Bielsko - Biała, relikty pręgierza

Moderator: Velder

Posty: 27835
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Frankenstein

Bielsko - Biała, relikty pręgierza

Postautor: Karolina Kot » środa 09 wrz 2015, 20:47

Na rynku w Bielsku - Białej (ściślej - w Bielsku), w narożniku budynku pod numerem Rynek 8, u wylotu ulicy Krętej, zachował się do dziś bardzo ciekawy zabytek przeszłości - podstawa dawnego pręgierza miejskiego. Najpewniej trafiła ona w to miejsce wtórnie i posłużyła jako odbojnik.
O istnieniu zabytku poinformował mnie Kusmanek.

Znalazłam ciekawy artykuł na ten temat, napisany przez państwa Bożenę i Bogusława Chorążych:
Co wiemy o bielskim pręgierzu? Większość autorów odnoszących się do tego tematu zwraca uwagę na żelazne klamry tkwiące w narożnej kamienicy rynkowej nr 8, w ciasnym narożniku rynku u zbiegu ulic Celnej i Krętej.

Historia tej kamienicy jest skądinąd bardzo interesująca. Wiele wskazuje, że w tym miejscu funkcjonował w XVI i XVII stuleciu ratusz, po likwidacji tej budowli na płycie rynku. Nie była to jednak współcześnie istniejąca kamienica, ta powstała prawdopodobnie dopiero po katastrofalnym dla miasta pożarze w 1808 roku. Wcześniej istniał tu budynek drewniany zaopatrzony prawdopodobnie w kamienne piwnice. Do dziś kamienica ta wyróżnia się wyraźnym cofnięciem elewacji w stosunku do później powstałych kamienic północnej pierzei rynku. Do jej wnętrza prowadzą schody. Może to wskazywać na powstanie partii piwnicznej budynku jeszcze we wczesnym okresie rozwoju miasta, przed obniżeniem płyty rynku w XVI-XVII wieku. Siedziba ratusza mogła się tu znajdować aż po XVIII stulecie. Wtedy to na potrzeby ratusza zakupiono sąsiednią, w pełni murowaną kamienicę nr 7.

Ten krótki rys historyczny nie wnosi, co prawda nic nowego do dziejów bielskiego pręgierza. Wskazuje jednak na jedną istotną kwestię. Klamry, które znajdują się w narożniku kamienicy nie mogą być pierwotną lokalizacją pręgierza, gdyż wyższa część kamienicy, jak już wcześniej wspomniano powstała po 1808 roku. Wiadomo, że w tym okresie w miastach śląskich następował zmierzch tego typu urządzeń.

Wnikliwe spojrzenie na klamry uchodzące za relikt pręgierza budzi poważne wątpliwości, co do ich funkcji.. Są to żelazne gięte podłużnie sztaby, wykonane metodą walcowania. Czy mogą one, więc mieć cokolwiek wspólnego z pręgierzem? Wydaje się to mało prawdopodobne. Klamry te należy najpewniej wiązać z potrzebą zabezpieczenia narożnika obecnej kamienicy ze względu na jego stałe zagrożenie uszkodzeniem przez wozy wjeżdżające w światło ulicy Krętej. Zakręt ten jest wyjątkowo ciasny, zresztą nie przez przypadek narożnik kamienicy nr 8, w strefie zabezpieczonej klamrami, został specjalnie przez budowniczych ścięty i wyprofilowany.

Skąd w takim razie bierze się tradycja wzmiankowana w wielu bielskich publikacjach o lokalizacji w tym miejscu pręgierza? Wyjaśnienie tego pytania zacznijmy od rozważenia kwestii: czy usytuowanie historycznego pręgierza w ogóle było możliwe w tym miejscu? Z wiedzy, którą posiadamy na temat dawnych pręgierzy wynika, że odpowiedź na tak zadane pytanie może być tylko przecząca. Obiekty te, bowiem lokalizowano zawsze w miejscach ogólnie dostępnych, gromadzących dużą ilość widzów, zwykle w centralnych partiach rynków. Tymczasem lokalizacja pręgierza w ciasnym narożniku rynku u zbiegu ulic Krętej i Celnej pełniącej rolę drogi wyjazdowej z miasta wydaje się najmniej praktyczna. Jeżeli to nie fakt usytuowania w tym miejscu dawnego pręgierza stał się przyczyną istnienia tradycji z nim związanej, powstaje pytanie: co było jego prawdziwym powodem?

Paradoksem może być fakt, że odpowiedź na to pytanie znajdować się może właśnie w narożniku kamienicy nr 8. Poniżej opisanych klamer na wysokości nawierzchni rynku znajdują się dwa kamienne elementy wmurowane w naroże. Ich lokalizacja nie jest przy tym niczym wyjątkowym. Już w najbliższym sąsiedztwie budynku nr 8 dostrzeżemy wmurowane w narożniki innych budynków pokaźnych rozmiarów obłe bloki kamienie. Są to tzw. odboje zabezpieczające naroża domów przed najeżdżaniem kołami wozów. Element wmurowany w naroże kamienicy nr 8 różni się jednak zdecydowanie od pozostałych. W odróżnieniu od nich składa się z dwóch części. Po drugie nosi wyraźne ślady obróbki kamieniarskiej: profilowania i fazowania. Rozmieszczone są one w sposób wykluczający wykonanie ich na potrzeby tylko i wyłącznie odboju. Biorąc pod uwagę te okoliczności można z dużą dozą prawdopodobieństwa uznać, że chodzi o tzw. wtórnik architektoniczny, czyli detal kamienny, który pierwotnie funkcjonował w innym obiekcie, a po jego likwidacji lub przebudowie został użyty jako odbój w narożu kamienicy.

Jest rzeczą bardzo prawdopodobną, że może tu chodzić o część dawnego pręgierza miejskiego. Obiekty te zazwyczaj miały postać kamiennej kolumny nawiązującej do form antycznych. Posiadały one zawsze kamienne podstawy – bazy. Niewykluczone, że właśnie z tym elementem mamy do czynienia w przypadku wtórnika wmurowanego w naroże kamienicy nr 8. Oczywiście jest to tylko hipoteza. Jej potwierdzenie wymaga podjęcia specjalistycznych prac badawczych i konserwatorskich.
Podobne przypadki wtórnego użycia reliktów dawnego pręgierza miejskiego jako wtórników architektonicznych były spotykane na Dolnym Śląsku (np. Szczytna, pow. Kłodzko, Nowa Ruda).

Jeżeli analiza potwierdziłaby identyfikację omawianego elementu z bazą pręgierza pozostaje jeszcze jedna kwestia do wyjaśnienia – gdzie usytuowany był pierwotnie ten obiekt. Co prawda nie posiadamy w tej mierze żadnych informacji ze źródeł pisanych, ale pomocne mogą okazać się tu obserwacje archeologiczne. Otóż podczas prac prowadzonych podczas przebudowy płyty rynku w jego centralnej, nieco przesuniętej ku wschodowi części piszący te słowa natknęli się na fundament kamienny, który stanowił podwalinę pod niewielki obiekt rynkowy. W rzucie poziomym miał on kształt zbliżony do czworokąta o zaokrąglonych bokach o wymiarach 2,4 x 2,6 m. Zbudowany był z łamanego wapienia i otoczaków oraz pojedynczych fragmentów cegieł na zaprawie wapiennej. Jego umiejscowienie w centralnej partii rynku wskazuje, że był to obiekt o istotnym znaczeniu. Niewielkie rozmiary sugerują jego funkcję jako podwalinę punktowego obiektu rynkowego. Mógł być nią właśnie pręgierz miejski, a odkryty relikt fundamentem pod jego podstawę. Obiekty tego typu często, bowiem umieszczano na kamiennych podwyższeniach (np. pręgierz wrocławski).

Ostatnia kwestia do rozważenie to kres funkcjonowania pręgierza w przestrzeni miejskiej. Feudalny charakter prawa karnego utrzymywał się w większości europejskich kodyfikacji aż po schyłek XVIII w. Dopiero rewolucyjne idee oświecenia przyczyniły się do stopniowego odstępowania od wymierzania kar cielesnych. Były one jednak wykonywane przy pręgierzach jeszcze powszechnie w 2 połowie XVIII wieku. Kres funkcjonowania pręgierzy w miastach śląskich przypada na lata 40. XIX stulecia. Podobna sytuacja musiała się odnosić również do Bielska. Mogło się to zbiec z przebudową miasta po dużych pożarach miejskich w 1808 lub 1836 roku.
Hipoteza przedstawiona tu wymaga wydobycia kamiennych elementów z naroża kamienicy nr 8 i poddanie ich szczegółowej analizie. Miejmy nadzieję, że podjęte tego typu badania doprowadzą w przyszłości do jej potwierdzenia, a zabytek ten stanie się interesującym świadectwem przeszłości naszego miasta.


Źródło
http://www.muzeum.bielsko.pl

Lokalizacja
Załączniki
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (1).JPG
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (1).JPG (73.15 KiB) Przejrzano 5485 razy
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (3).JPG
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (3).JPG (76.25 KiB) Przejrzano 5485 razy
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (5).JPG
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (5).JPG (71.3 KiB) Przejrzano 5485 razy
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (4).JPG
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (4).JPG (81.31 KiB) Przejrzano 5485 razy
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (2).JPG
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (2).JPG (75.1 KiB) Przejrzano 5485 razy
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (6).JPG
Bielsko - Biała - relikty pręgierza (6).JPG (70.88 KiB) Przejrzano 5485 razy
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."

Posty: 27835
Rejestracja: niedziela 08 lut 2015, 20:46
Lokalizacja: Frankenstein

Re: Bielsko - Biała, relikty pręgierza

Postautor: Karolina Kot » czwartek 22 lis 2018, 23:19

Skoro obiekt ten ma mieć domniemany związek z dawnym sądownictwem, to chyba już czas na śledztwo!
Polecam uwadze Forumowiczów znakomity artykuł autorstwa doktora Jacka Proszyka, opublikowany w czerwcu 2018 roku na łamach portalu bielskobiala.pl.


Tajemnice bielskiego „pręgierza”. Śledztwo Jacka Proszyka

Wiele już głów rozprawiało nad tym, czym są żelazne gięte podłużne sztaby zamocowane w kamienicy nr 8 w narożniku Rynku u zbiegu ulic Celnej i Krętej. Znajdziemy w internecie wiele artykułów i wzmianek, które nazywają to pręgierzem bądź pozostałościami po pręgierzu. Słyszałem nawet w przelocie przewodników, którzy straszyli tym miejscem turystów.

Znakomicie przeanalizowali temat bielscy archeolodzy Bożena i Bogusław Chorąży, którzy swoje wątpliwości co do przeznaczenia żelaznych klamer opisali w artykule pt. Tajemnice bielskiego pręgierza i ciekawe przeanalizowali relikty kamienne, które mogą sugerować umiejscowienie pręgierza na płycie rynku.


Odboje były zwykle niskie


Część osób twierdzi, że sztaby zabezpieczały narożnik obecnej kamienicy ze względu na jego stałe zagrożenie uszkodzeniem przez wjeżdżające wozy w bardzo wąskiej ulicy. Ale na takiej wysokości? Odboje zazwyczaj były niskie, miały za zadanie odsunąć od ściany budynku koło wozu i taki odbój kamienny jest poniżej żelaznych klamer. Zatem do czego mogły służyć?

Kilka dni temu spotkałem emerytowanego warszawskiego inżyniera zajmującego się m.in. historią miernictwa. Rozmawialiśmy o polskim „metrze katolickim”, który poprzedzał obecnie znany francuski. Opracowany został w Królestwie Polskim przez jednego z prekursorów systemu jednostek metrycznych, Tytusa Liwiusza Burattiniego - tego samego, od którego wzięły nazwę monety „boratynki”.

Metr katolicki (1,01646 metra francuskiego) oparty był na wahadle matematycznym Galileusza. Stosowne obmiary opublikowano w Wilnie w 1675 roku. Bieg czasów i przemian politycznych przynosił ze sobą różne jednostki miar i wag, bowiem różnica jednostek miar była traktowana jako świadectwo suwerenności i atrybut władzy monarchy.


Równo 50 cm między klamrami


Przyszły mi wtedy do głowy żelazne bielskie sztaby zwane „pręgierzem”. Zadałem sobie pytanie: czy to przypadkiem nie jest wzorzec miary? Wszak obok na rynku w dni targowe kwitł handel. Sprzedawano tkaniny czy sznury i nie było jak dziś, że każdy ma znormalizowany metr. Trzeba było mieć wzorzec. Takim wzorcem dawniej była oficjalna waga miejska umiejscowiona na rynku trzy kroki od klamer.

W budynku wagi przechowywano wzorce wag, odważniki i przyrządy związane z pomiarami handlowymi. A jeśli budynku wagi zabrakło, to kto wie czy w mur kamienicy nie zamontowano wzorca długości? Zmierzyłem. Co się okazało? Że dokładnie na całej długości między jedną a drugą klamrą jest równiutko 50 cm. Przypadek?! Dwie wielkie sztaby żelazne z dokładną odległością 50 cm, ani centymetra mniej, ani więcej.

Nie tak szybko. Idźmy po kolei. Zadałem sobie pytanie: kiedy system metryczny wprowadzono w Bielsku i jakie miary były najbardziej popularne? Miary austriackie używane były w końcu XVIII wieku i na początku XIX wieku. Nie rozważajmy już drobnych cali, ale przejdźmy do miary, którą można było mierzyć sukno. To łokieć wiedeński (jako miara podstawowa) równy 0,7792 m.


Wzór mierniczy na rynku


W sąsiedniej Białej najpierw była (od 1801 roku) miara galicyjska zastąpiona w 1836 roku miarą krakowską (1 łokieć = 0,596 m). Także wywodzące się od staropolskiej miary łokcie uległy w 1857 miarom austriackim. Natomiast system metryczny ówczesna stolica wiedeńska wprowadziła na terenie monarchii w 1871 roku. Przypuszczam, ze trochę trwało zanim kupcy przestawili się z łokcia 0,77 m na pół metra, ale skoro zmieniono system w 1871 roku, musiano tak go wprowadzić, by każdy miał swobodny dostęp do trwałego i niewzruszonego wzorca.

Kto wie czy żelazne klamry nie są pamiątką tamtych czasów? Dlaczego nie zrobiono odległości 1 metra między klamrami, tylko 50 cm? Może dlatego, że łatwiej było przestawić się i mierzyć z łokcia austriackiego na mniejszy półmetrowy niż dłuższy metrowy. Umieszczanie wzorów miar na ścianach w centrach miast to była powszechna praktyka. Poniżej zamieszczam fotografie kilku przykładów z miast europejskich.

Podsumowując. Stawiam tezę, że dwie żelazne sztaby w narożnej kamienicy rynkowej nr 8 to wzór mierniczy dla kupców na miejskim rynku, być może pochodzący z lat 70. XIX wieku. Jak ktoś nie wierzył sprzedającemu, zawsze mógł ze swoim kijaszkiem podejść pod ścianę i zmierzyć, by potem spać spokojnie, że zakupionego sukna na odzienie wystarczy. Czy mam rację, nie wiem. Ale gdyby nie to dokładne 50 cm między sztabami, patrzyłbym na nie tylko i wyłącznie jako na odbój.


Wniosek z tego płynie taki, żeby zawsze zabierać ze sobą chociażby papierową miarkę oferowaną za darmo w niektórych marketach. ;)
Ale teoria "smolnego winkla" z latarnią jest także bardzo atrakcyjna.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."


phpbb 3.1 styles demo

Wróć do „Pręgierze”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości