Anglia - linia umocnień Sulham-Pangbourne

[piotrwilczek]

Jest to kontynuacja linii Theale - Sulham,ciągnąca się wzdłuż tej samej doliny.Schrony ulokowano pomiędzy dwoma drogami łączącymi Sulham z Pangbourne na wschodzie i wioskę Tidmarsh z Pangbourne na zachodnim krańcu doliny.Ukształtowanie terenu jest takie same czyli linia wzgórz na wschodzie,rzeczka Pang na zachodzie.Pośrodku dolina poprzecinana niewielkimi potokami tworzącymi liczne rozlewiska.Całą linię umocnień zamyka miasteczko Pangbourne na północy tej doliny,leżące nad Tamizą. Długość doliny to ok 8 km od Theale do Pangbourne. Schrony rozlokowano nieco inaczej niż poprzednio. Kilka rozmieszczono wzdłuż całej doliny ,natomiast na wysokości wioski Tidmarsh (Zachodnia część doliny) utworzono punkt oporu składający się z 5 obiektów.
Punkt oporu w Tidmarsh stanowią trzy schrony ciężkie oraz dwa bliźniacze ustawione obok siebie.Na zdjęciu panoramicznym (zach.-wsch.) zaznaczyłem pozycje poszczególnych obiektów.
Zdjęcie pierwsze: od prawej schron nr 5,schrony bliźniacze nr 3 oraz po lewej schron nr 4
Zdjęcie drugie: schron nr 4 centralnie i schron nr 6 po lewej.
Schrony bliźniacze nr 3.

[piotrwilczek]

Schrony nr 4, 5 i 6 to schrony ciężkie.Dość mocno zarośnięte i niestety zaśmiecone.

[piotrwilczek]

Po obu stronach punktu Tidmarsh usytuowano pojedyncze schrony bojowe.Niestety nie ma do nich dostępu,leżą bowiem na terenie prywatnym.Najbliżej znajduje się schron nr 7.
Kolejne dwa w kierunku północnym są niedostępne. Całą linię zamykają dwa schrony w Pangbourne nr 1 i nr 2.
Przy schronie nr 1 znajduje się pozostałość zapory przeciwpancernej, oraz relikt rowu przeciwpancernego.
Schron nr 2 jest całkowicie zniszczony, został wysadzony od środka.

[piotrwilczek]

Zniszczony schron nr 2 oraz ocalały jeden z elementów zębów smoka. Zapory te były ustawione przed schronami bojowymi lecz zostały usunięte przez rolników jeszcze w trakcie wojny, gdy zagrożenie inwazji na Anglię minęło.

[tom1977]

piotrwilczek@ Bradzo ciekawy temat, do tej pory Brytyjskie fortyfikacje II wojenne traktowałem nieco z przymrużeniem oka Pillbox-y zrobione z byle czego o byle jakiej odporności, a tu ...

[piotrwilczek]

Koncepcja brytyjskich umocnień jest nieco inna niż ta z która mamy do czynienia na kontynencie aczkolwiek podobna do naszych budowanych przed wybuchem wojny.
Powstały one ad hock wobec zagrożenia niemiecką inwazją na wyspy w latach 1940-41.Gdy zagrożenie przestało być realne,a stało się to dość szybko,przestały być potrzebne.Jak widać schrony nie posiadają płyt pancernych ,drzwi i praktycznie żadnego wyposażenia.Trudno ustalić czy tak miało być czy też nie dokończono ich budowy.Podobnie jak w Węgierskiej Górce gdzie nie zdążono zainstalować kopuł pancernych.To samo dotyczy kwestii maskowania.Sporych rozmiarów schrony usytuowano na otwartym terenie jak pudełka,stąd też nazwa pillbox. Nie wiadomo czy miały być dodatkowo zamaskowane,pewnie tak lecz nie ma na to żadnych śladów.
Nie wiemy jak wiele dodatkowych przeszkód miało wspierać obronę danej pozycji tzn zapór p-panc.,zasieków,min itp.
Kontrowersje budzi także sposób ich rozmieszczenia.Dlaczego w dolinie,a nie na przylegających do niej wzgórzach?.Nie znamy zamysłu strategów i przewidywanych kierunków uderzeń agresora.Z pewnością punkty oporu oparte na tych schronach nie miały pełnić roli Linii Maginota,jako nieprzekraczalnej bariery,ale miały jedynie spowolnić przeciwnika.Nie można pominąć także bardzo ważnych kwestii terenowych.Praktycznie od wczesnej jesieni aż do lata teren ten jest tak podmokły,że nie sposób po nim chodzić nie mówiąc o użyciu ciężkiego sprzętu.Coś wiem o tym gdy przemieszczałem się po polach od schronu do schronu.Użycie pojazdów opancerzonych czy czołgów do bezpośredniego natarcia jest praktycznie niemożliwe,co oznacza ,że ich przeciwnikiem mogła być jedynie piechota.Ta z kolei na otwartym terenie bez możliwości "wkopania się w ziemię",miała by nikłe szanse na powodzenie.
Wokół brytyjskich fortyfikacji jest więc bardzo wiele niewiadomych.Nie miały okazji sprawdzić się w boju ale jak uczy historia fortyfikacji z II wojny nie beton stanowił o zwycięstwie lub porażce.

[tom1977]

Koncepcja brytyjskich umocnień jest nieco inna niż ta z która mamy do czynienia na kontynencie aczkolwiek podobna do naszych budowanych przed wybuchem wojny.

No nie do końca się z tym zgodzę , większość naszych umocnień czy to na Polesiu czy Węgierskiej Górce czy na Śląska to fortyfikacja stała (beton ,pancerz) . Fortyfikacja polowa (polowe schrony piechoty -"urbany") zbudowana była wg.innej koncepcji - ognia bocznego/tradytorowego . W GB widzę że większość schronów przystosowana jest do ognia czołowego. Poza tym mimo że akurat prezentowane schrony wyglądają lepiej niż większość jakie widziałem w GB ,brakuje im sporo do Fortyfikacji stałej czy nawet polowe . Niektóre rozwiązania porażają np: na jednym z twoich zdjęć widać obszerną izbę bojową praktycznie bez ścian nośnych wewnątrz ,przy trafieniu pociskiem w strop podejrzewam że cały schron uległ by zawaleniu.

[piotrwilczek]

Porównując angielskie schrony do naszych miałem na myśli jedynie pośpiech przy ich budowie.Co do kwestii technicznych masz całkowita rację.Pomimo,że schrony z zewnątrz wyglądają solidnie,środek pozostawia wiele do życzenia.Duże schrony maja po dwie lub trzy izby bojowe.Jedna jest naprawdę spora ,pozostałe to niewielkie pomieszczenia z jedną lub dwiema strzelnicami. Co do odporności to myślę, że ich konstrukcja chroni jedynie przed ogniem karabinowym i odłamkami. Trafienie pociskiem większego kalibru spowodowałoby spore szkody, a trafienie w strop prawdopodobnie zniszczyłoby schron.