Mnie to zawsze gdzieś gna i gna po tym świecie, niby bez celu...
We wsi Kolnowice (Kohlsdorf), położonej w powiecie prudnickim, w gminie Biała, znajduje się XIX-wieczny kościół pod wezwaniem św. Jana Nepomucena. Podczas mojej wizyty oczywiście zamknięty na trzy spusty.
Za kościołem rozciąga się cmentarz ze współczesnymi grobami. Przedwojenne pochówki starannie splantowano, a zachowane nagrobki ustawiono pod murem w formie lapidarium.
Ale coś rzuciło mi się w oczy: duża, kamienna Pieta, dokładnie taka, jakie spotyka się na pomnikach z okresu Wielkiej Wojny bądź na wojennych cmentarzach.
Współczesny napis "Rodakom poległych na wojnach, spoczywających na różnych cmentarzach" tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że "coś jest na rzeczy".
Rozejrzałam się. I w tym momencie spod cmentarnego muru dobiegł do moich uszów trzask. Nie jakiś nieziemski, z zaświatów, ale taki zwyczajny, jakby gałąź się złamała.
Spojrzałam w tamtym kierunku, nie dostrzegając nikogo.
I przetarłam oczy ze zdumienia!
Pod murem stało samotne, na 100% przemieszczone z pierwotnej lokalizacji, żeliwne epitafium żołnierza Wielkiej Wojny. Paul Elsner urodził się w dniu 8 stycznia 1889 roku, zmarł natomiast w dniu 24 września 1916 roku.
Skąd się ten nagrobek tutaj wziął? Czyżby w malutkiej wsi, nie posiadającej nawet pomnika wojennego (przynajmniej na tę chwilę nie wiem o takowym), istniała kwatera wojenna?
Na pomniku z sąsiednich Miłowic nie ma wymienionego Pula Elsnera. Jest za to Albert Elsner, zmarły w Boże Narodzenie 1916 roku. Paula Elsnera nie znajdziemy także na obelisku ze Śmicza.
I mamy zagadkę.
Może kiedyś uda się ją rozwikłać?
Zdjęcia wykonałam w maju 2022 roku.
Lokalizacja