Wokół szlabanu przeciwpancernego z Nędzy powstało ostatnio dosyć nieprzyjemne zamieszanie. Odnoszę wrażenie, że obie strony konfliktu mają dobre chęci i zamiary i mam nadzieję, że dojdą do porozumienia zanim szlabanem zainteresują się nielegalni zbieracze pamiątek militarnych, albo - co gorsze - złomiarze.
Osobiście wolałabym widzieć ten szlaban zabezpieczony na swoim dawnym miejscu, ale skoro się tak (podobno) nie da, to w zasadzie jest mi wszystko jedno, w której z wymienionych niżej lokalizacji będzie prezentowany. Byleby przetrwał.
Trzymam kciuki za rozwój spraw w dobrym kierunku.
Zabytkowy szlaban forteczny w Nędzy zagrożony
Szlaban forteczny w Nędzy jest zagrożony z powodu przebudowy wiaduktu kolejowego, przy którym stoi. Droga ma ulec poszerzeniu, więc nie wiadomo, jaki czeka go los - informuje Stowarzyszenie na Rzecz Zabytków Fortyfikacji Pro Fortalicium.
Stowarzyszenie zwróciło się w tej sprawie do raciborskiego konserwatora zabytków, jednakże szlaban nie znajduje się w rejonie jego działalności. - Napisaliśmy więc do Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, ale jeszcze nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi. Zaproponowaliśmy, że w razie demontażu tego unikalnego obiektu służymy poradą merytoryczną (znając jego budowę i sposób zamocowania), a nawet jesteśmy w stanie przejąć szlaban, gdyby zaszła taka konieczność. Mamy jednak nadzieję, że szlaban pozostanie nienaruszony w oryginalnym miejscu jego zamontowania - infomuje Pro Fortalicum i zapowiada uważne monitorowanie sprawy.
Niemiecki szlaban forteczny w Nędzy jest najlepiej zachowanym tego typu urządzeniem w regionie. Drugi egzemplarz można zobaczyć na przyczółku mostowym w miejscowości Ciechowice. Po trzecim, który znajduje się nad Kanałem Ulgi w Raciborzu zostały już tylko resztki. Czwarty został kilka lat temu skradziony.
02.04.2016
Źródło:
nowiny.plOficjalny protest Stowarzyszenia
Chcieliśmy zgłosić swój oficjalny protest przeciwko działaniom Muzeum Śląskiego w Katowicach.
Już drugi raz dochodzi do sytuacji, gdy ratowany przez nas obiekt zostaje przejęty przez Muzeum Śląskie.
Pierwszy raz - poniemiecki schron typu "Einmann Bunker" znajdujący się na terenie kopalni "Wujek" w Katowicach - nietypowy - obity pancerną blachą - załatwiliśmy jego przejęcie i przeniesienie do Bytomia - w ostatniej chwili zapadła decyzja, że przejmie go Muzuem Śląskie - efekt - schron do dzisiaj stoi na terenie kopalni (dawno już byłby na naszym terenie) - nigdy wcześniej Muzeum Śląskie nie interesowało się tym obiektem, dopóki my nie zaczęliśmy.
Drugi raz - szlaban forteczny w miejscowości Nędza pod Raciborzem - to my kilka lat temu uświadamialiśmy Urząd Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Katowicach co do wartości tych obiektów - to my byliśmy inicjatorami roztoczenia nad nim opieki prawnej - to dzięki nam do projektu przebudowy drogi w Nedzy wpisano zapis, że Wykonawca ma ów obiekt zdemontować, zabezpieczyć i przenieść w dogodne miejsce do jego ekspozycji - to my uzyskaliśmy zgodę Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków na jego przeniesienie do Bytomia-Miechowic - to my mieliśmy kontakt z Wykonawcą stale czuwając nad losem szlabanu - Muzeum Śląskie nigdy nic nie zdziałało w kierunku ochrony tego zabytku - czekaliśmy na decyzję Marszałka Śląskiego i na pisemną zgodę na przeniesienie szlabanu do Bytomia-Miechowic - czekamy od kilku miesięcy - w rozmowie telefonicznej z biurem Marszałka uzyskaliśmy zapewnienie o przyznanej nam zgodzie - i nagle dowiadujemy się, że obiekt został przejęty przez Muzeum Śląskie, które dotąd... palcem nie kiwnęło w sprawie ochrony tego typu zabytków. Po prostu - w pewnym sensie "przyszli" na gotowe...
