Makabryczne odkrycie na terenie dawnego obozu koncentracyjnego w Krakowie
Na terenie byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego w krakowskim Płaszowie dokonano niecodziennego odkrycia. Pies, który spacerował ze swoim właścicielem po historycznym obiekcie dokopał się w ziemi ludzkiej czaszki. Właściciel od razu poinformował policję - informuje Radio Kraków.
Ustalenia reporterów Radia Kraków potwierdza Mariusz Ciarka z małopolskiej policji. – Na miejsce przyjechał patrol, wezwano też wyspecjalizowanych techników. Czaszka została przewieziona do zakładu medycyny sądowej. Wstępne oględziny wskazują na to, że to szczątki z czasów II wojny światowej. Prawdopodobnie niewiele więcej uda się ustalić – mówi Ciarka.
Zapomniane miejsce pamięci
– Teren dawnego obozu w Płaszowie to cmentarz. Tam wciąż są szczątki tysięcy ofiar hitlerowców – mówi Jacek Salwiński, wicedyrektor Muzeum Historycznego Miasta Krakowa. Od lat 60. w Krakowie powstają projekty, które zakładają przebudowę terenu dawnego obozu w miejsce pamięci. Zrobiono jednak niewiele. W 1964 roku zbudowano pomnik według projektu Witolda Cęckiewicza, później postawiono pojedyncze znaki informacyjne, wyremontowano część alejek.
Kolejne projekty kompleksowego zagospodarowania tego miejsca upadały nie ze względu na brak środków, ale przez brak zgodności co do tego, w jaki sposób obszar miałby zostać przekształcony. Pamiętajmy, że projekt przebudowy dawnego KL Plaszow muszą zaakceptować władze dzielnicy, władze miasta, rodziny ofiar obozu oraz polskie i międzynarodowe stowarzyszenia żydowskie.
Tymczasem dawny obóz koncentracyjny w Płaszowie w świadomości wielu krakowian w ogóle nie istnieje. Wśród osób spacerujących w okolicy niewielu wie, co upamiętnia pomnik stojący na wzgórzu przy ul. Kamieńskiego. Latem w ciągu dnia opalają się tam mieszkańcy, nocą przychodzą licealiści z winem. Kilkakrotnie pomnik i tablice pamięci były dewastowane.
Dwa miesiące temu Muzeum Historyczne otrzymało misję odnowy terenu dawnego KL Plaszow. – Złożyliśmy wniosek do ministerstwa kultury o wsparcie prac studialnych, który zakładałyby stworzenie kompleksowego projektu objęcia opieką tego terenu. Możliwe, że konkretne działania rozpoczną się jeszcze w tym roku – mówi Salwiński.
Historia, która obiegła świat
Niemiecki obóz pracy przymusowej, później przekształcony w obóz koncentracyjny KL Plaszow, powstał w 1942 roku. W ciągu dwóch lat do obozu mogło trafić nawet 150 tysięcy osób, głównie z Małopolski. Cześć więźniów przetransportowano później do KL Auschwitz. Na terenie obozu w Płaszowie więźniowie byli zmuszani do pracy przy szyciu mundurów, drukowaniu dokumentów czy naprawianiu samochodów. Zatrudnieni byli też w pobliskich kamieniołomach.
W okolicy KL Plaszow funkcjonowała Fabryka Naczyń Emaliowanych Oskara Schindlera. Na podstawie jego historii w 1993 roku Steven Spielberg nakręcił film "Lista Schindlera". Produkcja zyskała międzynarodowy rozgłos, zdobyła też 7 Oskarów m.in. za najlepszy film.
Kolejne makabryczne odkrycie na terenie dawnego obozu Płaszów. Przez jego teren, prawdopodobnie jeden z deweloperów, poprowadził linię gazową. Przy okazji prac, koparki odsłoniły fragmenty ludzkich szczątków oraz starych grobów. "To dewastacja terenu i zbeszczeszczenie zwłok" - twierdzą przedstawiciele Gminy Żydowskiej.
