Pomnik z sierpem i młotem na częstochowskim cmentarzu Kule do rozbiórki? W czwartek dyskusja na radzie miasta
Czy częstochowska rada miasta przyjmie stanowisko, że pomnik poświęcony Armii Czerwonej na cmentarzu Kule powinien zostać zburzony? Radni PiS przedkładają pod obrady odpowiedni projekt uchwały.
Sierp i młot, jako symbol totalitaryzmu, jest w polskiej przestrzeni publicznej zakazany. Jednak zakaz nie obejmuje cmentarzy i miejsc spoczynku. Właśnie na cmentarzu Kule, w kwaterze radzieckich żołnierzy, znajduje się ostatni zachowany w Częstochowie wrogi symbol.
Częstochowski radny Paweł Ruksza w imieniu całego klubu PiS proponuje, by się cała rada miasta opowiedziała za likwidacja pomnika. Na sesję, która ma się odbyć 26 maja, proponuje projekt stanowiska, które w tej sprawie mieliby podjąć wszyscy częstochowscy radni zobowiązując prezydenta Krzysztofa Matyjaszczyka, by niezwłocznie rozpoczął działania.
"Rada Miasta Częstochowy opowiada się za rozebraniem pomnika poświęconego Armii Czerwonej na cmentarzu Kule w Częstochowie" – czytamy więc w projekcie stanowiska. "Pomnik ten zawiera symbole totalitaryzmu komunistycznego: sierp i młot, które powinny być usunięte z przestrzeni publicznej. Rozebranie pomnika ku czci »bohaterów« Armii Czerwonej, która mając wyzwolić »słowiańskie narody« zniewoliła naszą Ojczyznę, jest w obecnej sytuacji nie tylko uzasadnionym, ale i potrzebnym wyrazem potępienia zła wyrządzanego na Ukrainie".
Ruksza przypomina, że tak jak dziś w Ukrainie zachowują się rosyjscy żołnierze, tak 77 lat temu w Polsce i w Częstochowie zachowywali się czerwonoarmiejcy, tak samo kradnąc, rabując i gwałcąc. "Takiej armii nie należy się żaden pomnik, a potępienie" czytamy więc w przygotowanym przez niego stanowisku.
Radny PiS podkreśla: – Ponadto pomnik jest w bardzo złym stanie technicznym. Kosztowny remont betonowego obelisku byłby w obliczu najazdu armii rosyjskiej na Ukrainę nie tylko groteską, ale i zaprzeczaniem tego, czego Polacy, w tym i Częstochowianie, dokonali po 24 lutego br.
Zapewnia jednocześnie, że grobom poległych w Częstochowie radzieckich żołnierzy nic nie zagraża, tak jak do tej pory będą traktowane z należnym zmarłym szacunkiem.
Likwidacja pomnika na cmentarzu to nie gestia władz miasta
– Likwidacja pomnika na pewno nie jest w gestii rady miasta i jego władz. Będę musiał sprawdzić, co prawo mówi w tej sprawie – komentuje propozycje przewodniczący rady Zbigniew Niesmaczny z Lewicy. I dodaje:
Zalecam jednak zdecydowanie ostrożność przy podejmowaniu takiego stanowiska, bo istnieje niebezpieczeństwo, że w ramach retorsji na taką uchwałę Rosjanie mogą np. rozebrać pomnik ku czci polskich żołnierzy zamordowanych w Katyniu.
Klub radnych PiS nie jest pierwszym, który protestuje przeciw obecności pomnika, a przede wszystkim sierpa i młota na nim. Gdy w 2014 r. ówczesny szef częstochowskiej "Solidarności" apelował o usunięcie symboli z monumentu, sprawa wydawała się prawie załatwiona – miał zniknąć podczas planowanego remontu obelisku. Za remont powinien jednak płacić nie miejski budżet, a wojewoda. A ten pieniędzy do dziś nie dał.
Na cmentarzach i miejscach spoczynku sierp i młot – mimo zakazu – jest bezpieczny. Tak mówią przepisy. Dlatego już po wybuchu wojny w Ukrainie kolejny szef częstochowskiej Solidarności wraz z zarządem region związku występował oficjalnie do posła PiS Szymona Giżyńskiego jako wiceministra kultury, by ten spowodował zmianę regulacji prawnych, aby likwidacja wrogiego i zakazanego symbolu przestała być problematyczna.
Pełny tekst proponowanego stanowiska:
Rada Miasta Częstochowy opowiada się za rozebraniem pomnika poświęconego Armii Czerwonej na cmentarzu Kule w Częstochowie. Pomnik ten zawiera symbole totalitaryzmu komunistycznego - sierp i młot, które powinny być usunięte z przestrzeni publicznej. Rozebranie pomnika ku czci „bohaterów" Armii Czerwonej, która mając wyzwolić „słowiańskie narody" zniewoliła naszą Ojczyznę, jest w obecnej sytuacji nie tylko uzasadnionym, ale i potrzebnym wyrazem potępienia zła wyrządzanego na Ukrainie.
Nie tylko przywódca Rosji wprost powołuje się na spuściznę ZSRR, nie tylko wojsko jest kontynuatorem tradycji armii radzieckiej, z przykrością widzimy jak większość obywateli tego państwa popiera imperialną politykę i zbrodniczą działalność armii.
Żołnierze Armii Czerwonej 77 lat temu na terenie Częstochowy zachowywali się w sposób niegodny dokonując licznych zabójstw, napadów, kradzieży oraz gwałtów. Po latach armia rosyjska napadła na wolny kraj Ukrainę, dokonując również bestialskich mordów na cywilach, tortur na jeńcach wojennych oraz gwałtów, napadów, kradzieży mienia prywatnego oraz państwowego. Takiej armii nie należy się żaden pomnik, a potępienie.
Ponadto pomnik jest w bardzo złym stanie technicznym. Kosztowny remont betonowego obelisku byłby w obliczu najazdu amii rosyjskiej na Ukrainę nie tylko groteską, ale i zaprzeczaniem tego czego Polacy, w tym i Częstochowianie, dokonali po 24 lutego br.
Rada Miasta Częstochowy z cała mocą podkreśla, że rozebranie pomnika należy oddzielić od miejsc pochówku poległych żołnierzy radzieckich. To, jak każde inne miejsce wiecznego spoczynku zmarłych otaczamy należymy szacunkiem i czcią. Istniejące groby żołnierzy zgodnie z wymogami prawa w dalszym ciągu pozostają pod należytą opieką.
Rada Miasta Częstochowy wzywa Prezydenta Miasta do podjęcia, bez zbędnej zwłoki, stosownych działań zmierzających do realizacji niniejszej uchwały.