Najgorsze jest to, że szlaban forteczny w Nędzy musi być wywieziony do końca maja. A taka operacja kosztuje. My mieliśmy już wszystko gotowe. Sugerując się przykładem "Einmanna" z kopalni "Wujek" można się jednak spodziewać, że szlaban forteczny w Nędzy zostanie pozostawiony na miejscu, gdzie bez wątpienia padnie ofiarą złomiarzy. Do stoi zdemontowany i niedługo zostanie pozbawiony ochrony i opieki. Koszty jego przewozu są znacznie większe, niż koszt przeniesienia "Einmanna" z Katowic.
KTO WTEDY WEŹMIE ZA TO OPDOWIEDZIALNOŚĆ?
Muzeum Śląskie jest odpowiednim miejscem, by gromadzić różnego rodzaju zabytki. Co do tego nie mamy żadnych wątpliwości. Ale sposób załatwiania spraw jest poniżej jakichkolwiek standardów.
Swoją drogą ciekawe, czy ktokolwiek wspomni, dzięki komu te obiekty zostały uratowane. Bo wiadomo - sukces ma wielu ojców...
Dariusz Pietrucha, prezes Pro Fortalicium
P.S. Od kilku lat szykujemy się do ochrony przyczółka mostowego w Ciechowicach pod Raciborzem, gdzie stoi drugi taki szlaban. Może wraz z mostem też zostanie przeniesiony do Muzeum Śląskiego? Byłaby to jedna z największych operacji logistycznych w Europie. No ale najważniejsze, aby zabrać "Pro Fortalicium"... bo to tylko społecznicy...
15.05.2018
Źródło:
profort.org.plNie chcą oddać zabytkowego szlabanu
Stowarzyszenie Pro Fortalicium sprzeciwia się przeniesieniu szlabanu fortecznego z Nędzy do Muzeum Śląskiego w Katowicach.
Członkowie Stowarzyszenia Pro Fortalicium sprzeciwiają się przeniesieniu zabytkowego szlabanu z Nędzy do Katowic. Pasjonaci historii chcą, aby szlaban został umieszczony obok schronu w Bytomiu-Miechowicach, która stanowi izbę muzealną ich stowarzyszenia.
Wskazują, że na przestrzeni ostatnich lat podjęli szereg działań zmierzających do ochrony szlabanu fortecznego z Nędzy, począwszy od uświadomienia wojewódzkiego konserwatora zabytków o istnieniu szlabanów fortecznych w Ciechowicach i Nędzy, przez monitoring ich stanu technicznego, ochronę prawną, wreszcie należyty demontaż szlabanu w Nędzy w czasie remontu tamtejszego wiaduktu.
- Chcieliśmy zaznaczyć, że teren w Bytomiu-Miechowicach jest ogrodzony, zabezpieczony, monitorowany i dozorowany, a schron, wokół którego mamy zamiar umieścić ów obiekt, odwiedziło już blisko 8 tysięcy osób. Jest to obiekt forteczny, więc jak najbardziej pasuje do tego miejsca. Popularyzowaliśmy fakt jego istnienia w naszych opracowaniach, a także w lokalnej prasie. Bardzo prosimy, a wręcz apelujemy o przekazanie nam tego obiektu, o który od lat staramy się walczyć. Gdyby nie nasze starania, już dawno zostałby rozkradziony przez złomiarzy, a już na pewno mocno uszkodzony podczas prac drogowych. W naszych rękach stanie się kolejną atrakcją dla osób odwiedzających nasze schrony - czytamy w apelu wystosowanym przez członków Stowarzyszenia Pro Fortalicium do zarządu województwa śląskiego.
18.05.2018
Źródło:
nowiny.pl
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."