Strażnicy Czasu

Przy okazji okazuje się, że w Patschkau numeracja ulic była przed wojną dość niezwykła. Ulica Narutowicza (Glatzerstrasse) zaczynała się po lewej stronie patrząc od Bramy Kłodzkiej. Numery kolejno (parzyście i nieparzyście) rosły, ale przechodziły przez Ring (rynek) i wchodziły w ulicę Wrocławską (Breslauerstrasse), by na jej końcu zawrócić i drugą stronę wędrować do punktu wyjścia. Dlatego Bar Mleczny miał kiedyś numer 182 (teraz 17).

Identycznie zbudowana była ulica Wojska Polskiego (Neisserstrasse). Zaczynała się przy rynku i lewą stroną jej numeracja rosła. Skutkiem tego obecny numer 4 był kiedyś jednym z najwyższych.

Przekopałem książki adresowe z lat 1935-1939 i jednym z najwyższych numerów był przy Neisserstrasse - 184. A pod nim znajdował się Dom Zakonny (Ordensschwester).

Nie jestem tego pewien, ale litery widoczne i ich liczba wydaje się zgadzać.

Ulica Staszica 8 - czyli dalszy ciąg Paczkowskiego Obłędu Numeracyjnego.

Wallstrasse 114 - Richard Seifert - Autoverleih (i coś jeszcze, czego na razie nie rozkminiłem).

Lubię Paczków od momentu, gdy Karolina odkryła tam (domniemane) znaki masońskie, lubię też napić się tam naprawdę dobrej kawy...

Ale dlaczego numer 114 jest zastąpiony cyfrą 8 ???

Auto-verleih - wypożyczalnia samochodów !!!

Ulicę Armii Krajowej 35 (Nikolaistrasse) zostawiłem sobie na deser, bo... tu pada rekord: trzy napisy na siebie nałożone.

Zacznę od chyba najstarszego (brak w księgach adresowych):

"iga" to z całą pewnością fragment "zigarren" lub "zigaretten" . Inaczej mówiąc: sklep z tytoniem, ale powyżej ciągnie się białymi literami (na czarnych) napis zupełnie inny

c.d.(chyba) n.

Sorry, że to tak piszę "na raty"

Na początku myślałem, że najmłodszy napis zaczyna się od słów "Rum & Sprite"

Ale nie. W dodatku występuje tu rzadki zapis tzw "doppelschriftu": literka "m" jest podwójna, ale żeby nie wydłużać tekstu posiada dodatkowy "ogonek" z przodu.

A więc: "Ramm Spritz"

Ramm to kafar
Spritz - wtryskarka

I tak się dziwnie składa, że w roku 1935 jedyni dwaj prywatni producenci maszyn mieszkają akurat przy Nikolaistrasse

No...
Trochę się wygłupiłem w ostatnim poście, choć trop był prawidłowy

Jest jeszcze jedno słowo w języku niemieckim, które lepiej wyjaśnia (przynajmniej część) napisu:

FEUERRAMMSPRITZE ! - sikawka na wózku.

A ponieważ w Paczkowie istniała fabryka sprzętu przeciwpożarowego Braci Kieslich (Bergmannstrasse - Pocztowa), może to być jej szyld lub reklama...

Uf....

Okazuje się, że muszę wykreślić większość treści z ostatnich dwóch postów.

Błądzenie jest rzeczą ludzką i wiem, że nikt mnie za to z Forum nie wyrzuci.

Zabawa była przednia i to jej - w wydaniu Paczkowskim - nie koniec (mniemam), ale jak stare przysłowie pszczół mówi: "jeśli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o miód", tak pierwsza myśl była najlepsza. Zarówno w kontekście Paczkowa jak i... Bystrzycy.

Z grubsza chodzi jednak o alkohol, a nie sprzęt pożarniczy...

Dworzec kolejowy w Paczkowie.
Od strony peronów zachował się poniemiecki napis z przedwojenną nazwą miejscowości.

Zdjęcia wykonałam w maju 2024 roku.
Stary Archimedes ma się doskonale.