Strona 1 z 1

Sandomierz - cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej

: czwartek 16 sie 2018, 19:33
autor: Karolina Kot
Na przedmieściach Sandomierza, w odległości około 2 kilometrów na północny - zachód od Starego Miasta, przy ulicy Adama Mickiewicza, będącej trasą wylotową w kierunku Opatowa, znajduje się jeden z największych cmentarzy wojennych w tym rejonie Polski. Jest to zbiorcza nekropolia, w obrębie której spoczęło łącznie około 12 tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej, ekshumowanych z mogił znajdujących się na terenie miasta i okolic. Polegli oni w czasie II Wojny Światowej, podczas trwających pół roku ciężkich walk na tzw. przyczółku sandomierkso - baranowskim.
Cmentarz wojenny założono w 1951 roku i w ciągu kolejnych lat przenoszono na jego teren szczątki z kolejnych ekshumowanych grobów, które znajdowały się między innymi na rynku Starego Miasta, obok Bramy Opatowskiej, na skwerze przed kościołem pod wezwaniem św. Michała, a także na lokalnych cmentarzach, gdzie zdążono niedługo po wojnie utworzyć zbiorowe mogiły.

Żołnierska nekropolia wygląda monumentalnie i bardzo malowniczo. Założono ją na planie zbliżonym do prostokąta i podzielono na cztery główne kwatery, rozdzielone alejkami. Całość otoczono kamiennym murem. Ponad skromnymi grobami, oznaczonymi prostymi płytami z numerami, szumią wierzy płaczące i topole.
Po obu stronach bramy głównej ustawiono dwa czołgi. Główna alejka z grobami oficerów prowadzi do centralnego placu z prostym obeliskiem ustawionym na cokole, na którym umieszczono pięcioramienną gwiazdę.

Lokalizacja
Zdjęcia wykonałam w lipcu 2018 roku.

Re: Sandomierz - cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej

: czwartek 16 sie 2018, 19:59
autor: Karolina Kot
W sąsiedztwie głównego pomnika znajdują się groby dowódców.
Uwagę zwraca starannie odnowiona mogiła, w której spoczął pułkownik Wasilij Fiodorowicz Skopienko, dowódca 1180 pułku piechoty 350 dywizji 1 Frontu Ukraińskiego.
Tuż obok ustawiono jego pomnik.

Warto podkreślić, ze Sandomierzanie mają do pułkownika Skopienki ogromny szacunek. Uważa się, że prowadził on działania wojenne w taki sposób, by ochronić miasto od zniszczeń.
Za tymi słowami wcale nie musi kryć się żadna propaganda z okresu "słusznie minionej epoki", Skopienko przed wojną był między innymi architektem. Jeśli rzeczywiście lubił swój zawód i to, co robił, nie powinien zaskakiwać fakt, ze starał się, na ile mógł, ocalić Sandomierz.
Kiedy umierał, śmiertelnie ranny podczas walk o Wrocław, poprosił zresztą, by go pochowano właśnie w tym pięknym mieście.

W lipcu 1944 roku 350 dywizja, w skład której wchodził 1180 pułk dowodzony przez W. F. Skopenkę, jako jedna z pierwszych znalazła się na lewym brzegu Wisły, zdobywając przyczółek w okolicach Sandomierza. Przygotowywano się do odbicia Sandomierza z rąk hitlerowców. Stacjonując na lewym brzegu Wisły, Skopenko wielokrotnie oglądał przepiękną panoramę Sandomierza (zanim wstąpił do armii był architektem). Wiedział, że niemalże całe Stare Miasto opanowane jest przez Niemców i próba odbicia miasta spowoduje zniszczenie wielu zabytków. Nie chciał do tego dopuścić. Skopenko dopiął swego. Tak zorganizował ofensywę, aby nie dopuścić do zniszczenia. Zanim przypuszczono ofensywę Skopenko tak pisał do żony:
„Podeszliśmy pod jedno z bardzo pięknych miast. Położone jest ono nad stromym brzegiem szerokiej rzeki. Ludzie tam, Aniu, ja wierzę, są dobrzy. Czegoż oni nie wycierpieli w tej niewoli. Faszyści tak łatwo stąd nie odejdą. A tak by się chciało, żeby piękne miasto nie było obiektem działań. W ogóle chciałoby się, żeby Ziemia nasza była nie w ogniu, lecz w kwiatach...”

Podpułkownik Skopenko nakazał, aby atakować nie od czoła, lecz zajść i atakować ze skrzydła. Jednocześnie ostrzał miasta miał być prowadzony przemyślnie i tak, aby nie uszkodzić żadnego z budynków, a jednocześnie zadać Niemcom dotkliwe straty. Walka prowadzona była z determinacją oraz z zachowaniem ostrożności. W sierpniu 1944 roku mieszkańcy Sandomierza z wielką radością witali Skopenkę i jego oddział. Byli wdzięczni nie tylko za wyzwolenie miasta, ale również, a może przede wszystkim, za jego ocalenie. Decyzją Prezydium Rady Najwyższej 23 września 1944 roku Skopenko otrzymał tytuł Bohatera Związku Radzieckiego m.in. za bohaterstwo i umiejętne dowództwo podczas walk o Sandomierz. Dowodzony przez niego 1180 pułk otrzymał miano „Sandomierskiego”. 24 stycznia 1945 roku otrzymał awans na stopień pułkownika. Skopenko zginął 27 stycznia 1945 roku podczas walk o Wrocław. W szpitalu konając powiedział:
„Pochowajcie mnie na brzegu Wisły, w Sandomierzu. To miasto i ludzie są dla mnie najbliższą rodziną”.

Zgodnie z życzeniem, w lutym 1945 roku ciało Skopenki przewieziono do Sandomierza i pochowano na Rynku. Władze miasta uczciły jego pamięć na specjalnej sesji. W latach 50. XX wieku zmieniono nazwę ulicy Opatowskiej na Skopenki (dziś powrócono do dawnej nazwy). Obok Bramy Opatowskiej stał również jego pomnik, który w 1990 roku przeniesiono na cmentarz wojenny żołnierzy armii radzieckiej znajdujący się przy ulicy Adama Mickiewicza w Sandomierzu. Tu również przeniesiono ciało Skopenki.

- Wikipedia

Re: Sandomierz - cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej

: czwartek 16 sie 2018, 20:30
autor: Karolina Kot
Ład i surowość równiutkich i jednakowych kwater żołnierskich od czasu do czasu zaburzają mniejsze lub większe tabliczki, niejednokrotnie z umieszczonymi nań medalionami. Są to wzruszające upamiętnienia, pozostawiane przez rodziny i przyjaciół poległych żołnierzy. Jedne z nich są mocno zniszczone, inne zupełnie nowe.
Trudno oderwać oczy od tych dawno minionych twarzy...

Re: Sandomierz - cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej

: czwartek 16 sie 2018, 20:38
autor: Karolina Kot
Przy wejściu na teren cmentarza, po obu stronach bramy, ustawiono dwa czołgi. Są one bardzo ładne, zadbane i odrestaurowane. Nie potrafię określić samodzielnie modelu, ani okresu, z którego pochodzą.

Re: Sandomierz - cmentarz żołnierzy Armii Czerwonej

: piątek 17 sie 2018, 13:36
autor: Jarek
Czołgi T-34-85 z armatą 85 mm , wyglądają na powojenną produkcję.