W Sławkowie, na lewym brzegu Białej Przemszy, w rejonie Walcowni nazywanym Starym Sławkowem, znajduje się otoczony bagnami, intrygujący kopiec około trzymetrowej wysokości. Na jego szczycie w 1933 roku ustawiono Kapliczkę Świętej Trójcy.
Według miejscowej legendy miała się w tym rejonie znajdować pogańska osada i gontyna z trzema bożkami, które Pan Bóg roztrzaskał piorunem.
Przypowieść ta jest niezwykle intrygująca, mnie jednak zastanowiła jeszcze jedna rzecz: skoro Sławków jako miasto w obecnym, bardzo regularnym i czytelnym do dziś układzie miał powstać w XIII wieku na tzw. surowym korzeniu, czyli w zupełnie nowej lokalizacji, to gdzieś w pobliżu musiała znajdować się pierwotna osada wczesnośredniowieczna, taki pierwszy Sławków.
Podobna sytuacja miała wszak miejsce w pobliskich miastach: w Siewierzu, Olkuszu czy w Bytomiu, który - choć jest znacznie większym miastem - jest z założenia do Sławkowa łudząco podobny.
Zaczęłam przerzucać zgromadzone w domu woluminy i wkrótce stało się jasne, że już ponad trzydzieści lat wcześniej podobną koncepcję przedstawił pan doktor Jacek Pierzak, archeolog zajmujący się badaniami archeologicznymi w obrębie Sławkowa.
Nie pozostało nic innego, jak wybrać się na krótki rekonesans.
Na miejscu okazało się, że wytypowany teren jest bardzo ciekawy. Położone w dolinie zalewowej Białej Przemszy niewielkie, płaskie wzniesienie posiada naturalne warunki obronne - niemal ze wszystkich stron otoczone jest mokradłami i bagnami. Kopiec z kapliczką znajduje się w jego zachodniej części.
Lato nie jest najlepszym czasem na przeprowadzanie badań powierzchniowych, jednak w nielicznych dostrzeżonych wśród traw kretówkach nie udało mi się znaleźć ceramiki wczesnośredniowiecznej. Wszędzie walały się za to kawałki żużlu i czegoś, co przypominało mi na pierwszy rzut oka szkliwo. Zdarzały się także fragmenty cegieł lub czegoś do nich podobnego.
Na razie niewiele z tego wszystkiego pojmuję poza oczywistym faktem funkcjonowania w tym rejonie prężnie działającego ośrodka hutniczego o udokumentowanej, XIX - wiecznej historii (sławkowska walcownia) i być może znacznie starszym rodowodzie.
Przyjdzie nam najpewniej zajrzeć jeszcze raz na mokradła w niewegetacyjnej porze roku, by dokładniej przyjrzeć się ziemi i kretowiskom.
Lokalizacja kopca
Zdjęcia wykonałam w sierpniu 2016 roku.