Wjechali koparką na teren dawnego obozu, wykopali kości. Jest śledztwo.
Rozjechana droga, wyciągnięte z ziemi nagrobki i ludzkie kości – tak zniszczenia na terenie dawnego obozu koncentracyjnego w Płaszowie opisuje Tadeusz Jakubowicz, przewodniczący gminy żydowskiej w Krakowie. Jak podaje prokuratura, na teren dawnego obozu ktoś wjechał koparką. Teraz śledczy sprawdzają, czy doszło do celowego znieważenia zwłok.
Kości zostały znalezione pod koniec lutego. Do przewodniczącego gminy żydowskiej zadzwonił anonimowy mężczyzna. - Jakiś człowiek zadzwonił i zapytał czy wiemy, że na terenie obozu są prowadzone prace – relacjonuje Jakubowicz. Jak mówi przewodniczący, mężczyzna powiedział że "pracuje w tej firmie, ale sam na to patrzeć nie może". Jakubowicz pojechał na wskazane przez swojego rozmówcę miejsce. - Zobaczyłem, że około dwóch metrów drogi jest rozjechane i że z ziemi powyciągane są głazy. Niektóre z nich stanowiły pokrywy nagrobków. Chodząc po tej rozjechanej drodze zauważyłem też kości – informuje przewodniczący gminy. Od razu zadzwonił na policję.
Będzie nowe muzeum w Krakowie na terenie b. obozu Płaszów
Gmina Wyznaniowa Żydowska i Muzeum Historyczne Miasta Krakowa wyraziły wolę utworzenia Muzeum Miejsca Pamięci na terenie b. KL Płaszów.
- Po bardzo długim czasie spełniły się moje marzenia" - powiedział przewodniczący gminy żydowskiej Tadeusz Jakubowicz. Trójstronne porozumienie podpisano w czwartek w urzędzie miasta Krakowa.
Dokument reguluje sprawę własności prawnej gruntów wchodzących w obszar przyszłego Muzeum Miejsca Pamięci KL Płaszów. Na mocy porozumienia w skład Muzeum, które powinno powstać do 2021 r., wejdzie Szary Dom (dawny karcer obozowy). Ten historyczny obiekt, wraz z gruntem na którym stoi, miasto Kraków odkupiło od Gminy Wyznaniowej Żydowskiej za 12 tys. zł.
Porozumienie jak kamień milowy
Porozumienie – zdaniem sygnatariuszy – stanowi kamień milowy w realizacji projektu utworzenia Muzeum Miejsca Pamięci. Dokument oznacza, że Gmina Miejska Kraków, Gmina Wyznaniowa Żydowska i Muzeum Historyczne Miasta Krakowa będą wspólnie dążyć do upamiętnienia terenu dawnego KL Płaszów. – Wchodzimy w realizację bardzo dużego projektu. Wszystko to rusza dosyć szybko, aktywnie, przy współpracy żydowskiej gminy wyznaniowej i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – mówił prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Zwrócił uwagę, że na uporządkowanie czeka jeszcze kwestia związana z działkami skarbu państwa na terenie dawnego obozu. Na terenie dawnego obozu są też dwie małe działki prywatne. One nie wejdą w skład Muzeum. - Ogromnie się cieszę, że podpisaliśmy porozumienie. Po bardzo długim czasie spełniły się moje marzenia. Bo cały czas pamiętam jeszcze okres premiera Buzka, kiedyśmy mówili, że to (upamiętnienie) jest właściwie na wyciągnięcie ręki i zaczynamy działać, że obóz zostanie przywrócony – mówił przewodniczący krakowskiej, żydowskiej gminy wyznaniowej Tadeusz Jakubowicz.
Jak zaznaczył, chce, by Muzeum Miejsca Pamięci zachowywało autentyzm miejsca, w którym powstaje.
