Laskowice koło Prudnika - posterunek obserwacyjno-meldunkowy (Flugwache)
: niedziela 15 maja 2022, 12:00
Dawno, dawno temu, w odleglej galaktyce, Warschauer44 zwrócił mi uwagę na pewne miejsce wśród pól, znajdujące się nieopodal wsi Laskowice (gmina Lubrza, powiat prudnicki). Według niego mógł się tam znajdować jakiś ciekawy obiekt militarny z okresu II Wojny Światowej.
Nasz kolega prosił mnie, żebym tam zajrzała, przejeżdżając "przy okazji" i sprawdziła temat.
Okazja długo się nie nadarzała, ale ja ciągle pamiętałam o tym miejscu. Nie dawało mi spokoju (podobnie jak pomiary płyty pancernej schronu na Przełęczy Nad Porębą, o które prosił Tom1977 i które ciągle mam z tyłu głowy...).
Ponieważ od kilku dni mieszkam i pracuję w Prudniku, nareszcie udało mi się wyrwać na małą wyprawę.
Brnąc przez pola i przedzierając się przez krzaki zastanawiałam się, co ja w zasadzie robię i czy jestem normalna. Zamiast spacerować po Głogówku albo maszerować szlakiem turystycznym na Biskupią Kopę, gadam do siebie szukając jakichś domniemanych, starych betonów w kępie dzikiego bzu czarnego.
I pewnie marudziłabym tak jeszcze długo, gdyby mi noga nie wpadła w dziurę.
Dziura okazała się być całkiem ciekawa.
Warschauer miał rację. Sami zobaczcie!
Lokalizacja
Z ekscytacji przemogłam się na tyle, że nawet wlazłam troszeczkę do środka.
Nasz kolega prosił mnie, żebym tam zajrzała, przejeżdżając "przy okazji" i sprawdziła temat.
Okazja długo się nie nadarzała, ale ja ciągle pamiętałam o tym miejscu. Nie dawało mi spokoju (podobnie jak pomiary płyty pancernej schronu na Przełęczy Nad Porębą, o które prosił Tom1977 i które ciągle mam z tyłu głowy...).
Ponieważ od kilku dni mieszkam i pracuję w Prudniku, nareszcie udało mi się wyrwać na małą wyprawę.
Brnąc przez pola i przedzierając się przez krzaki zastanawiałam się, co ja w zasadzie robię i czy jestem normalna. Zamiast spacerować po Głogówku albo maszerować szlakiem turystycznym na Biskupią Kopę, gadam do siebie szukając jakichś domniemanych, starych betonów w kępie dzikiego bzu czarnego.
I pewnie marudziłabym tak jeszcze długo, gdyby mi noga nie wpadła w dziurę.
Dziura okazała się być całkiem ciekawa.
Warschauer miał rację. Sami zobaczcie!
Lokalizacja
Z ekscytacji przemogłam się na tyle, że nawet wlazłam troszeczkę do środka.