Założono go poza zabudowaniami miejskimi, po zewnętrznej stronie murów, już w roku 1592. Zajmował powierzchnię około 0,3 hektara.
Jako nekropolia funkcjonował do końca XIX wieku i został zamknięty z powodu przepełnienia. Wcześniej, w roku 1831, ze względu na wybuch epidemii cholery, otwarto istniejący do dziś (i najbardziej znany turystom) cmentarz żydowski przy ulicy Podzamcze.
Na starym kirkucie nagrobki można było oglądać jeszcze w okresie międzywojennym, ale był zaniedbany i - jak wspomina zagłębiowski monografista, Marian Kantor - Mirski, walały się po nim śmieci z okolicznych kamienic.
Obiekt został zniszczony i splądrowany w czasie II Wojny Światowej, kamienne nagrobki zapewne użyto jako materiał budowlany.
Pochowanych w tym miejscu szczątków ludzkich kilku pokoleń będzińskich Żydów nigdy nie ekshumowano, należy pamiętać zatem, iż nadal jest to cmentarz.
Co ciekawe - swoistym potwierdzeniem tego faktu było "odkrycie" dużej ilości szczątków ludzkich, dokonane podczas prowadzonego w roku 2010 remontu murów miejskich.
Będzin: Czaszki pod murami miejskimi
Szczątki ludzkie odkryto podczas remontu miejskich murów obronnych przy ul. Zawale, niedaleko placu Kazimierza. Odkrycia w środę wieczorem dokonała ekipa archeologiczna, która miała za zadanie zbadać fragmenty ukrytego pod ziemią muru. Wczoraj na miejscu był prokurator. - Pracujemy dopiero od czterech dni - mówi Patryk Borowiecki, archeolog. - Odnalezione szczątki to dwie czaszki, ale także żebra i części kręgów - objaśnia.
Na miejsce przyjechał także Jacek Pierzak, archeolog z biura Śląskiego Konserwatora Zabytków. - Są trzy hipotezy, z jakiego okresu pochodzą te szczątki. Dopóki jednak nie znajdziemy w warstwach przy wykopie fragmentów narzędzi, biżuterii czy innych przedmiotów, trudno na podstawie samych kości ustalić epokę - tłumaczy.
Jedną z najbardziej prawdopodobnych hipotez jest to, że szczątki należały do dawnych, żydowskich mieszkańców Będzina. - Niedaleko był tu cmentarz żydowski, który istniał już na pewno w XV wieku. Na pewno jednak nie był dokładnie w tym samym miejscu, bo w tym samym czasie mury wciąż pełniły swoją rolę obronną i nikogo tu nie chowano - mówi Pierzak. Nie wykluczone, że przy różnych pracach część ciał mogła zostać tu powtórnie pochowana, czy po prostu rzucona w ziemię.
Druga hipoteza mówi, że być może to szczątki z okresu II wojny światowej. Najmniej prawdopodobna to taka, że są to kości z okresu średniowiecza.
- Na pewno więcej można będzie powiedzieć, kiedy wykop doprowadzimy do czystego stanu - mówią badacze. Prace mają się zakończyć do 15 grudnia.
Magdalena Nowacka
28 października 2010
Źródło: dziennikzachodni.pl
Zdjęcia pochodzą z różnych okresów, ostatnie - z roku 2017.
Zdjęcia archiwalne znalazłam kilka lat temu, ale nie pamiętam już, czy pochodzą z książki, czy z zasobów internetu.
EDYCJA: Otrzymaliśmy wiadomość od pana Jeffreya Cymblera z Izraela, fotografie historyczne pochodzą z jego zbiorów. Pozdrawiamy!