Posiada on 3 wejścia (z czego 2 zabite dechami) oraz wiele otworów wentylacyjnych, przy czym zostało tylko kilka metalowych kominków. Niestety wewnątrz zachowało się już niewiele wyposażenia, a wszystko co metalowe zostało rozkradzione. A jeszcze nie tak dawno wnętrza schronu wyglądały tak (link do innego forum).
Zastanawia mnie trochę, jak złomiarzom udało się wynieść niezauważenie te wszystkie rzeczy (szczególnie drzwi pancerne) skoro teren EC jest objęty ochroną. Sam nawet zostałem kiedyś wyproszony, bo uznano mnie za zbyt podejrzanego
Na schronach i podobnych obiektach nie bardzo się znam, więc będę wdzięczny za ewentualne uzupełnienie opisu . Dodam jeszcze tylko informację znalezioną w internecie:
źródło: bytom.naszemiasto.plPrzed głównym wejściem EC jest szeroki trawnik, pokrywający bunkier. - Wybudowany na wypadek działań wojennych, miał zapewnić ochronę części załogi polskiej i niższego dozoru. Mieli tu zostać skoszarowani i zapewnić stałe działanie elektrowni - opowiada pan Roman.
W szczycie działań EC, czyli w latach 1926-1934, pracowało tu około 900 osób. Na szczęście, jak mówi pan Krzysztof, bunkry do ochrony nie zostały wykorzystane.
- Jeszcze w PRL bunkier przed wejściem wchodził w skład obiektów obrony cywilnej. Od lat jest już zabezpieczony i niedostępny - mówi.
Na ten temat sporo szczegółowych informacji ma też emerytowany pracownik EC Szombierki, Edward Nowak, który dodaje:
- Odnośnie tego bunkra przed dyrekcją, jest trochę inaczej, ponieważ był już wybudowany za czasów niemieckich, a oprócz tego były jeszcze pomieszczenia pod warsztatem mechanicznym.W czasie zbliżającego się frontu pracownicy niezbędni do obsługi urządzeń elektrowni, byli skoszarowani wraz z rodzinami i zajmowali te schrony.
Tak schron wygląda dziś (zdjęcia z listopada 2016 r.):