Kurcze, nie daje mi spokoju ta kamienica. Że też chociaż ściany frontowej nie dało się zabezpieczyć, jak to miało miejsce przy krakowskiej
ulicy Mikołaja Kopernika! Aż trudno uwierzyć. Taki ładny zabytek szlag trafił!
W Będzinie, w przypadku domu Rutki Laskier, to przynajmniej
parter pozostawiono. A w takim bogatym Krakowie, gdzie troska o autentyczne relikty przeszłości i historyczną materię miasta powinna być wybitnie dostrzegalna, jakoś nie dało się. Wywalono wszystko do gołej ziemi.
Ktoś mógłby powiedzieć, że pluję się jak nawiedzona o jakieś głupie ruiny, ale mnie osobiście nie podoba mi się coś takiego i to bardzo. Coś czuję, że fajny hotel w tym miejscu powstanie.
Najwyraźniej tylko kasa się liczy.
Odgrzewany artykuł sprzed trzech lat:
Przy ulicy Podbrzezie na Kazimierzu, za synagogą Tempel, trwa wyburzanie zabytkowej XIX-wiecznej kamienicy. Budynek od dawna był w tragicznym stanie, a dwa lata temu się częściowo zawalił. Teraz nie będzie już zagrażał bezpieczeństwu, ale za to w jego miejscu pozostanie na razie dziura.
Chodzi o XIX-wieczną kamienicę zbudowaną przez Karola Knausa – autora projektów nie tylko wielu okazałych budynków na Kazimierzu, ale także m.in. gmachu „Sokoła” czy pomnika Jadwigi i Jagiełły na Plantach. Kamienica funkcjonowała pierwotnie jako hotel, a w latach 20. została przebudowana na kamienicę czynszową z salą modlitewną.
Katastrofa
Pod koniec maja 2013 roku ulicą Podbrzezie wstrząsnął huk. Zawalił się strop budynku, uszkadzając przy tym sporą część konstrukcji. – O tym, że budynek był w złym stanie, wiadomo było od dawna. Na początku nadzór budowlany wydawał nakazy zabezpieczenia tego budynku, które najprawdopodobniej nie zostały zrealizowane, a potem pojawił się nakaz rozbiórki – opowiada Jan Janczykowski, wojewódzki konserwator zabytków.
Nawet mimo pozabijanych deskami okien i wyrastających z balkonu drzewek jeszcze niedawno widać było piękno zabytkowej elewacji. Teraz kamienica, obłożona zabezpieczającą siatką, jest stopniowo rozbierana. Wyłączono z ruchu część ulicy.
Trzeba będzie odtworzyć, ale na razie wniosków brak
Pozwolenia na rozbiórkę kamienicy przy Podbrzezie 4 oraz znajdującej się w głębi podwórza bocznej oficyny kamienicy przy Dietla 59 zostały wydane jeszcze w 2013. W czerwcu tego roku zostały przeniesione ze szwajcarskiej firmy na spółkę zarejestrowaną w Krakowie.
Nie ma jeszcze żadnych informacji o tym, czy i co miałoby powstać w miejscu wyburzonej kamienicy. Przynajmniej na razie pozostanie tam po prostu dziura, bo w urzędzie nie toczy się żadne postępowanie w sprawie ewentualnej budowy. – Weryfikacja zawartości rejestrów spraw prowadzonych przez tutejszy wydział nie potwierdziła wpływu wniosków, toczących się postępowań oraz wydanych decyzji w sprawie pozwolenia na budowę dla przedmiotowej działki – informuje Zbigniew Krzysztyniak z Biura Prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
W przyszłości jakakolwiek inwestycja w tym miejscu będzie się wiązała z odtworzeniem frontowej części budynku. – Wnętrza były zniszczone, zresztą nie dało się nawet do nich wejść. Natomiast z punktu widzenia konserwatorskiego ważne było, by utrzymać to, co się da, z elewacji frontowej – mówi Jan Janczykowski. Okazało się jednak, że ze względów technicznych zachowanie elewacji nie było już możliwe. Być może robotnicy pozostawią ściany na poziomie parteru, ale to okaże się dopiero w trakcie prac. – Zgadzając się na rozbiórkę postawiliśmy warunek, że jeśli by tam cokolwiek stawiano, to elewacja musi zostać odtworzona w pierwotnej postaci – deklaruje konserwator zabytków.
Jakub Drath
21.08.2015,
Źródło:
lovekrakow.plWcale by mnie nie zdziwiło, gdyby ktoś tej kamienicy "pomógł" się zawalić.
"Wiele zabytków przeszłości, co jeszcze wczoraj istniały, jutro zniknie bezpowrotnie. (...) Obowiązkiem żyjących jest zebrać te ułomki i okruchy najdroższych pamiątek przeszłości i w pamięci przyszłych pokoleń zapisać..."