane w ciemnościach

Nie chciałam wchodzić Ci w paradę.
Wrzuciłam te fotki, bo nigdzie nie znalazłam żadnej wzmianki o tej grupie figur.
Ale faktycznie, niezła historia.

A tu ciekawostka - obraz Chrystusa Pięciorańskiego w otoczeniu personifikacji Wiary, Nadziei i Miłości, manierystyczny, z początku XVII w. malowany na złoconej blasze miedzianej. Znajduje się w bocznym ołtarzu kościoła pw. św. Zygmunta w Częstochowie. Ołtarz późnobarokowy z 1787r. fundacji Antoniego Bilskiego





Mam nadzieję że pozwolicie by ten post pozostał w tym wątku? Pragnę pokazać że nie każda kobieca postać z kielichem u stóp Chrystusa to św. Maria Magdalena. szczerze mówiąc ja sam się pomyliłem

Bardzo piękne przedstawienie Marii Magdaleny po lewej stronie (z dyscypliną)
A kielich nigdy nie był jej atrybutem. Nie należy go mylić z flakonem nardu.

Często jest tak, że to co znajduje się w opisach nie pokrywa się z rzeczywistością. Dziś w Rawiczu natrafiłem na figurę oficjalnie uznaną za św. Barbarę. Jednak od proboszcza wiem, że w kielichu był wąż. To jest święty Jan !

Wiara, Nadzieja i Miłość to trzy córki Świętej Zofii tak jak te z Muzeum Diecezjalnego w Kielcach:

Jeszcze słowo o świętych z kielichem:

W Piśmie Świętym nie ma wzmianki o babci Jezusa - Annie. Jest za to w "Złotej Legendzie".

Anna najpierw wyszła za mąż za Joachima i miała z nim córkę Marię - Matkę Bożą. Owdowiała. Z drugim mężem - Kleofasem, miała też córkę Marię (matkę Judy Tadeusza i Jakuba Młodszego), z trzecim - Salomonem miała Marię Salome - matkę Jakuba Starszego i św Jana.

I postać z kielichem to właśnie Maria Salome (żona Zebedeusza) - przyrodnia siostra Matki Bożej.

Gniewko pisze:Często jest tak, że to co znajduje się w opisach nie pokrywa się z rzeczywistością. Dziś w Rawiczu natrafiłem na figurę oficjalnie uznaną za św. Barbarę. Jednak od proboszcza wiem, że w kielichu był wąż. To jest święty Jan !

Opis jest tak fachowy że ja raczej z nim bym nie dyskutował! (Katalog zabytków sztuki)
A z tym św. Janem - w kielichu była trucizna która wypełzła z niego (sic!) pod postacią węża/węży...

Edit: dla mnie kielich przy Marii Magdalenie to Graal i zawsze będą go z nią łączył

Fachowe opisy są też w kościele św Bartłomieja w Chęcinach (zmyła Rozalii i Marii Magdaleny) i np w Henrykowie (Rozalia, a Dorota z Cezarei).

Ksiądz dyrektor Muzeum Diecezjalnego w Kielcach przyznał mi rację w kwestii przepisywania błędnych ocen w dobrej wierze.

Na szczęście nie ma ich zbyt wiele.

Jeszcze raz powtarzam: kielich nie jest atrybutem Marii Magdaleny. To są bajki Dana Browna.