Strażnicy Czasu

Pałac opatów w Wierzbnej (Würben) w powiecie świdnickim pochodzi z drugiej połowy XVIII, ale powstał w miejscu starszej, średniowiecznej posiadłości rycerskiej.
Kto wie, czy z tego właśnie okresu nie pochodzi świetnie zachowana psia łapa, odciśnięta na fragmencie cegły, przechowywanej obecnie w małym, prywatnym muzeum należącym do właściciela zabytku.

Z tej samej kolekcji pochodzi tan oto odcisk buta:



Nie znam się na obuwiu, ale ten model raczej wyszedł z mody dawno temu. Ostatni raz widziałam podobne buty na barokowych przedstawieniach świętego Jana Nepomucena. Tamte mokasyny posiadały jednak "modnie ścięty czubek".

A tutaj mamy prawdziwą perełkę: odbite w świeżo uformowanej cegle bose stopy dziecka:

Karolina Kot pisze: Nie znam się na obuwiu, ale ten model raczej wyszedł z mody dawno temu. Ostatni raz widziałam podobne buty na stopach świętego Jana Nepomucena.

To musiał być bardzo współczesny wizerunek Średniowieczne buty były całkiem innej budowy jeśli chodzi o obcasy, a dokładnie rzec ujmując nie miały ich (z czasem, w późniejszym średniowieczu, pojawia się dodatkowa warstwa skóry pod piętą ale to take jest dalekie od obcasa). To raczej XVIII wiek, wtedy męskie obuwie miało znacznie solidniejsze obcasy, nawet niż współczesne (pewnie każdy kojarzy z filmów takie buty z dużą, ozdobną klamrą, to właśnie to).

O! Dokładnie o takie buty mi chodzi! Takie z XVIII-wiecznych rzeźb przedstawiających świętego Jana.
Właśnie z takimi mi się ten odcisk skojarzył.

Głogów (Glogau).
Kolegiata pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
W podziemiach tej bardzo starej świątyni znajduje się romańska krypta. I małe, ale niesamowicie ciekawe muzeum.

Wśród wielu kamiennych eksponatów natrafimy tu między innymi na cegłę z odbitymi śladami stóp kota, który wolnym krokiem odbył sobie spacer po świeżo uformowanych materiałami budowlanych, mając wszystko bardzo głęboko pod ogonem.
W sumie to nic nowego. Koty to złośliwe gadziny. Kto ma, ten wie i rozumie. Samo życie.

Witam
Tutaj dodam swoją cegłę.Znalazlem ją w parku przy Muzeum Lotnictwa w Krakowie.Z jakiego jest okresu?

Trudno to określić, bo to tylko fragment cegły.
Ale tak sobie teraz myślę, że cegły z mojego wcześniejszego wpisu oraz powyższa cegła z Krakowa wcale nie zostały potraktowane przez kota, ale przez psa.
Obie mają odbite pazury. Kot swoje pazurzyska raczej by schował podczas spaceru.

Jedna z cegieł w holu Muzeum Ziemi Prudnickiej:

Cegła z Muzeum Powiatowego w Nysie:

A to cegła, którą podarował mi mój kolega z 1 Samodzielnej Drużyny Kostnodesantowej (czytaj: z pracy).
Pochodzi z młyna w Kuźnicy Kąckiej i jest prawdopodobnie XIX - wieczna.


Patrząc na znalezione w sieci ceny podobnych artefaktów zastanawiam się, czy nie zająć się tak na poważnie produkcją cegieł z użyciem łap mojego kota, Frajera.
Może okazać się to bardziej opłacalne, niż wieczne tranie do upadłego na dyżurach.