40 hektarów pod muzeum
Przyszłe Muzeum Miejsca Pamięci obejmie swoim obszarem ok. 40 ha gruntów, znajdujących się obecnie pod ochroną wojewódzkiego konserwatora zabytków. Projekt powstanie na bazie pracy architektonicznej grupy Proxima, która w 2007 r. zwyciężyła konkurs na zagospodarowanie terenu.
Muzeum tworzyć będzie teren b. obozu, Szary Dom, obiekt wystawienniczo-administracyjny zwany Memoriałem (znajdzie się poza terenem d. obozu, niedaleko rezerwatu przyrodniczego Bonarka). Istotną częścią Muzeum będą także dwa cmentarze żydowskie na terenie d. obozu. Muzeum Miejsca Pamięci w Płaszowie będzie oddziałem MHK.
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa czuje ciężar odpowiedzialności za zadanie, które zostało nam powierzone, ale nie czujemy lęku
- powiedział dyrektor MHK Michał Niezabitowski. Jak podkreślił, MHK ma świadomość, że być może utworzenie Muzeum Miejsca Pamięci będzie najtrudniejszym z dotychczasowych zadań MHK, jednak to zadanie „trzeba zrealizować".
W ostatnich miesiącach MHK podejmowało działania edukacyjne popularyzujące wiedzę o KL Płaszów. Niedawno na tym terenie zakończyły się nieinwazyjne prace archeologiczne. Ich wyniki (obecnie opracowywane) wpłyną na dalsze prace na terenie obozu. Możliwe, że wskażą nowe, godne upamiętnienia miejsca w Płaszowie.
Masowy cmentarz w Płaszowie
Historycy zwracają uwagę, że wielu krakowian wciąż nie zna przeszłości tego miejsca. Środowiska żydowskie od dawna podkreślają, że teren d. obozu w Płaszowie powinien być wyraźnie oznakowany. Na potrzebę informowania o przeszłości Krakowa Płaszowa zwrócono większą uwagę rok temu po tym, jak na ten teren, bez wiedzy Gminy Wyznaniowej Krakowskiej, wjechała koparka. Robotnicy szukali awarii i w tym celu mieli dokopać się do starego gazociągu. Przypadkowo wykopali ludzkie kości. Oburzyło to środowiska żydowskie. Sprawą zajęła się prokuratura.
Żydowskie przepisy wyznaniowe zabraniają ingerencji w ziemię zawierającą pochówki – a dla Żydów Płaszów jest masowym cmentarzem. Skrywa on kości więźniów nazistowskiego obozu oraz prochy spalonych ciał ofiar, które hitlerowcy rozsypali na tym terenie, zacierając ślady po zbrodniach.
Projekt Muzeum Miejsca Pamięci finansuje Gmina Miejska Kraków. MKiDN dofinansowało już projekt w wysokości 500 tys. zł. W najbliższej perspektywie czasowej dotacja wyniesie jeszcze 300 tys. zł. Dofinansowanie projektu zapowiedział też Społeczny Komitet Odnowy Zabytków Krakowa.
Najpierw obóz pracy, potem koncentracyjny
Niemiecki nazistowski obóz Płaszów w Krakowie został założony w październiku 1942 r. na terenie dwóch cmentarzy żydowskich. Na początku funkcjonował jako obóz pracy. W styczniu 1944 r. obóz został przekształcony w koncentracyjny. Obiekt stale powiększano, z 5 ha rozrósł się do 80. Szacuje się, że w przez cały okres funkcjonowania obozu naziści więzili w nim ponad 30 tys. osób, a zamordowali – ok. 5 tys.
Jesienią 1944 r. Niemcy rozpoczęli likwidację KL Płaszów – więźniów wywożono głównie do KL Auschwitz i KL Stutthof. Ostatnią grupę deportowano do Auschwitz w styczniu 1945 r. Ciała ofiar masowych egzekucji, chowane w zbiorowych grobach, w trakcie zacierania śladów zbrodni Niemcy ekshumowali i spalili.
Wróć do „Obozy koncentracyjne, obozy pracy przymusowej, obozy przesiedleńcze”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość